KO proponuje "czek turystyczny". Miałaby skorzystać większość obywateli

Polska
KO proponuje "czek turystyczny". Miałaby skorzystać większość obywateli
Pixabay/ddimitrova
Czek przeznaczony byłby na realizację usług turystycznych świadczonych poza miejscem zamieszkania, lecz na terenie Polski

Koalicja Obywatelska ma odpowiedź na prezydencki pomysł bonu turystycznego - przygotowała projekt ustawy, zgodnie z którym 500-złotowy czek turystyczny przysługiwałby nie tylko dzieciom, ale większości Polaków. - My nie dzielimy ludzi - podkreśliła Monika Wielichowska, posłanka KO.

Ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda zapowiedział uruchomienie bonu turystycznego w wysokości 500 zł na każde dziecko na potrzeby wypoczynku krajowego. Bon byłby przyznawany na dziecko niezależnie od poziomu dochodów. Ma mieć formę elektroniczną i może być do wykorzystania do końca 2021 r.

 

ZOBACZ: Zmiany w planach dotyczących bonu turystycznego. Wiemy, ile zaoszczędzi budżet państwa

 

Do Sejmu trafił we wtorek projekt Koalicji Obywatelskiej, będący odpowiedzią na propozycję Dudy. Posłanka Monika Wielichowska podkreśla, że projekt był prezentowany już pod koniec maja w Krakowie, a jego realizacja w istotny sposób pomogłaby znajdującej się w kryzysie branży turystycznej.

 

- To projekt, który uwzględnia apele, uwagi i sugestie przedstawicieli branży turystycznej, wokół której funkcjonuje wiele innych branż. Cały okołoturystyczny segment potrzebuje wsparcia - nie tylko biznes turystyczny, agroturystyczny, uzdrowiska, ale także uzdrowiskowe i turystyczne samorządy, które straciły znaczną część swoich dochodów - wskazała posłanka Koalicji.

 

Nie tylko dla rodzin i nie tylko dla etatowców

 

Propozycja KO zakłada, że z czeku o wartości 500 złotych brutto (kwota ta, jak wskazano w uzasadnieniu projektu, została obliczona na podstawie średniej kosztu noclegu w 2018 r., czyli ok. 75 zł) będą mogły skorzystać osoby posiadające stałe miejsce zamieszkania w Polsce i dodatkowo zatrudnione na podstawie umowy o pracę lub umowy cywilno-prawnej (niezależnie od uzyskiwanych przychodów), a także prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą.

 

Czek przysługiwałby ponadto osobom posiadającym status ubezpieczonego w KRUS lub ZUS, osobom niepełnosprawnym z orzeczeniem, osobom zarejestrowanym w Urzędzie Pracy jako bezrobotne i pobierające zasiłek, emerytom, rencistom oraz współmałżonkom osób uprawnionych, również małoletnim dzieciom, młodzieży i studentom do 26 roku życia.

 

ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz: bon turystyczny dyskryminuje seniorów i bezdzietnych

 

Czek przeznaczony byłby na realizację usług turystycznych świadczonych poza miejscem zamieszkania, lecz na terenie Polski. "Czek turystyczny dedykowany będzie na pokrycie kosztów pobytu we wszystkich kategoriach obiektów świadczących usługi noclegowe (hotele, motele, pensjonaty, inne obiekty hotelowe, domy wycieczkowe, schroniska, schroniska młodzieżowe, kwatery agroturystyczne, szkolne schroniska młodzieżowe, ośrodki wczasowe, campingi, ośrodki kolonijne, ośrodki szkoleniowo-wypoczynkowe, zespoły domków turystycznych, pola biwakowe, hostele, pokoje gościnne, zakłady uzdrowiskowe, w tym leczniczo-rehabilitacyjne)" - czytamy w uzasadnieniu projektu.

 

Wskazano ponadto, że zrealizowanie czeku byłoby także możliwe za pośrednictwem organizatorów turystyki, oferujących powiązane z noclegiem imprezy turystyczne na terenie kraju i odprowadzających podatki w Polsce.

 

Program miałby potrwać trzy lata

 

Do realizacji czeku służyłaby specjalna aplikacja, którą miałaby opracować i wdrożyć Polska Organizacja Turystyczna we współpracy z jedną z instytucji państwowych - Centralnym Ośrodkiem Informatyki lub Naukową i Akademicką Siecią Komputerową.

 

Według Wielichowskiej przy założeniu, że z czeku skorzystają wszyscy uprawnieni, koszt programu to około 18 mld złotych. - To kwota adekwatna, uszyta na miarę potrzeb ratowania branży turystycznej, która jest w głębokim kryzysie. Zakładamy w projekcie, że program potrwa trzy lata, więc finansowanie rozłoży się na trzy okresy budżetowe. Oznacza to, że średni koszt programu przypadający na jeden rok budżetowy to 6 mld złotych - wyjaśniła posłanka KO.

 

ZOBACZ: "Wystarczy, żeby ludzie zwątpili". Dezinformacja, czyli populizm na sterydach

 

Przyznaje, że to duży wysiłek finansowy dla budżetu państwa, jednak - jak zaznaczyła - to inwestycja, która szybko się zwróci. - Jest doskonałą inwestycją w gospodarkę państwa przez wielokrotnie wyższe wpływy do budżetu. Pobudzi także branżę turystyczną w kraju i utrzyma dziesiątki tysięcy miejsc pracy - podkreśliła Wielichowska, która liczy też, że Sejm szybko zajmie się projektem KO.

 

Prezydencki projekt ustawy o bonie turystycznym nie wpłynął jeszcze do Sejmu. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki mówił we wtorek w Radiu Kraków, że propozycja trafi prawdopodobnie pod obrady Sejmu w przyszłym tygodniu. 

bia/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie