"Prezydent naprawił rażący błąd". Śpiewak o swoim ułaskawieniu

Polska
"Prezydent naprawił rażący błąd". Śpiewak o swoim ułaskawieniu
Polsat News

- W moim procesie doszło do naruszenia elementarnych zasad, bezstronności procesowej i naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej. Czwórka sędziów nie wzięła pod uwagę okoliczności sprawy, interesu publicznego - mówił w "Debacie dnia" Jan Śpiewak, którego w piątek ułaskawił prezydent Andrzej Duda. Z kolei prawnik Tomasz Wiliński uznał, że okoliczności wydania aktu łaski były "niebywałe".

"Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienicę na Ochocie (dzielnicy Warszawy - red.) - napisał w 2017 r. na Twitterze Jan Śpiewak, stołeczny aktywista. Później kilkakrotnie powtórzył ten zarzut wobec prawniczki na konferencjach. 

 

Bogumiła Górnikowska, której dotyczył wpis, skierowała przeciwko Śpiewakowi prywatny akt oskarżenia dotyczący zniesławienia (z art. 212 Kodeksu karnego). Według niej, Śpiewak pomówił ją o nieprawidłowości w wykonywaniu przez nią funkcji kuratora i o udział w aferze reprywatyzacyjnej. Domagała się dla miejskiego aktywisty 10 tys. zł grzywny i trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok.

 

ZOBACZ: "W Polsce można zostać przestępcą za słowa". Jan Śpiewak w "Skandalistach"

 

Duda: Śpiewak musi mieć wsparcie

 

Ostatecznie Śpiewak został prawomocnie uznany przez Sąd Okręgowy w Warszawie za winnego zniesławienia. Nakazał mu zapłatę 5 tys. zł grzywny i 10 tys. zł nawiązki na rzecz Górnikowskiej. Uzasadnienie wyroku było niejawne.

 

Wideo: Śpiewak mówił w Polsat News o swoim ułaskawieniu

  

W piątek prezydent Andrzej Duda ułaskawił Śpiewaka. - Nie może być tak, że wszyscy na to patrzą i nic się nie dzieje. Nie zgadzam się z tym stanowczo. To młody, odważny człowiek. Wziął na siebie ciężar spraw społecznych wbrew potężnym lobby, musi mieć wsparcie - tłumaczył swoją decyzję.

 

ZOBACZ: Prezydent o ułaskawieniu Śpiewaka: Nie może być tak, że młody człowiek przegrywa z elitami

 

Śpiewak: czułem się jak w "Procesie" Kafki

 

Śpiewak był w piątek gościem Grzegorza Jankowskiego w "Debacie dnia". Nazwał swoje ułaskawienie "aktem sprawiedliwości".

 

- W moim procesie doszło do naruszenia elementarnych zasad, bezstronności procesowej i naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej. Czwórka sędziów nie wzięła pod uwagę okoliczności sprawy, interesu publicznego, jak i materiału dowodowego - wyliczył. 

 

Aktywista uznał, że art. 212 KK, z którego go skazano, "dawno powinien zniknąć" z polskiego prawa. - Podczas tego postępowania czułem się jak w "Procesie" Franza Kafki. Cieszę się, że prezydent postanowił naprawić ten rażący błąd polskiego wymiaru sprawiedliwości - zapewnił. 

 

W Polsat News ponownie stwierdził, że Górnikowska "przejęła nieruchomość" na Ochocie. - Jest protokół przejęcia tej nieruchomości? Jest. Występuje tam jej nazwisko? Trzykrotnie. Nie róbmy z ludzi idiotów. Mamy do czynienia z gigantycznym biznesem w Warszawie wartym miliardy złotych, który ja popsułem. Teraz trwa zemsta - ocenił. 

 

Aktywista uznał, że sprawa wokół kamienicy "była skręcona". - Córka ówczesnego ministra sprawiedliwości, pracująca w jego kancelarii, nie sprawdziła, czy osoba, którą reprezentuje, żyje. To ona powinna mieć postępowania, być wykluczona z palestry - mówił. 

 

Prawnik: kuriozalne postępowanie ws. ułaskawienia 

 

Inny gość programu, prawnik Tomasz Wiliński, przypomniał, że Śpiewak nie został skazany w ramach postępowania reprywatyzacyjnego, "ale za zniesławienie określonej osoby".

 

ZOBACZ: Prezydent ułaskawił Śpiewaka. Mamy komentarz aktywisty

 

- Mówimy o pomieszaniu pojęć. Jeżeli wskazujemy, że Jan Śpiewak jest jedyną osobą skazaną w reprywatyzacji to chciałbym zapytać, w którym procesie reprywatyzacyjnym brał udział i jakie nieprawidłowości tam wskazano? - mówił w "Debacie dnia". 

 

Wiliński jako "kuriozalne" ocenił też postępowanie ws. prawa łaski, które zastosował prezydent. - Jeżeli to prawda że dwa dni po wydaniu wyroku prezydent zadzwonił do obywatela Jana Śpiewaka i zaprosił go na spotkanie, a następnie zaproponował mu złożenie wniosku o ułaskawienie, to jest to sytuacja niebywała - stwierdził.

 

"Śpiewak nie po raz pierwszy nie umie powstrzymać języka"

 

Grzegorz Jankowski dopytał prawnika, dlaczego ma taką opinię na ten temat. - Do ilu obywateli pan prezydent zadzwonił i zastosował tę procedurę? Są sytuacje, gdzie uniewinnienie następuje po wielu latach. (Trzeba czekać - red.) na orzeczenie Sądu Najwyższego, a prezydent milczy i nie stosuje prawa łaski - odpowiedział Wiliński.

 

ZOBACZ: Ilu skazanych ułaskawił prezydent Andrzej Duda?

 

Natomiast dr Wojciech Warski, przedsiębiorca i ekspert "Team Europe", stwierdził, że wyjaśnienia Dudy ws. ułaskawienia "każą wątpić w czystość intencji prezydenta".

 

- Cieszę się, że Jan Śpiewak został ułaskawiony, bo to nie jest stwierdzenie, że jest niewinny. Działając w warunkach recydywy pomawiał różne osoby o udziałach w mafiach przestępczych. Nie po raz pierwszy nie umie powstrzymać języka i rzuca sugestie - mówił. 

maf/bas/wka/ Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie