Senat zdecydował ws. wyborów korespondencyjnych. Nie głosowało 13 senatorów Zjednoczonej Prawicy

Polska
Senat zdecydował ws. wyborów korespondencyjnych. Nie głosowało 13 senatorów Zjednoczonej Prawicy
PAP/Rafał Guz
Głosowanie nad ustawą dotyczącą wyborów korespondencyjnych odbędzie się w środę.

Senatorowie zdecydowali o odrzuceniu ustawy ws. głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich 2020 r. Za odrzuceniem głosowało 50 osób, przeciw było 35, wstrzymała się jedna osoba. Ustawa trafi teraz do Sejmu. Senat, po głosowaniu nad ustawą o wyborach korespondencyjnych, przerwał obrady. Ma je wznowić w środę o godz. 10 - zapowiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

W głosowaniu nie wzięło udziału 13 senatorów Zjednoczonej Prawicy, m.in. Wojciech Skurkiewicz i Grzgorz Bierecki. Głosu nie oddała również Lidia Staroń.

 

Przeciwko odrzuceniu ustawy głosował m.in. senator KO Władysław Komarnicki. W rozmowie z polsatnews.pl senator przyznał, że doszło do pomyłki. - Jestem po poważnym zabiegu - powiedział Komarnicki.

 

 

Jedynym politykiem, który wstrzymał się od głosowania był senator Porozumienia Józef Zając.

 

WIDEO: głosowanie w Senacie  

- Głosowanie ws. ustawy o wyborach korespondencyjnych było nagle i niespodziewane; marszałek Senatu Tomasz Grodzki na Konwencie Seniorów zapewniał, że głosowanie będzie w środę po południu; to burzy wszelkie zasady parlamentaryzmu - powiedział wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS).

 

- Wynik był, można powiedzieć, z góry przesądzony, natomiast tryb prowadzenia całych obrad od poranka do godzin wieczornych jest skandaliczny. Senatorowie Platformy Obywatelskiej z marszałkiem Grodzkim na czele przechodzili już sami siebie, gwałcili wszelkie możliwe zasady parlamentaryzmu. Głosowanie było nagle, niespodziewane, wbrew zapewnieniom marszałka Grodzkiego, wbrew zapewnieniom, na Konwencie Seniorów mówił wyraźnie, że głosowanie ws. tej ustawy będzie jutro po południu - mówił Karczewski.

 

 

- W normalnym trybie, zgodnie z regulaminem głosowaliśmy po zakończeniu dyskusji i debaty nad specustawą o organizacji wyborów prezydenckich - mówiła na briefingu wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica).

 

- Postąpiliśmy tak, jak praktyka parlamentarna nakazuje - dodała Morawska-Stanecka.

 

Do odrzucenia w Sejmie stanowiska Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia.

 

"PiS stosuje w Senacie sztuczki proceduralne"

 

We wtorek Senat rozpoczął zaplanowane na dwa dni posiedzenie; zajął się m.in. ustawą, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Senatorowie PiS chcieli utajnienia obrad, jednak większość senacka wniosek odrzuciła.

 

Senator PiS Marek Martynowski złożył wniosek ws. zmiany sposobu przeprowadzenia obrad, dyskusji i głosowania. Zgodnie z wnioskiem, niemożliwe byłoby uczestniczenie w obradach zdalnie. Senatorowie odrzucili jednak ten wniosek.

 

Jednocześnie szef klubu senackiego KO Leszek Czarnobaj zaproponował, aby jeszcze we wtorek tak zmienić regulamin Senatu, żeby nie było wątpliwości, czy taki sposób procedowania i głosowania w Senacie jest zgodny z regulaminem. Wątpliwości w tej sprawie zgłaszali senatorowie PiS.

 

Aby mogła się zebrać komisja regulaminowa, ogłoszono przerwę do godz. 13:30, która została później przedłużona do godz. 15. Trzy senackie komisje: ustawodawcza, praw człowieka i samorządu terytorialnego opowiedziały się za odrzuceniem ustawy w całości.

 

"PiS stosuje w Senacie sztuczki proceduralne, aby wepchnąć naród w wybory korespondencyjne. Na to zgody w Senacie nie ma! Apeluję do senatorów PiS, by wrócili do merytorycznej pracy w Senacie, w trybie, który do tej pory nie budził żadnych zastrzeżeń" - napisał marszałek Grodzki na Twitterze.

Po wznowieniu obrad senator Martynowski złożył wniosek o utajnienie obrad. Marszałek Grodzki zwrócił się do senatorów PiS o uzasadnienie wniosku. Zdaniem senatora PiS Marka Pęka uzasadnienie powinno zostać przedstawione w warunkach zachowania tajności.

 

Nad wnioskiem o utajnienie obrad głosowało 92 senatorów. Za było 41, a przeciw - 51. 

 

Kolejny wniosek PiS dotyczył zarządzenia 15 minut przerwy i zwołania Konwentu Seniorów. 51 parlamentarzystów ponownie zagłosowało przeciw.

 

W dwóch ostatnich głosowaniach nie brali udziału m.in. wicemarszałek Stanisław Karczewski, Jan Maria Jackowski i wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

 

Ustawę autorstwa PiS, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego Sejm uchwalił 6 kwietnia. W poniedziałek ustawą zajmowały się trzy połączone komisje senackie: ustawodawcza, praw człowieka i samorządu terytorialnego, które zarekomendowały Senatowi odrzucenie jej w całości. Jak poinformowała wicedyrektor Centrum Informacyjnego Senatu Anna Godzwon, głosowanie nad ustawą dotyczącą wyborów korespondencyjnych odbędzie się w środę.

 

ZOBACZ: "Spadają szanse na wybory 10 maja". Karczewski podał najbardziej prawdopodobny termin

 

Jeśli Senat zdecyduje o odrzuceniu ustawy lub zaproponuje do niej poprawki, trafi ona ponownie do Sejmu. Według harmonogramu obrad Sejmu posłowie mają głosować nad ustawą w środę po południu. Głosowania w Sejmie zaplanowano również na czwartek rano.

 

- Spadają szanse, by wybory odbyły się 10 maja. Najbardziej prawdopodobnym terminem jest 23 maja, ale mogą się one odbyć również 17 maja - powiedział w "Graffiti" wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak mówił, rząd nie bierze pod uwagę przyspieszonych wyborów parlamentarnych. - Chcemy zakończyć maraton wyborczy w Polsce - dodał.

 

Program "Ciąża Plus"

 

Senat będzie również pracować nad ustawą o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, wprowadzającą program "Ciąża Plus". Nowelizacja ma zapewnić bezpłatny dostęp do leków kobietom w ciąży od momentu jej stwierdzenia przez lekarza posiadającego tytuł specjalisty w dziedzinie położnictwa i ginekologii, lekarza w trakcie odbywania tej specjalizacji, położną podstawowej opieki zdrowotnej lub położną w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, do momentu zakończenia ciąży.

 

ZOBACZ: "Drogi mogą się rozejść". Wicerzecznik PiS o ultimatum dla Porozumienia

 

Senat prawdopodobnie zajmie się również tzw. tarczą antykryzysową 3.0. Rządową nowelizację niektórych ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (tzw. tarczę antykryzysową 3.0) Sejm przyjął w czwartek. Zakłada ona m.in., że spłatę kredytów studenckich będzie można wstrzymać na pół roku, a osoby ubiegające się o stopień lub tytuł naukowy w trybie sprzed Konstytucji dla Nauki dostaną na to więcej czasu.

msl/zdr/luq/prz/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie