"Obecny stan polskiej służby zdrowia to efekt 30–letnich zaniedbań"
- Znoszenie ograniczeń to dobry kierunek. Jest to bardzo ostrożne otwarcie – przyznał Wojciech Konieczny, senator Lewicy i dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie. Gość programu "Wydarzenia i Opinie" zaznaczył, że pierwszej kolejności odsuwa się te obostrzenia, które były "kontrowersyjne".
Senator zapytany o kwestie noszenia maseczek w kolejnych miesiącach odpowiedział: "wyobrażam sobie, że tam, gdzie są duże skupiska ludzi noszenie masek będzie obowiązywało". Dodał, że liczy na to, że w okolicy czerwca będzie mniej zakażeń.
- Liczba zakażeń będzie zależała od wielu rzeczy. Te koronawirusy są zazwyczaj sezonowe. Wszystko zależy od obostrzeń, pogody, zaleceń - mówił.
ZOBACZ: Nielegalna migracja do UE spadła w marcu o połowę. Powodem koronawirus
- Koronawirus może wrócić w bardziej zjadliwej formie jesienią – wyjaśnił senator Lewicy. Według niego, SARS-CoV-2 nie jest jeszcze do końca poznany. - Obostrzenia na pewno będą potrzebne w dwóch najbliższych miesiącach - przyznał
"Aplikacja nie może być głównym narzędziem w walce z koronawirusem"
Podczas konferencji prasowej w czwartek, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że wdrażana jest "aplikacja dla osób przebywających w kwarantannach". - Dzięki temu będziemy mogli coraz więcej wiedzieć, kto mógł potencjalnie być zakażony, plus kilka dodatkowych kwestii - mówił szef rządu.
WIDEO: Wojciech Konieczny w programie "Wydarzenia i Opinie"
- Wierzę w bardziej tradycyjne sposoby metody. Aplikacja jest tylko elementem pomocniczym – skomentował gość "Wydarzeń i Opinii". Konieczny stwierdził, że taka forma poza pomocą w walce z chorobą może być użyta w celach inwigilacji.
- My w Lewicy jesteśmy bardziej za wolnością i prywatnością – zaznaczył. Jak zauważył, informacje, które dzięki niej można uzyskać mogą zostać wykorzystane w innych celach.
Polecenia "oderwane od rzeczywistości"
Konieczny odniósł się do informacji o śmierci pierwszego pracownika służby zdrowia z powodu zakażenia koronawirusem. - Oby tego było jak najmniej. Medyków jest mało, czasami są na kwarantannach. Należy uważnie uzupełniać ten personel - mówił.
ZOBACZ: Rząd łagodzi obostrzenia. Zmiany dotyczą m.in. sklepów i lasów
Polityk zaznaczył, że polecenia dla medyków są "oderwane od rzeczywistości". – Czasami kieruje się do pracy z chorymi lekarkę, która samotnie wychowuje dziecko. Nie można odgórnie "skazywać" lekarzy, tylko konsultować z nimi decyzję. Myślę, że wtedy znaleźliby się ochotnicy – zaznaczył.
Senator podsumował, że faktyczny stan opieki w szpitalach wynika z "30-letnich zaniedbań w służbie zdrowia".
Czytaj więcej