Hiszpanie wypożyczają psy, aby... móc wyjść z domu

Świat
Hiszpanie wypożyczają psy, aby... móc wyjść z domu
Zdjęcie ilustracyjne/PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI
Wypożyczenie psa na spacer kosztuje od kilku do kilkudziesięciu euro

Na hiszpańskich portalach oferujących towary z drugiej ręki, jak Wallapop, pojawiły się oferty wypożyczania psów na godziny. Od czasu obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego, Hiszpanie nie mogą wychodzić z domów, poza uzasadnionymi przypadkami.

Te uzasadnione przypadki to wyjście do pracy, apteki, banku, sklepu oraz wyprowadzenie psa na spacer.

 

O tym ostatnim wyjątku poinformował premier Pedro Sanchez w wystąpieniu telewizyjnym, zapowiadając wprowadzenie środków wyjątkowych w związku z epidemią. On sam jest właścicielem suczki o imieniu Turca, którą wielokrotnie prezentował w sieciach społecznych.

 

"Pies na kwarantannę": 25 euro

 

Nieprzestrzeganie ograniczeń w wychodzeniu z domu karane jest grzywną w wysokości od 100 do 600 euro. W takiej sytuacji właściciele psów na terenie całego kraju znaleźli sposób na łatwy zarobek, oferując wypożyczanie swoich pupili na długie spacery.

 

W cenie od 5 do 25 euro można znaleźć "grzeczne" psy, "aby wyjść na codzienny spacer bez ograniczeń". "Możesz obejść nakaz zamknięcia i wyjść na ulicę nie narażając się na kary" – zachęca jedno z ogłoszeń oferujących "psy duże, małe i średnie, z dowozem do domu".

 

ZOBACZ: Rządowa aplikacja ma ułatwić kontrolę osób poddanych kwarantannie

 

W Pampelunie wypożyczają "psa na kwarantannę" za 25 euro. W okolicach Murcji psy są tańsze, już za 5 euro można wypożyczyć "bezproblemowego" psa Rambo.

 

W Saragossie właściciel oferuje suczki w cenie 10 euro za godzinę spaceru, a z obywatelskiego obowiązku dodaje gratis plastikowe woreczki na odchody.

 

W Walencji za 20 euro można wypożyczyć psa myśliwskiego, aby "pobiegać i nie zostać ukaranym grzywną".

 

Obowiązkowe czipowanie zwierząt

 

Właścicielka psa z Granady zamieściła zdjęcie swojego pupila, zachęcając do wypożyczenia go, "bo jest to jedyna możliwość, aby wyjść na ulicę". Według właścicielki "Homer jest grzeczny i szlachetny, i choć niespecjalnie inteligentny, pozwoli na uniknięcie kary za wyjście z domu bez usprawiedliwienia".

 

ZOBACZ: Wegetarianka uciekła z kwarantanny. "Do jedzenia dostała kiełbasę"

 

Aby ukrócić omijanie prawa, policja zaczęła kontrolować książeczki zdrowia psów, które właściciel powinien nosić przy sobie, a nawet sprawdzać dane z czipa umieszczonego pod skórą zwierzęcia. W Hiszpanii czipowanie zwierząt domowych jest obowiązkowe. Jeżeli okaże się, że pies nie jest ze swoim właścicielem, może zostać odebrany.

 

Policja przypomniała, że psów nie mogą wyprowadzać osoby nieletnie, a w sytuacji wyjątkowej spacery powinny być krótkie, pozwalające jedynie na załatwienie potrzeb fizjologicznych zwierzęcia. Właściciele powinni także nosić ze sobą butelkę z wodą i detergentem, aby obmyć miejsca, które pies zabrudził. Policja podkreśliła, że w stanie zagrożenia epidemicznego jedyną osobą upoważnioną do wyprowadzenia psa jest jego właściciel lub inna dorosła osoba z rodziny.

luq/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie