Litwini zablokowali przejście w Świecku. Interweniowała policja
W poniedziałek o godz. 23:20 zakończyły się negocjacje z Litwinami, blokującymi przejście graniczne w Świecku - poinformowała Straż Graniczna. Obecnie ruch na przejściu odbywa się normalnie, korki powoli się zmniejszają.
- Zaczęło się od rozporządzenia wprowadzonego przez polski rząd, który de facto zamknął możliwość przejazdu Ukraińcom, Litwinom, Łotyszom, ale także obywatelom z Białorusi uniemożliwiono powrót do swoich domów z Niemiec, Holandii czy też Belgii – mówiła reporterka Polsat News Dorota Wleklik.
"Przyjechały wszystkie służby"
Oczekiwali na przejazd sześć godzin. W momencie, kiedy dojechali do mostu w Świecku, okazało się, że nie mogą przejechać dalej.
- Około południa zablokowali możliwości przejazdu przez przejście – powiedziała Wleklik. Tym sposobem uniemożliwili również przejazd obywatelom Polski.
ZOBACZ: Szefowa Komisji Europejskiej: tymczasowe ograniczenia podróży w UE
- Sytuacja była krytyczna, na miejsce przyjechały wszystkie służby. Oddziały prewencji, straż graniczna, inspekcja transportu drogowego – mówiła Dorota Wleklik.
WIDEO: relacja reporterki Polsat News
- Obywatele Litwy w ramach protestu na przejściu w Świecku zablokowali jeden pas ruchu, ale obecnie wszystko jest pod kontrolą. Pojechali w konwoju i trafią swobodnie do swojej ojczyzny - zaznaczyła mjr Joanna Konieczniak rzeczniczka prasowa Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. Przekazała, że wśród konwojowanych osób są także obywatele Łotwy i Estonii.
Konwoje będą się odbywały cyklicznie
Jak dodała, na razie w pierwszym z konwojów pojechało około 20 aut. - Tutaj cyklicznie będą się te konwoje odbywały, w ramach potrzeb - powiedziała. Jak przekazała, auta do litewskiej granicy konwojuje policja.
Także rzeczniczka prasowa Komendanta Głównego SG por. Agnieszka Golias potwierdziła, że obywatele Litwy jadą tranzytem do swej ojczyzny, bez możliwości zatrzymywania się. W konwoju są m.in. autobusy i busy.
- Kierowcy samochodów osobowych wraz z pasażerami pojadą na dworzec do Frankfurtu. Tam pociągiem pasażerowie pojadą na Litwę, a kierowcy samochodami do portu morskiego, gdzie będzie czekał na nich prom. Tym promem popłyną na Litwę - powiedziała mjr Konieczniak.
Wcześniej o zajściu poinformowała agencja BNS. Jak przekazała, na granicy niemiecko-polskiej Litwini powracający do kraju, którzy nie byli wpuszczani przez stronę polską, w poniedziałek po południu rozpoczęli blokadę drogi. Według danych MSZ Litwy, na granicy utknęło ponad 400 litewskich samochodów.
Problem na niemiecko-polskim przejściu granicznym powstał po zamknięciu przez Polskę wjazdu dla cudzoziemców z powodu zagrożenia koronawirusem.
W niedzielę premier Litwy Saulius Skvernelis mówił, że Litwini, którzy utknęli na niemiecko-polskiej granicy, gdyż nie zdążyli przekroczyć jej przed zamknięciem przez Polskę wjazdu dla cudzoziemców z powodu koronawirusa, otrzymają pomoc rządu Litwy w powrocie do kraju. Jak zaznaczał, formowane są kolumny samochodów osobowych, które nie zdążyły przekroczyć granicy. - Kolumny będą eskortowane przez polską policję – zapowiadał.
Czytaj więcej