Sosnowiec: w obawie przed koronawirusem niektórzy pozbywają się zwierząt

Polska
Sosnowiec: w obawie przed koronawirusem niektórzy pozbywają się zwierząt
pixabay
W obawie przed zarażeniem niektórzy mieszkańcy Sosnowca postawili pozbyć się swoich zwierząt.

"Niektórzy właściciele, w obawie przed koronawirusem, pozbywają się zwierząt. ''Nie róbmy tego i nie zostawiajmy naszych pupili" - zaapelował na swoim facebookowym profilu Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. W Polsce koronawirusem zaraziło się łącznie 111 osoby. Trzy osoby, które były chore na Covid-19, zmarły. Zarażony sosnowiczanin trafił do szpitala w Zawierciu.

''Dostaję od państwa niepokojące zgłoszenia, ale też od sklepów zoologicznych, za co bardzo dziękuję" - napisał Chęciński. 

 

Atmosfera, jaka panuje w związku z walką przed koronawirusem, budzi panikę. W obawie przed zarażeniem niektórzy mieszkańcy Sosnowca postanowili pozbyć się swoich zwierząt.

 

ZOBACZ: Dworczyk: na kwarantannę może trafić nawet 100 tys. Polaków


"Szanowni Państwo, cytując Światowa Organizację Zdrowia: obecnie nie ma dowodów na to, że zwierzęta w tym te domowe, jak psy lub koty, mogą zostać zarażone nowym koronawirusem. Dobrze jednak umyć ręce mydłem i wodą po kontakcie ze zwierzętami. Chroni to przed różnymi popularnymi bakteriami, takimi jak E. coli i Salmonella'' - podkreślił prezydent Sosnowca.

 


"Wiem, że takie przypadki występują rzadko, ale sam fakt, że są, jest przerażający. Proszę, nie róbmy tego i nie zostawiajmy naszych pupili w tych ciężkich chwilach" – zaapelował Chęciński.

 

W Chinach wolontariusze chronili przed zabijaniem



Podczas walki z koronawiruem w Chinach dochodziło do odbierania życia zwierzętom, by zachować bezpieczeństwo publiczne.

 

Jednym z miast, w którym działała grupa wolontariuszy, ratujących zwierzęta, było m.in. Wuhan. "W związku z koronawirusem w Chinach w opuszczonych domach przebywały tysiące kotów i psów, które były skazane na śmierć głodową. Dodatkowo, lokalne władze namawiały do uśmiercania zwierząt" – informował news.sky.com.

 

ZOBACZ: Akcja "LOT do domu". Pierwszy samolot wylądował w Polsce

 

Rzecznik Humane Society International Wendy Higgins zaznaczała w tamtym czasie, że wolontariusze robią wszystko, by ratować zwierzaki przed śmiercią.


Miejscowe grupy działaczy ogłaszały również w mediach społecznościowych, że mogą pomóc uwięzionym w mieszkaniach psom, kotom oraz innym pupilom.

ms/msl/ polsatnews.pl, PAP, news.sky.com
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie