Unijne pieniądze na walkę z koronawirusem. Polska dostanie więcej niż inni

Świat
Unijne pieniądze na walkę z koronawirusem. Polska dostanie więcej niż inni
PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła w piątek unijną inicjatywę o wartości 37,3 mld euro w ramach pakietu środków mających złagodzić wpływ pandemii na gospodarkę

Polska uzyska największe wsparcie z unijnego funduszu o wartości 37,3 mld euro w ramach pakietu środków mających złagodzić wpływ pandemii na gospodarkę. Z dokumentu opublikowanego na stronie Komisji Europejskiej wynika, że nasz kraj otrzyma blisko 7,5 mld euro, ponieważ jesteśmy największym beneficjentem polityki spójności.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawiła w piątek unijną inicjatywę o wartości 37,3 mld euro w ramach pakietu środków mających złagodzić wpływ pandemii na gospodarkę. Wskazała, że środki te będą pochodziły z polityki spójności i trafią bezpośrednio do określonych sektorów. Wcześniej informowała o funduszu o wartości 25 mld euro.

 

Szef dyrekcji generalnej KE Gert Jan Koopman poinformował w piątek, że ta różnica wynika z tego, że prace nad funduszem toczyły się w szybkim tempie. Po podliczeniu środków okazało się, że jest ich więcej.

 

Najwięcej dla Polski, Węgier i Hiszpanii

 

Z informacji przygotowanej przez Koopmana i opublikowanej na stronie Komisji dotyczącej tej inicjatywy wynika, że Polsce może przypaść najwięcej - 7,4 mld euro. Sporo środków ma trafić też na Węgry - 5,6 mld euro, do Hiszpanii - 4,1 mld euro oraz do Rumunii - 3 mld euro. Włochy, które jak dotąd ucierpiały na pandemii najbardziej, otrzymają z kolei 2,3 mld euro.

 

ZOBACZ: 9 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Łącznie jest ich 93

 

Polska do dyspozycji miałaby niezwłocznie otrzymać 1,1 mld euro, a gdy wyda te środki - uzyska dostęp do pozostałych pieniędzy. Podobnie będzie w przypadku innych państw członkowskich.

 

 

Środki będą pochodzić z funduszy polityki spójności. Dla Polski są największe, bo nasz kraj otrzymuje najwięcej z tej puli w budżecie na lata 2014-2020. Inicjatywa KE ma pomóc państwom w wykorzystaniu swoich środków z polityki spójności. Gdyby nie epidemie, te pieniądze mogłyby być wydane przez kraj członkowski później na inny cel lub nie zostałyby wydane w ogóle z powodu braku krajowego współfinansowania.

 

Wprowadzić jak najszybciej

 

Komisja obawia się, że koronawirus mocno uderzy w unijną gospodarkę. Dyrektor generalny KE ds. gospodarczych Maarten Verwey poinformował w piątek, że Unia Europejska i strefa euro najprawdopodobniej znajdą się w tym roku w recesji z powodu koronawirusa.

 

Propozycja funduszu o wartości 37,3 mld euro ma zostać w najbliższym czasie przyjęta przez Radę UE i Parlament Europejski. Prace legislacyjne, według zapowiedzi instytucji unijnych, mają toczyć się szybko.

 

ZOBACZ: Koronawirus. Najnowsze informacje z Polski i świata [RELACJA]

 

"Cel: skorzystać z istniejących programów, aby przekazać środki w najbliższych tygodniach; sprawy formalne zostawić na później" - głosi udostępniony dokument. "Przekierowanie istniejących już funduszy na wyzwania związane z koronawirusem będzie miało lepszy skutek dla sytuacji zdrowotnej i gospodarczej, niż wydawanie tych środków tak, jak pierwotnie zakładano" - uściślają autorzy.

 

Dokument podsumowuje stwierdzenie, że wdrożenie takiej strategii możliwe jest tylko dlatego, że oparta jest ona o stabilny i uzgodniony budżet. "Co z budżetem na 2021-2027?" - pytają retorycznie autorzy opracowania.

 

 

- Od końca drugiej wojny światowej nie mieliśmy do czynienia z tak dramatycznym kryzysem - powiedział w piątek przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli. - Dziś hasłem dla Europy jest solidarność. Nikt nie zostanie sam i nikt nie będzie działał sam - podkreślił.

bia/prz/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie