Pełny dostęp do testów na koronawirusa dla lekarzy? Prezydent: rozmawiałem o tym z ministrem
- Testy na koronawirusa są wykonywane w sytuacjach uzasadnionych. Mówiłem ministrowi zdrowia, by rozważono czy nie powinno być tak, że lekarze i personel medyczny, którzy mogą się zetknąć z osobami chorymi, mają pełny dostęp do testów w każdej chwili. Minister powiedział, że będą to rozważać - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" prezydent Andrzej Duda.
Prezydent Andrzej Duda jest przeciwny wprowadzaniu powszechnego dostępu do testów wykrywających koronawirusa.
Duda: Testy dla lekarzy i personelu medycznego
Postulat taki zgłosiła w czwartek kandydatka KO na urząd prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska.
"Apeluję do rządu o uruchomienie programu powszechnego dostępu do testów na #koronawirus. Naszym obywatelskim prawem jest wiedza o swoim stanie zdrowia. Polacy chcą mieć pewność, że nie są zarażeni i nie stanowią zagrożenia dla innych" - napisała na Twitterze kandydatka PO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska.
Apeluję do rządu o uruchomienie programu powszechnego dostępu do testów na #koronawirus. Naszym obywatelskim prawem jest wiedza o swoim stanie zdrowia. Polacy chcą mieć pewność, że nie są zarażeni i nie stanowią zagrożenia dla innych.
— M. Kidawa-Błońska (@M_K_Blonska) March 12, 2020O ten wpis Piotr Witwicki pytał prezydenta Andrzeja Dudę.
Nie słyszałem o żadnym rządzie na świecie, który zapewniłby test każdemu obywatelowi w swoim państwie. Nasz rząd działa zgodnie ze standardami WHO i te standardy są zachowane, podobnie jak w innych krajach - mówił prezydent.
Podkreślił że "by uspokoić nastroje wśród personelu medycznego" rozmawiał z ministrem o możliwości dostępu do testów dla wszystkich lekarzy.
Prezydent był także pytany o wpis b. premiera, b. szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska. "Chiny i Rosja rozpoczęły wojnę informacyjną z Zachodem. Główne tezy: »wirus przyszedł z USA« oraz »Unia nic nie robi« rozpowszechniane są przez pożytecznych idiotów, także w Polsce. W czasach prawdziwej zarazy bądźmy odporni na wirus kłamstwa" - napisał Donalda Tusk na Twitterze w piątek.
Chiny i Rosja rozpoczęły wojnę informacyjną z Zachodem. Główne tezy: „wirus przyszedł z USA” oraz „Unia nic nie robi” rozpowszechniane są przez pożytecznych idiotów, także w Polsce. W czasach prawdziwej zarazy bądźmy odporni na wirus kłamstwa.
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 13, 2020
- Zachęcam premiera Donalda Tuska do tego, żeby - biorąc pod uwagę, że przez kilka lat pełnił bardzo eksponowane stanowisko w Unii Europejskiej, w końcu był jakby nie było przewodniczącym Rady Europejskiej - zachęcał swoich kolegów Brukseli do tego, by dynamicznej realizowali programy wsparcia, które są potrzebne - powiedział. Jak dodał, są kraje, które są w bardzo trudnej sytuacji, na przykład Włochy.
WIDEO: zobacz całą rozmowę z prezydentem
Co z wyborami prezydenckimi?
- Nie ma wniosku, by wprowadzić stan wyjątkowy. Konieczny jest w tej sprawie wniosek złożony przez rząd do prezydenta. Mogę dziś śmiało powiedzieć, że na pewno w najbliższym czasie czegoś takiego nie będzie - podkreślił prezydent.
Jak dodał, "sytuacja jest dynamiczna i nie mogę powiedzieć, że tego nie będzie w ogóle".
Zaznaczył, że po drodze "są jeszcze stany niższego rygoru niż stan wyjątkowy".
- Na przykład stan klęski żywiołowej, gdzie kwestie związane z szerzeniem się epidemii są jedną z podstaw do tego, żeby wprowadzić stan klęski naturalnej - tłumaczył prezydent.
ZOBACZ: Prezydent o wprowadzeniu w Polsce stanu wyjątkowego
Podkreślił też, że nie mu nie wiadomo o tym, żeby był pomysł zamykania sklepów z artykułami spożywczymi. - To są niestety elementy paniki, niektórzy popadają w taką panikę i niedobrze, że tak się dzieje. Bezpieczeństwo żywnościowe mamy zagwarantowane - dodał.
- Jesteśmy w ogniu walki przeciwko koronawirusowi i czynimy wszystko, żeby obywatele byli jak najbezpieczniejsi. To nasze podstawowe zadanie. Na razie nie ma mowy o zmienianiu termin wyborów, tak jak nie ma mowy o tym, żeby był składany wniosek o zarządzenie stanu wyjątkowego - mówił Andrzej Duda.
- Jeśli taki stan byłby zarządzony, to z automatu znaczyłoby to przesunięcie terminu wyborów - wyjaśnił.
- Musimy brać pod uwagę to, że sytuacja może się pogorszyć. Musi brać pod uwagę to, że stan, który jest obecnie, odbije się na gospodarce. To jest chyba oczywiste dla każdego, kto widzi sytuację, którą mamy w tej chwili w kraju, gdzie nie pracuje wiele placówek, gdzie praca w wielu miejscach jest zakłócona, gdzie zakłócone są dostawy, branża turystyczna bardzo cierpi - mówił prezydent.
