Zamknięta w mieszkaniu ze zwłokami męża. Czekała na wynik testu na koronawirusa

Świat
Zamknięta w mieszkaniu ze zwłokami męża. Czekała na wynik testu na koronawirusa
PAP/EPA/Riccardo Antimiani
Policja i karabinierzy zacieśnili kontrole na drogach i ulicach, a poddane im osoby muszą złożyć oświadczenie z wyjaśnieniem powodu jazdy samochodem.

Para z północnych Włoch została poddana kwarantannie w związku z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. Mężczyzna zmarł w poniedziałek. Zgodnie z protokołem bezpieczeństwa, w związku z panującą epidemią, nikt nie może się do niego zbliżać. W ten sposób kobieta została "zamknięta" ze zwłokami na 48 godzin. Media podają, że wdowa miała płakać na balkonie i wzywać pomoc.

Sytuacja miała miejsce w Borghetto Santo Spirito w północno-zachodnich Włoszech. Kobieta wezwała pogotowie ratunkowe do męża, który gorzej się poczuł. Mężczyzna zmarł. Zgodnie z obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa do ciała nieżyjącego mężczyzny nie można się zbliżać przez dwie doby od śmierci jeżeli istnieje ryzyko, ze był zarażony koronawirusem. 

 

"Nadal jest przy ciele"

 

W związku z kwarantanną wdowa nie mogła opuścić domu. Informacje te w rozmowie z CNN potwierdził burmistrz Giancarlo Canepa.

 

- Tak, to prawda, że ​​nadal jest przy ciele, którego nie będziemy mogli usunąć do środy - powiedział we wtorek burmistrz. - Niestety mamy protokół bezpieczeństwa, którego musimy przestrzegać - dodał. 


Canepa poinformował, że mężczyzna odmówił przed śmiercią zabrania go do szpitala. Zdaniem burmistrza, "inaczej taka sytuacja nie miałaby miejsca".

 

ZOBACZ: Premier Conte: całe Włochy "czerwoną strefą". Zakaz podróżowania

 

Sąsiad małżeństwa powiedział lokalnemu portalowi ifv.it, że po śmierci męża widziano wdowę wołającą o pomoc z balkonu. Jak pisze portal, nikt nie mógł się jednak zbliżyć, by jej pomóc lub ją pocieszyć.

 

Kara do 206 euro

 

Na mocy obowiązującego od wtorku dekretu rządu w sprawie kroków w ramach walki z epidemią koronawirusa w całym kraju można przemieszczać się wyłącznie z ważnych powodów, uzasadnionych pracą, zdrowiem lub innymi potrzebami, takimi, jak zrobienie zakupów. Za złamanie tych przepisów grozi kara do 206 euro.

 

ZOBACZ: Chiny pomogą Włochom w walce z koronawirusem. Wyślą respiratory i maski

 

Policja i karabinierzy zacieśnili kontrole na drogach i ulicach, a poddane im osoby muszą złożyć oświadczenie, zawierające wyjaśnienie powodu podjęcia podróży samochodem.

 

Dotychczasowy bilans koronawirusa we Włoszech to 631 zmarłych oraz ponad 10 tysięcy potwierdzonych przypadków zarażenia.

msl/hlk/ dailymail.co.uk, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie