Polska objęta procedurą monitoringu. Jest jedynym takim krajem w Unii Europejskiej

Świat
Polska objęta procedurą monitoringu. Jest jedynym takim krajem w Unii Europejskiej
Polsat News
Rada Europy: Debata w Strasburgu na temat instytucji demokratycznych w Polsce

Krytyczna wobec Polski rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przyjęta, "za" głosowało 140 delegatów, "przeciwko" było 37. W rezolucji mowa o "frankenstainizacji polskiego prawa" i wezwanie do objęcia Polski procedurą monitoringu - informuje korespondentka Polsat News Dorota Bawołek.

- Za głosowało 140 delegatów, przeciwko było 37, a 11 wstrzymało się od głosu. Odpadły wszystkie poprawki zgłoszone przez PiS (38 poprawek). Przyjęta została poprawka 39. zgłoszona m,in. przez Krzysztofa Śmiszka, wzywająca do objęcia Polski procedurą monitoringu, którą teraz objęte są Rosja, Ukraina, Turcja, Mołdawia, Gruzja, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Albania, Armenia i Azerbejdżan. Polska będzie jedynym krajem UE podlegającym tej procedurze rady Europy - informuje Bawołek. 

 

"Frankensteinizację prawa"

 

Polskie władze argumentują, że rozwiązania prawne wykorzystywane w reformie polskiego sądownictwa są poparte przykładami z innych krajów Europy. Raport Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy odpowiada, że stanowią one "frankensteinizację prawa". 

 

"Staliśmy się demokratycznym outsiderem"

 

To rezolucja, która jest wyrazem solidarności wobec polskich obywateli i sędziów. Ona chroni przed działaniami PiS-owskiego rządu, która niszczy działanie wymiaru sprawiedliwości. Wiele nam się udało po 1989 roku osiągnąć wspólnym wysiłkiem i zrobiliśmy to bez udziału ludzi z PiS. Teraz PiS-owski rząd wszystko to niszczy. Ta rezolucja bardzo jasno to pokazuje - powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz.

 

Przyznała, że "czuje się zawstydzona działaniami polskiego rządu". - Przynoszą one tylko wstyd Polakom. Nigdy nie chciałabym, żeby takie rezolucje były podejmowane przez instytucje unijne - dodała. - Z lidera demokratycznych przemian staliśmy się takim demokratycznym outsiderem - oceniła posłanka koalicji Obywatelskiej. 

 

Wideo: "w rezolucji Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy może dziś zdecydować o poddaniu Polski procedurze monitoringu"

 

  

 

- W czasie porannej debaty na temat praworządności w Polsce dyskutowali nawet przedstawiciele Rosji, którzy mówili, że rząd w Warszawie "powinien powrócić na właściwą drogę i przestrzegać zasad RE". Takie głosy padały z ust polityków m.in. z Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii - informowała jeszcze przed decyzją Rady Europy korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek. 

 

"Jeden z najsmutniejszych dni"

 

- W kategoriach RE to nie ma nic gorszego, to postawienie nas w szeregu z Turcją, Rosją i Azerbejdżanem, krajami, o których mówi się, że najbardziej łamią praworządność. Dla mnie to jeden z najsmutniejszych dni moim politycznym życiu. Przez niefrasobliwe podejście rządzących znowu tracimy punkty na arenie międzynarodowej - powiedział Polsat News Aleksander Pociej, senator Koalicji Obywatelskiej. 

 

Zdaniem Marka Borowskiego, rezolucja oznacza, że stało się coś złego. takie decyzje nie są częste. - To jest szok dla Rady Europy, że w Polsce doszło do takich wypaczeń jeśli chodzi o trójpodział władzy. Jeśli chodzi o Rosję, Turcję, to sprawa ciągnąca się od lat i tam sytuacja była i jest nienajlepsza. Polska zszokowała wszystkich - mówił Borowski. 

 

- Jeżeli okaże się, że obecna sytuacja się jeszcze pogarsza, procedura może prowadzić do zawieszenia w prawach członkowskich - dodał senator. 

 

"Polska na celowniku"

 

- Pojawiały się nawiązania do problemów z przestrzeganiem prawa mniejszości. Zwrócono uwagę na przykład na strefy wolne od LGBT. Polska od rana znajduje się tutaj na celowniku, ale miała także kilku sojuszników, m.in. z Węgier i ze strony brytyjskich konserwatystów, którzy wskazywali, że raport jest stronniczy, został upolityczniony i taka instytucja jak RE nie powinna ingerować w wewnętrzne sprawy Polski - powiedziała korespondentka Polsat News. 

 

ZOBACZ: "Jakbym słyszał Goebbelsa". Ireneusz Krzemiński w dyskusji o polskim sądownictwie

 

- W rezolucji Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy może dziś zdecydować o poddaniu Polski procedurze monitoringu. Dołączymy wówczas do takich państw RE jak: Albania, Azerbejdżan, Rosja, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Armenia, Mołdawia i Turcja. I będziemy jedynym unijnym państwem w tej grupie - podała Bawołek. 

 

 

- Należy porównywać sytuację w innych krajach, a nie jedynie wytykać palcami Polskę - apelował niemiecki Członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Martin Hebner z grupy EC/DA.

 

Podczas debaty europarlamentarzyści oraz przedstawiciele państw Rady Europy przedstawiali swoje wnioski na temat raportu Rady Europy oceniającego reformy sądownictwa w Polsce.

 

"W Polsce istnieje groźba dyktatury"

 

Członkowie Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Azadeh Rojhan Gustafsson oraz Pieter Omtzigt przedstawili na forum wnioski z raportu. - Źle oceniamy stan reformy sądownictwa w Polsce - podsumowała raport poseł-sprawozdawca Azadeh Rojhan Gustafsson, powołują się na ustalenia Komisji Weneckiej dodając, że "polski rząd nie wykazuje chęci współpracy z Radą Europy".

 

ZOBACZ: Kaleta: Sąd Najwyższy stawia się ponad konstytucją. To próba zawłaszczenia kompetencji

 

Deputowany–sprawozdawca Pieter Omtzigt podkreślał połączenie w polskim systemie prawnym funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego: To stanowisko jest upolitycznione i nie gwarantuje rozdziału władzy wykonawczej od ustawodawczej – podkreślał Omtzigt.

 

- W Polsce istnieje groźba dyktatury większości. Polska jest krajem testowym. (…) W imieniu grupy ALDE stwierdzam, że należy periodycznie monitorować sytuację w Polsce – podkreślał rumuński deputowany Iulian Bulani.

 

"Nie wytykajmy palcami Polski"

 

- Należy porównywać sytuację w innych krajach, a nie jedynie wytykać palcami Polskę. W moim własnym kraju nie ma Trybunału Konstytucyjnego, zachowajmy balans w naszej ocenie- zaapelował niemiecki członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Martin Hebner z grupy EC/DA.

 

- Sytuacja w Polsce jest groźna. Należy bronić sędziów od politycznych nacisków. Jakie wnioski dla demokracji płyną na bazie Polski? Populiści rosną w siłę, mamy kryzys liberalnej demokracji, wzrost nierówności społecznych, a katalizatorem tych zmian jest liberalizm” – stwierdził grecki deputowany Georgios Katroug Halos z grupy UEL.

 

ZOBACZ: Wiceszefowa Komisji Europejskiej w Warszawie. Rozmowy ws. praworządności

 

Deputowana z Holandii Ria OOmen – Ruijten z grupy EEP stwierdziła, że "sytuacja w polskim wymiarze sprawiedliwości jest dramatyczna", dodając "nie możemy mówić o niezależności sądownictwa w Polsce". - Mamy do czynienia z najgorszym obliczem polityki i nieetycznego zachowania - dodała. 

 

"Powinniśmy użyć najmocniejszych narzędzi"

 

Deputowani Socjaliści oskarżyli Konserwatystów o obronę polskiego rządu. Frank Schwabe z grupy Socjalistów zaapelował: "Jeśli nie zareagujemy na czas, art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej nie będzie respektowany (…) Sytuacja w Polsce jest poza jakimikolwiek standardami. Powinniśmy użyć najmocniejszych narzędzi, jakie mamy, aby monitorować sytuację w Polsce".

 

Francuski członek Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Frederic Reiss z grupy PPE/DC stwierdził, że "sytuacja w Polsce jest niepokojąca, (...) powinniśmy zmusić polski rząd do wycofania reformy sądownictwa". - Sędziowie są kontrolowani przez polityków i parlament. Niepokój budzi prawo dotyczące Sądu Najwyższego - mówił. 

 

ZOBACZ: Morawiecki potkał się z Merkel. "Mamy dobrego, solidnego partnera"

 

Z polskich deputowanych głos podczas debaty zabrali: Krzysztof Śmiszek z grupy Socjalistów, który stwierdził, że 'bardzo trudno jest mówić o łamaniu demokracji w kraju, gdzie narodziła się demokracja". - Jestem przerażony łamaniem prawa osób indywidualnych w moim kraju oraz wpływowi ministra sprawiedliwości na system sprawiedliwości - wskazał. 

 

Kto wybiera sędziów w Niemczech?

 

Dominik Tarczyński z grupy EC/DA zapytał niemieckich i francuskich Socjalistów: "Kto wybiera sędziów w Niemczech?". Tarczyński dodał: "Dziękuję za troskę o nas ze strony francuskich parlamentarzystów. Ale kto bije ludzi na ulicach francuskich miast? Zajmijcie się sobą. My, Polacy, mamy się dobrze. Pamiętacie stan wojenny w Polsce? Wtedy dochodziło do łamania demokracji w Polsce. Zostałem zwolniony z pracy jako dziennikarz, kiedy PO była u władzy".

 

Posłanka Iwona Arent z grupy EC/DA skrytykowała stan demokracji we Francji oraz w Szwecji: "We Francji mamy do czynienia z łamaniem praw obywateli na ulicach, a policja tłumi protesty adwokatów przeciwko rządowej reformie. W Szwecji dochodzi do brutalnych gwałtów na kobietach i dziewczynkach. W tych krajach łamane są prawa człowieka". - Dają się państwo manipulować wąskiej grupie politycznej, a wielkie niemieckie grupy kapitałowe manipulują informacjami na temat Polski – podsumowała swoją wypowiedź Arent.

 

ZOBACZ: Kto ma rację w sporze między Sądem Najwyższym a rządem? Sondaż

 

Aleksandr Bashkin reprezentujący Federację Rosyjską stwierdził, że "reformy w Polsce nie idą w dobrą stronę", a w "polskim systemie istnieje wiele równolegle działających struktur". Bashkin wyraził zaniepokojenie również finansowaniem instytucji i organizacji funkcjonujących w Polsce. - Niezależność sędziów jest fundamentalnym elementem demokratycznego państwa – podkreślał Bashkin.

 

"Polska marginalizuje mniejszości seksualne"

 

Deputowany z Belgii Fourat Ben Chikha z grupy Socjalistów wyraził zaniepokojenie łamaniem praw mniejszości seksualnych w Polsce: "Mamy do czynienia z nietolerancją wobec mniejszości seksualnych, chodzi m.in. o zony bez LGBT w Polsce. Polska marginalizuje mniejszości seksualne, a media, jak Gazeta Polska wspierają polski rząd w tych działaniach".

 

W obronie polskiej praworządności podczas debaty stanął brytyjski członek Zgromadzenia Parlamentarnego RE sir Edward Leigh z grupy EC/DA. Sir Leigh stwierdził, że raport "nie broni pluralizmu i różnorodności naszego kontynentu". - Delegitymizuje konserwatyzm na rzecz idei liberalnych i konformizmu. To polityczny atak na konserwatywny rząd Polski - powiedział. 

 

Czym jest Rada Europy?

 

Rada Europy nie jest instytucją unijną, lecz organizacją międzyrządową, która powstała w dniu 5 maja 1949 r. w wyniku podpisania przez 10 państw-założycieli (Belgia, Dania, Francja, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Norwegia, Szwecja, Wielka Brytania i Włochy) tzw. Traktatu Londyńskiego (Statutu RE). 

 

Jej celem jest osiąganie większej jedności między jej członkami dla ochrony ideałów i zasad stanowiących wspólne dziedzictwo państw członkowskich, oraz ułatwienie przemian ekonomicznych i społecznych. Rada zajmuje się m.in ochroną praw człowieka oraz ochroną demokracji.

 

Obecnie Rada Europy liczy 47 członków. Jej siedzibą jest Strasburg we Francji. 

 

Organizacja często bywa mylona z Radą Unii Europejskiej, będącej głównym organem decyzyjnym, do którego zadań należy przyjmowanie - wraz z Parlamentem Europejskim - aktów unijnego prawa. Natomiast Rada Europejska w odróżnieniu od dwóch pozostałych stanowi organ polityczny Unii Europejskiej i oznacza spotkania premierów lub głów państw członkowskich.

 

 

 

 

msl/luq/ PAP, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie