Oszukali na kilkanaście mln zł ponad 1000 osób. Staną przed sądem
Do Sądu Okręgowego w Kaliszu wpłynął akt skarżenia przeciwko 53 osobom, którym zarzucono oszustwa i wyłudzanie pieniędzy - poinformowała rzecznik prasowy sądu Edyta Janiszewska. Oskarżeni mieli oszukać ponad 1000 osób i wyłudzić zasiłki socjalne z agencji rządowej w Wielkiej Brytanii na kilkanaście milionów złotych.
Z akt sprawy, zgromadzonych przez Wielkopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu, wynika, że w latach 2008-2010 kilkadziesiąt osób, głównie narodowości romskiej, werbowało ludzi z Polski do pracy w Wielkiej Brytanii. W rzeczywistości miało zaś chodzić o wyłudzanie zasiłków socjalnych, wypłacanych przez urząd HM Revenue & Customs w Londynie.
Wyłudzali dane osobowe pod pretekstem werbowania do pracy
Oskarżeni Romowie pochodzą z różnych miast Polski, w większości to członkowie jednej rodziny. Mechanizm ich działania ustalono m.in. dzięki zeznaniom tłumaczki z Londynu, która pomagała im sporządzać fałszywą dokumentację. Prowadziła też rejestr poszkodowanych.
ZOBACZ: Oferowali akcje i obligacje bez pokrycia. Oszukali setki osób na ponad 50 mln złotych
Proceder - jak wynika z aktu oskarżenia - polegał na wyłudzaniu danych osobowych pod pretekstem werbowania Polaków do pracy na Wyspach. Z propozycji korzystali w większości ludzie ubodzy, bez stałej pracy, wielodzietni z Kalisza i okolic. Proponowano im pracę w Londynie, pokrycie kosztów podróży, pobytu, zakwaterowanie i wyżywienie. Kobiety miały pracować przy sprzątaniu, mężczyźni na budowie.
Od poszkodowanych brano paszporty, dowody osobiste i akty urodzenia dzieci twierdząc, że dokumenty te są niezbędne do zakupu biletów i załatwienia formalności związanych z zatrudnieniem. Jeżeli ktoś nie miał żadnych dokumentów, podejrzani pomagali w ich wyrobieniu w miejscu zamieszkania. Na drogę wyposażano zwerbowanych w jedzenie, papierosy i alkohol oraz instrukcje, jak dotrzeć do celu.
Zasiłki na fikcyjne dzieci
"Zatrudnieni" przebywali w Londynie średnio kilka dni. W tym czasie poszkodowani podpisywali dokumenty sporządzone po angielsku, wierząc, że chodzi pracę. Potem wracali do Polski, bo informowano ich, że na razie pracy nie ma lub są przejściowe trudności w natychmiastowym zatrudnieniu.
ZOBACZ: Schowała ciało męża do zamrażarki. Nikt się nie zorientował - przez 10 lat pobierała zasiłki
W rzeczywistości dane tych osób służyły do zdobycia w Londynie numeru ubezpieczenia społecznego NIN, który wykorzystywano do uzyskania zasiłków socjalnych dla pracujących i dla wychowujących dzieci. Dla otrzymania zasiłku na dzieci tworzono czasem fałszywe dokumenty dotyczące fikcyjnych dzieci, załączano fałszywe akty urodzenia. Jeden z bezdzietnych Romów pobierał np. taki zasiłek, wykazując, że wychowuje dwoje dzieci. Aby uzyskać zasiłek wystarczała jedna wizyta w londyńskim urzędzie, aby przedłużyć jego otrzymywanie wystarczyło zaś wypełnić i odesłać stosowny formularz.
Uzyskane w ten sposób zasiłki socjalne były przelewane na rachunki bankowe oskarżonych. Niektórzy z nich uzyskali w ten sposób nawet pół miliona złotych.
Na poczet prowadzonego postępowania zabezpieczono majątek oskarżonych, m.in. samochód marki Bentley wart 200 tys. zł, domy, działki, biżuterię wartą 360 tys. zł.
Za zarzucane oskarżonym czyny grozi do 8 lat więzienia.
- Terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie wyznaczono - powiedziała rzecznik prasowy Sądu okręgowego w Kaliszu Edyta Janiszewska.
Czytaj więcej