Wyższy podatek od posiadania psa. Sprawdź, kto musi płacić
Posiadacze psów mają czas do końca kwietnia, by opłacić podatek za ich posiadanie. Nie w każdej gminie jest on taki sam, jednak opłata nie może przekroczyć górnej granicy, która na 2020 r. została ustalona na 125,40 zł. Jest wyższa o ponad 2 zł od tej sprzed roku (123,18 zł). Gminy mogą też w ogóle zrezygnować z pobierania opłat. W Polsce żyje ok. 8 mln czworonogów.
Podatek podatek od posiadania psa Polacy zobowiązani są uiszczać od 1991 roku. Wysokość corocznej daniny ustalają rady gmin. W różnych regionach Polski opłaty mogą więc się różnić. Nie mogą jednak przekroczyć górnego limitu, który ustala szef resortu finansów.
ZOBACZ: Prawie całe swoje życie spędził w schronisku. Billy od 10 lat czeka na swój dom
Limit za 2020 r. resort finansów ustalił na 125,40 zł, jest to o 2,32 zł więcej niż w 2019 r. (123,18 zł). Niektóre gminy mogą pobierać niższe opłaty, a część decyduje się na jej całkowite zniesienie.
Nie płacą m.in. niepełnosprawni i rolnicy
Jeśli jednak gmina pobiera podatek, to i tak niektórzy z właścicieli czworonogów nie muszą go płacić. Zwolnione z płacenia są m.in. osoby powyżej 65. roku życia, prowadzące samodzielnie gospodarstwa domowe, a także osoby niepełnosprawne z psem asystującym. Podatku nie płacą również i rolnicy jeżeli posiadają nie więcej niż dwa psy (za każdego kolejnego muszą już zapłacić).
ZOBACZ: Pies pojawi się na mszy w Olsztynie. Ksiądz zachęca do adopcji
Podatek od psa należy opłacić do 30 kwietnia. Za psa, który urodzi się później, opłatę wnosi się do końca drugiego miesiąca życia czworonoga.
Wysokość podatku od psa nie zależy od jego rasy, ani też od jego rozmiaru.
Za brak wniesienia opłaty za psa grozi grzywna - 150 zł. Jednak nie odstrasza ona części właściciel, którzy podatku nie płacą, ich liczba nie jest znana - większość gmin nie prowadzi bowiem ewidencji osób posiadających psy.
W Polsce żyje ok. 8 mln psów. Wiele z nich jest bezdomnych
Liczbę psów żyjących w Polsce szacuje się na ok. 8 mln. Spora część to psy bezpańskie. Z informacji przekazanych przez NIK w 2018 r., w liczba bezdomnych psów i kotów w Polsce stale rośnie. I dzieje się tak pomimo tego, że samorządy terytorialne przeznaczają coraz więcej środków na opiekę nad zwierzętami.
ZOBACZ: Schronisko dla zwierząt wstrzymało adopcje szczeniąt. "Pies to nie prezent"
Kontrole NIK wykazały, że w Polsce mają miejsce tzw. adopcje donikąd, podczas których gmina za określoną kwotę przekazuje bezdomne zwierzę do schroniska, ale nie interesuje się później jego losem. Odnotowane zostały również przypadki, w których system "adopcji donikąd" ukrywał uśmiercanie zwierząt.
Według danych NIK (za 2016 r.) w Polsce w schroniskach dla zwierząt przebywało ponad 112 tys. psów, 29 tys. kotów oraz 118 koni.
Czytaj więcej