Komorowski: byłem z potrzeby serca na protestach przeciwko zmianom w sądach

Polska
Komorowski: byłem z potrzeby serca na protestach przeciwko zmianom w sądach
Polsat News

Pamiętamy Polskę Ludową, w której żyliśmy. Nie ma się co dziwić, że moje pokolenie jest dwa razy bardziej wrażliwe na kwestię niezawisłości sądów, bo nas skazywali, miedzy innymi mnie późniejszy wiceminister sprawiedliwości w rządzie Kaczyńskiego, co jest chichotem historii - mówił w "Graffiti" były prezydent Bronisław Komorowski.

Piotr Witwicki pytał o frekwencję podczas środowych protestów przeciwko zmianom w sądownictwie. - Protest już robi wrażenie na rządzących. Mój dobry znajomy, senator PiS Jan Maria Jackowski występował jako bezwzględny obrońca propozycji rządu. Teraz się zdystansował, chyba po raz pierwszy - mówił były prezydent.

 

  

 

ZOBACZ: Protesty w obronie sądów w całej Polsce. "Nie" dla zmiany ustroju sądów

 

- Ludzie przyszli na protesty, by okazać solidarność sędziom, którzy stanowią ich wolność i niezależność - zaznaczył Komorowski.

 

- Uważam, że PiS jest na równi pochyłej po przegranej w wyborach do Senatu, dlatego będzie bardziej miękkie i skłonne do ustępowania pod wpływem ulicy - ocenił były prezydent. 

 

"Duda przegra wybory, z różnych powodów"

 

- Myślę, że Duda przegra, z różnych powodów. W kręgu dawnych wyborców, pojawiają się głosy zwątpienia, zdenerwowania, i nie akceptacji praktycznego wymiaru polityki PiS-owskiej. Jest cząstką obozu władzy i nie jest odbierany jako prezydent, który przekroczył granice partyjne - dodał. 

 

ZOBACZ: Komorowski: korespondowanie z leśnym ruchadłem świadczy o braku dojrzałości Dudy

 

Zaznaczył, że oddałby swój głos na Małgorzatę Kidawę-Błońską. - To osoba w przeciwieństwie do prezydenta Dudy dojrzała. Prezydent Duda zdradził przez okres 5 lat symptomy niedojrzałości. To, że prezydent korespondował z leśnym ruchałem i z foczką sobie tweetował świadczy o braku dojrzałości życiowej, także jako mężczyzny - mówił gość "Graffiti". Natomiast mówiąc o "braku dojrzałości politycznej" wskazał "przykucanie przy biurku prezydenta USA Donalda Trumpa". 

 

- Zawsze jest pytanie z czym się jedzie do ludzi, a nie czy się jedzie. Każdy kandydat musi spotyka się z ludźmi, ale jak znam mechanizmy polityczne, to coraz trudniej będzie obecnemu prezydentowi wychodzić do ludzi. Zaraz spotkania będą kontrolowane, ograniczane. Kandydat opozycji ma większą swobodę - powiedział Komorowski pytany o to czy Kidawa-Błońska będzie w stanie porwać tłumy. 

 

ZOBACZ: Wójcik: dużo ludzi mówiło mi, że musi być ustawa ws. sądów. Nie cofniemy się

 

Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj

msl/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie