Jan Śpiewak prawomocnie skazany. "Nie zapłacę kary nawet, gdybym miał pójść do więzienia"

Polska
Jan Śpiewak prawomocnie skazany. "Nie zapłacę kary nawet, gdybym miał pójść do więzienia"
Polsat News
Jan Śpiewak podczas ogłoszenia wyroku w warszawskim Sądzie Okręgowym

Warszawski Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok niższej instancji i uznał Jana Śpiewaka za winnego zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Aktywista ma zapłacić 5 tys. złotych grzywny i 10 tys. zł nawiązki. Wyrok jest prawomocny. Śpiewak zapewnił, że w "ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa" nie zamierza go wykonywać.

Córka byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego domagała się od miejskiego aktywisty grzywny w wysokości 10 tys. zł i trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Chodzi m.in. o wpis, który Jan Śpiewak opublikował w październiku 2017 r. na Twitterze.

 

"Boom. Córka ministra Ćwiąkalskiego przejęła w 2010 roku metodą na 118-letniego kuratora kamienice na Ochocie" - brzmiał wpis.

 

Obie strony wniosły apelacje

 

W połowie stycznia 2019 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia orzekł, że stołeczny działacz miejski Jan Śpiewak jest winny zniesławienia mecenas Bogumiły Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej i zasądził, że ma zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny i 10 tysięcy nawiązki na rzecz Górnikowskiej-Ćwiąkalskiej. Uzasadnienie wyroku było niejawne. Apelacje wniosły obie strony.

 

 

Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał wyrok niższej instancji. Uzasadnienie wyroku jest niejawne.

 

- To niedopuszczalne. Nie zapłacę tej kary nawet, gdybym miał pójść do więzienia - powiedział Jan Śpiewak po ogłoszeniu wyroku dla Polsat News.

 

ZOBACZ: Śpiewak: Warszawa tonie w korupcji

 

- Myślę, że fakt wyłączenia jawności uzasadnienia wyroku jest najlepszym dowodem tego, że jest to wyrok polityczny, że jest to przemoc sądowa, wręcz przestępstwo sądowe - zapewnił. Miejski aktywista poinformował, że wystąpi do prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawienie.

 

WIDEO: Śpiewak: wyrok to absolutny skandal i czarny dzień dla polskiej demokracji

  

"Przegrałem. Sąd uczynił mnie kryminalistą. Za obronę słabszych, za obronę sprawiedliwości. Za ujawnienie, że córka ministra Ćwiąkalskiego brała udział w nielegalnej reprywatyzacji kamienicy na Ochocie jako kurator 120-latka. Jestem jedyną osobą skazaną już dwukrotnie prawomocnym wyrokiem w związku z afera reprywatyzacyjna" - napisał Śpiewak na Facebooku.

 

 

Aktywista dodał, że 10 tys. złotych nawiązki, które ma zapłacić traktuje jak "splunięcie w twarz ofiarom reprywatyzacji". "Jeśli będę musiał iść do więzienia w tej sprawie niech tak się stanie. Może to obudzi sumienia ludzi" - zaznaczył.

 

Żulczyk: to skandal i parodia państwa prawa

 

Wyrok skomentował pisarz Jakub Żulczyk pisząc na Facebooku: Jan Śpiewak z prawomocnym wyrokiem sądu za "zniesławienie" mecenas Ćwiąkalskiej. To skandal i parodia państwa prawa. Developerska mafia to nowy Pruszków, który robi w Polsce co chce. Janku, jestem z Tobą, jesteś bohaterem.

 

Inny pisarz Szczepan Twardoch przyznał na Facebooku, że nie zna nikogo odważniejszego niż Jan Śpiewak. "Żeby bez specjalnego zaplecza postawić się deweloperskiej mafii, która za pieniądze może sobie kupić trzech ministrów w miesiącu (posłowie gratis), sędziów, adwokatów, prokuratorów, burmistrzów i prezydentów miast, kogo chce w zasadzie, żeby postawić się ludziom, którzy mogą cię zabić i spalić, kiedy im w czymś przeszkadzasz, do tego trzeba mieć ogień w sercu, duszę prawdziwego fightera, determinację i odwagę, które, gdy służą dobrej, szlachetnej sprawie, zasługują na najwyższy szacunek"- napisał. 

bas/msl/ polsatnews.pl, Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie