Pobicie dziennikarza Przemysława Witkowskiego. Jest wyrok

Polska
Pobicie dziennikarza Przemysława Witkowskiego. Jest wyrok
Polsat News
Pobicie dziennikarza potępiła m.in. ówczesna szefowa MSWiA Elżbieta Witek.

Rok bezwzględnego więzienia i 5 tys. złotych grzywny - to kara dla Macieja K. za pobicie dziennikarza i wykładowcy akademickiego Przemysława Witkowskiego. - Dobrze, że zapadł wyrok skazujący - mówił w sądzie pokrzywdzony. Jak dodał, dotąd nie usłyszał od oskarżonego przeprosin.

Przemysław Witkowski, wykładowca uniwersytecki, współpracownik portalu OKO.press, został dotkliwie pobity w lipcu w okolicach mostu Trzebnickiego we Wrocławiu.

 

Na jednym z portali społecznościowych napisał: "tak się kończy, kiedy nie podobają Ci się faszystowskie napisy na bulwarach nad Odrą". Opublikował też swoje zdjęcie, na którym widać skutki pobicia.

 

ZOBACZ: Sawicki przegrał zakład z dziennikarzem. Przyniósł do studia bańkę mleka od "mućki z Podlasia"

 



Portal OKO.press podał, że Witkowski wyraził głośno oburzenie, widząc homofobiczne hasła na murze. Były tam krzyże celtyckie, symbole skrajnie prawicowych ruchów i napisy zestawiające osoby ze środowisk LGBT z pedofilami. 

 

"Gdy zsiadł z roweru, by naprawić koło, został zaatakowany przez młodego mężczyznę, jak podejrzewa, z ruchu tzw. szturmowców. Ma złamany nos" - poinformowano.

 

"Atak, do którego doszło wczoraj we Wrocławiu był wyjątkowo barbarzyński.@DPolicja szuka sprawcy pobicia. Trwa zabezpieczenie monitoringu z miejsc wokół bulwarów" - napisała na Twitterze ówczesna minister spraw wewnętrznych i administracji Elżbieta Witek.

"Uważał się za krzyżowca"

 

Oskarżony o pobicie Witkowskiego 28-latek usłyszał zarzut spowodowania uszczerbku na zdrowiu. Mężczyzna był także podejrzany o grożenie Witkowskiemu pozbawieniem życia z powodu przynależności politycznej. Groziło mu do 5 lat więzienia.

 

Ostatecznie wrocławski sąd skazał K. na rok bezwzględnego więzienia i 5 tys. złotych grzywny.

 

ZOBACZ: Nauczycielka brutalnie pobiła uczennicę na lekcji. Poszło o telefon

 

- Przyszedłem tutaj po sprawiedliwość. Dobrze, że zapadł wyrok skazujący - mówił Witkowski po ogłoszeniu wyroku. Stwierdził jednak, że z kary więzienia się nie cieszy. Jego zdaniem, z oskarżonym trzeba by pracować a "polskie więzienia pozbawione są resocjalizacji".

 

Według "Gazety Wrocławskiej", Maciej K. od początku przedstawiał całe zdarzenia jak bójkę. - Uważał, że odbył pojedynek, uważał się za rycerza, krzyżowca. Jakby przemoc była formą wyrażania emocji - dodał Witkowski.

zdr/luq/ polsatnews.pl, Gazeta Wrocławska
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie