Prezydent na wniosek premiera powołał Jerzego Kwiecińskiego na ministra finansów
Andrzej Duda przyjął od Jerzego Kwiecińskiego ślubowanie. - Premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o powołanie Jerzego Kwiecińskiego na szefa ministerstwa finansów. Kwieciński pozostanie na funkcji ministra inwestycji i rozwoju - poinformował w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller. Nowy minister zastąpił na stanowisku Mariana Banaś, który został prezesem NIK.
- Chcemy, aby finanse, inwestycje i rozwój działały w Polsce jak najlepiej - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda po powołaniu, na wniosek premiera, Jerzego Kwiecińskiego na stanowisko ministra finansów, inwestycji i rozwoju w Pałacu Prezydenckim, przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
Duda: Najlepszy moment na zmianę
Prezydent pogratulował Kwiecińskiemu "z całego serca", a premierowi Mateuszowi Morawieckiemu podziękował za wniosek o powołanie dotychczasowego ministra inwestycji i rozwoju na nowy urząd.
- Finanse, inwestycje i rozwój to w zasadzie wszystko, co byśmy chcieli, żeby działało w Polsce jak najlepiej. Więc ogromna odpowiedzialność w pańskich rękach, ale i - trzeba powiedzieć - w rękach bardzo doświadczonych, w rękach, które potrafiły umiejętnie zarządzać finansami - powiedział prezydent.
Zaznaczył, że ma na myśli przede wszystkim fundusze europejskie, którymi zajmował się Kwieciński przez całe lata, także z minister Grażyną Gęsicką jako podsekretarz stanu w ministerstwie rozwoju regionalnego. Gęsicka była ministrem rozwoju regionalnego w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Zginęła w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.
- Dobrze, że jest nowy minister finansów. Zbliżają się wybory, w polityce zawsze jest to czas pewnego niepokoju i szczególnej sytuacji w państwie - dodał Andrzej Duda. Zwracając się do Kwiecińskiego, prezydent powiedział: "wchodzi pan na urząd we właściwym momencie".
Morawiecki: człowiek ze stalową wolą
- Trudno sobie wyobrazić lepszy moment dla ministra finansów niż wejście i objęcie urzędu w momencie, kiedy obniżamy podatki. I to obniżamy podatki na zasadzie powszechnej - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Zaznaczył, że obniżka ta oznacza "ubytek w sektorze finansów publicznych w wysokości ok. 13 mld zł", bo - jak wyjaśnił - trzeba do tego dodać podniesienie kosztów uzyskania przychodów ponad dwukrotnie. - A więc tak naprawdę to jest znowu kolejna obniżka podatków i od października prawie 25 mln ludzi odczuje to pozytywnie w swoim portfelu - powiedział szef rządu.
Morawiecki wyraził przekonanie, że nowy minister finansów podoła nowym obowiązkom. - To jest człowiek orkiestra - podkreślił. Wskazał na doświadczenie Kwiecińskiego w dziedzinie zarządzania funduszami europejskimi, budowy mostów, przedsiębiorczości i finansów.
- Ponieważ pochodzi ze Stalowej Woli, mam nadzieję, że będzie miał stalową wolę i stalowe nerwy w walce z mafiami VAT-owskimi - zaznaczył Morawiecki.
- Tutaj nie możemy zmrużyć oka ani na moment. Przestępcy podatkowi nie śpią, a przecież to jest praprzyczyna tego naszego sukcesu gospodarczego, że udało się w ministerstwie finansów skutecznie wprowadzić pewne narzędzia (...) informatyczne, organizacyjne i administracyjne, które w bardzo skuteczny sposób potrafiły poradzić sobie z mafiami VAT-owskimi, z przestępcami podatkowymi - nie tylko zresztą w obszarze VAT-u - dodał premier.
Kwieciński: byłem dobrze przygotowany
O decyzji premiera Morawieckiego rzecznik rządu poinformował na Twitterze.
Premier @MorawieckiM zwrócił się do Prezydenta @AndrzejDuda o powołanie @JerzyKwiecinski na Ministra Finansów. Minister pozostanie jednocześnie na funkcji @MIR_GOV_PL
— Piotr Müller (@PiotrMuller) September 19, 2019
- Premier złożył wniosek do prezydenta o powołanie mnie na stanowisko ministra finansów i jednocześnie ministra inwestycji i rozwoju - powiedział Jerzy Kwieciński dziennikarzom.
- Byłem dobrze przygotowany przez pana premiera, więc decyzja premiera nie była dla mnie zaskoczeniem - powiedział Kwieciński przed zaprzysiężeniem.
"Bardzo dobre, bardzo sprawne ministerstwa"
Nowy minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński deklaruje, że stabilność finansów publicznych jest dla niego najważniejszym celem. Jak dodał, ma nadzieję, że rząd przyjmie w przyszłym tygodniu projekt budżetu na 2020 r. i wyśle go do Sejmu.
Kwieciński powiedział podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami w Ministerstwie Finansów, że jest dla niego wielkim zaszczytem, że będzie mógł sprawować funkcję ministra finansów, inwestycji i rozwoju.
Podkreślił, że dwa ministerstwa, które będzie nadzorował, to dwa największe resorty, obok ministerstwa spraw zagranicznych. - Dwa największe (...) i myślę, że dwa najważniejsze (...). Jestem absolutnie przekonany, że są to bardzo dobre, bardzo sprawne ministerstwa" - mówił.
Kwieciński przyznał, że zdaje sobie sprawę ze stojących przed nim wyzwań, bowiem zarządzenie takimi dwoma silnymi organizmami nie jest łatwe - tym bardziej, że resort finansów ma największą administrację, biorąc pod uwagę administrację celno-skarbową.
Minister zaznaczył, że ma jednak dobre wzorce, wskazując, że obecny premier Mateusz Morawiecki zarządzał tymi ministerstwami i podołał. - Myślę, że mam godny wzór do naśladowania - oświadczył.
"Będę chciał zapewnić stabilność dla finansów publicznych"
Nowy szef MF mówił m.in. o swoich celach i priorytetach w resorcie finansów. - Przede wszystkim będę chciał zapewnić stabilność dla finansów publicznych, dla polskiego państwa. Chcę, żeby te finanse pracowały i dla gospodarki, i dla ludzi - zadeklarował.
Dodał, że chce również sprawnej administracji, przyjaznej dla obywateli i przedsiębiorców. - Chcę sprawić, żeby otoczenie dla prowadzenia działalności gospodarczej było jak najlepsze - powiedział. Podkreślił, że to dla niego trzy najważniejsze cele.
Odnosząc się do stojących przed nim zadań, Kwieciński oświadczył, że kluczową sprawą jest doprowadzenie do przyjęcia przez rząd projektu budżetu na 2020 r. i wysłania go do Sejmu. - Chciałbym to zrobić w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że się to uda (...). Dla nas to sprawa absolutnie w tej chwili priorytetowa - powiedział. Dodał, że prace są bardzo zaawansowane.
- Moim zadaniem w najbliższym czasie będzie również podsumowanie prac ministerstwa (finansów) w całej kadencji rządowej. Bo chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że moja praca będzie pracą kontynuacji moich poprzedników - powiedział.
Kolejne wymienione przez niego zadanie to "przygotowanie planów na przyszłość, na kolejne lata, na kolejna kadencję rządową".
Kwestie podatków
Zauważył, że prezydent Andrzej Duda właśnie podpisał ustawę obniżającą stawkę PIT z 18 proc. do 17 proc., na czym skorzysta prawie 25 milionów Polaków.
- To realna obniżka (...) wszyscy poczujemy to w kieszeniach. Ponadto, zwiększamy koszy uzyskania przychodów, co również nie będzie bez znaczenia. Wprowadziliśmy również niedawno zerowy PIT dla osób młodych, do 26. roku życia. (...) Naszym znakiem firmowym, naszego rządu i naszej formacji politycznej jest obniżanie podatków - podkreślił.
- Poprzednia taka obniżka podatku, która miała znaczenie dla wszystkich naszych obywateli, miała miejsce w 2006 r., za czasu rządów pana premiera Kaczyńskiego, kiedy PIT został również obniżony. Także, co będzie możliwe, to będziemy jeszcze starali się obniżać - zapowiedział.
Kwieciński pytany był, czy wycofa się z planu zniesienia limitu 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia, po przekroczeniu którego nie płaci się składek na ZUS. - Nad tym na pewno będziemy się jeszcze zastanawiali, co najmniej przez weekend - odpowiedział.
Odniósł się też do oskładkowania przedsiębiorców. Zauważył, że przedsiębiorca, który zarabia np. 2,5 tys. zł miesięcznie, musi odprowadzić ponad 1,3 tys. zł składek na ZUS. Podobną kwotę płaci też ten, który zarabia 50 tys. zł miesięcznie. - To ja się pytam, czy to jest sprawiedliwe. Na pewno tę kwestię co najmniej przez weekend będziemy rozważać - powiedział minister.
Kwieciński od 2018 r. kieruje resortem inwestycji i rozwoju. Wcześniej przez trzy lata był sekretarzem stanu w ministerstwie rozwoju. W latach 2005-2008 był z kolei podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.
Od 19 września obowiązki szefa resortu finansów pełnił premier Morawiecki. Dotychczasowy szef ministerstwa Marian Banaś został w tym dniu odwołany z funkcji w związku z wyborem na prezesa Najwyższej Izby Kontroli.