Awantura na posiedzeniu sejmowej komisji. "Pani nie wie nad czym głosuje"

Polska

Podczas rozpatrywania senackiej uchwały ws. ustawy o świadczeniu 500 plus dla niepełnosprawnych doszło do burzliwej wymiany zdań między przewodniczącą Komisji Polityki Społecznej i Rodziny Urszulą Rusecką a posłami PO-KO. Pojawiły się wzajemne oskarżenia o "skandaliczne zachowanie". Posłowie opozycji twierdzili, że przewodnicząca "zamyka im usta".

Przewodnicząca komisji w pewnym momencie posiedzenia, mimo podniesionych rąk przedstawicieli PO-KO, zdecydowała o głosowaniu nad procedowaniem poprawek Senatu.

 

- Pani przewodnicząca, elementem procedowania są pytania, jest dyskusja - zaprotestował Sławomir Piechota (PO-KO).

 

- My mamy być skuteczni i chcemy, by te środki były dla osób potrzebujących wypłacone. Dyskusja odbyła się na posiedzeniu Sejmu. Dzisiejsza komisja jest po to, aby przyjąć poprawki Senatu - odpowiedziała przewodnicząca Urszula Rusecka, która rozpoczęła głosowanie, by określić, który z posłów jest za przejściem do procedowania.

 

"Nie powinna pani być przewodniczącą"

 

- Pani nie wie nad czym pani głosuje - skomentowała Dorota Niedziela (PO-KO), która nie wchodzi w skład sejmowej komisji. Według niej, przewodnicząca bez dyskusji i przez "zamykanie ust" chciała schować "fatalną ustawę pod dywan". Wskazywała, że procedowanie odbywa się bez dyskusji i "spokojnego tłumaczenia".

 

- To jest skandal, pani nie powinna być przewodniczącą takiej komisji - dodała Niedziela.

 

- Miała pani naprawdę wystarczająco dużo czasu, osiem lat, żeby zadbać o osoby potrzebujące. Pani nie zrobiła nic, zamroziliście progi podnoszące wsparcie dla osób niepełnosprawnych. Skandalem jest pani zachowanie na tej komisji - odpowiedziała Rusecka.

 

Posłanka Jagna Marczułajtis-Walczak zapytała przewodniczącą komisji, czego dotyczy szósta poprawka. Rusecka zignorowała pytanie. - Nie udzieliłam pani głosu. Proszę się nie odzywać - dodała po chwili przewodnicząca komisji.

 

- Proszę się tak do mnie nie odzywać. Pani przewodnicząca, pani mnie obraża. Niech się pani tak nie odzywa do posła Rzeczypospolitej - odpowiedziała posłanka PO.

 

Następnie posłanki zarzuciły sobie nawzajem, że zachowanie tej drugiej "obraża osoby niepełnosprawne".

 

"Pani jest po prostu niegrzeczna"

 

- Głosowania zaczynają się o godz. 20. Bardzo prosimy pana ministra, by nam, posłom i wszystkim, którzy oglądają tę komisję, omówił każdą z tych poprawek. Jestem przekonana, że pani nie wie co pani proceduje - dodała Marczułajtis-Walczak.

 

- Pani poseł, pani jest po prostu niegrzeczna. Zachowuje się pani skandalicznie, nie udzieliłam pani głosu - odpowiedziała Rusecka.

 

Po chwili przewodnicząca wyłączyła mikrofon posłance PO. Po dłuższej wymianie zdań rozpoczęto głosowanie nad senackimi poprawkami. Posłowie PO-KO zagłosowali przeciw.

 

- Tak właśnie Platforma głosuje przeciwko poszerzeniu kręgu osób i wsparciu dla osób niepełnosprawnych - skomentowała Rusecka.

 

Po tych słowach posłowie PO-KO zaczęli wykrzykiwać: "skandal". Ostatecznie komisja poparła poprawki Senatu. Wieczorem Sejm przyjął je na posiedzeniu.

 

Koszt - 4,5 mld złotych

 

Świadczenie uzupełniające będzie przysługiwało "w wysokości nie wyższej niż 500 zł miesięcznie", przy czym łączna kwota tego świadczenia i świadczeń finansowanych ze środków publicznych nie może przekroczyć 1600 zł. Oznacza to, że osoby otrzymujące obecnie świadczenia nieznacznie przekraczające wysokość renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy (czyli 1100 zł) nie zostaną pozbawione możliwości uzyskania świadczenia uzupełniającego.

 

W wyniku tych zmian świadczeniem może zostać dodatkowo objętych ok. 56 tys. uprawnionych z ZUS z orzeczeniem o niezdolności do samodzielnej egzystencji z tytułu podniesienia progu dochodowego do 1600 zł, ok. 360 tys. osób w wieku 75 i więcej lat, pobierających dodatek pielęgnacyjny, które mogą wystąpić o orzeczenie o niezdolności do samodzielnej egzystencji, a także ok. 31,4 tys. osób pobierających rentę socjalną w zbiegu z rentą rodzinną (w tym 12 tys. z innych organów emerytalno-rentowych niż ZUS).

 

W efekcie poprawek PiS łączny roczny koszt wprowadzenia świadczenia uzupełniającego to ok. 4,5 mld zł. O świadczenie będzie mogło ubiegać się ponad 800 tys. osób.

bas/luq/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie