Tomczyk przed podkomisją smoleńską. "Macierewicz na naszych oczach wypisał sobie legitymację"

Polska
Tomczyk przed podkomisją smoleńską. "Macierewicz na naszych oczach wypisał sobie legitymację"
twitter.com/CTomczyk

- Rozmowa trwała godzinę i na pewno nie wniosła nic do wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej - powiedział poseł PO Cezary Tomczyk, który został wezwany w środę na przesłuchanie przed podkomisję smoleńską.

W rozmowie z polsatnews.pl poseł Cezary Tomczyk opowiedział, jak wyglądało jego przesłuchanie przed podkomisją smoleńską: - Trwało to godzinę, był tylko Macierewicz. Było kilka luźnych pytań, ale odpowiedzi na nie na pewno w żaden sposób nie przyczynią się do wyjaśnienia przyczyn katastrofy - podsumował polityk PO.

 

 

- Zgodnie z prawem lotniczym osoba przesłuchująca ma obowiązek wylegitymowania się przesłuchiwanemu. Była taka sytuacja, kiedy poprosiliśmy o wylegitymowanie się Macierewicza, że wyjął plik czystych legitymacji i na naszych oczach wypełnił. To oddaje absurd całej tej sytuacji - relacjonował polityk.

 

Dodał, że "ta komisja pracuje już tyle lat, kosztowała już tyle milionów złotych i jeśli jest konieczność przesłuchiwania posłów opozycji to znaczy że nie jest nawet blisko do wyjaśnienia przyczyn". - Ta komisja powinna zostać jak najszybciej zamknięta – podkreślił Tomczyk.

 

Sasin: mam ograniczone zaufanie do tego, co mówi pan Tomczyk

 

Do wpisu na Twitterze posła PO-KO odniósł się wicepremier Jacek Sasin. W programie "Wydarzenia i Opinie" stwierdził, że "ma ograniczone zaufanie do tego, co pan Tomczyk mówi".

 

- Dziwi mnie to, że w tak poważnej sprawie, jaką jest wyjaśnienie tragedii smoleńskiej, zamieszcza takie informacje tylko dlatego, że został poproszony, by stanął przed organem państwa - uznał.

 

  

dc/luq/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie