Sprawcy obalenia pomnika ks. Jankowskiego bez dozoru policji

Polska
Sprawcy obalenia pomnika ks. Jankowskiego bez dozoru policji
Polsat News

Trzech mężczyzn podejrzanych o przewrócenie pomnika ks. prałata Henryka Jankowskiego w Gdańsku nie musi składać poręczenia majątkowego ani stawiać się na policję - orzekł w czwartek Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe. Postanowienie jest prawomocne.

Sąd Rejonowy uchylił tym samym w całości zaskarżone przez podejrzanych postanowienie prokuratury o oddaniu mężczyzn pod dozór policji oraz zastosowaniu wobec nich poręczeń majątkowych po 20 tys. zł.

 

- Sąd wskazał, że co prawda istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa, natomiast nie ma obawy matactwa tj. bezprawnego wpływu na bieg postępowania - poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku, Tomasz Adamski. Postanowienia są prawomocne.

 

"Oczywiście błahy powód"

 

W lutym Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście postawiła trzem mieszkańcom Warszawy, w wieku 39, 40 i 41 lat, zarzuty znieważenia pomnika i zniszczenia mienia. Pierwsze przestępstwo jest zagrożone karą ograniczenia wolności lub grzywny, natomiast drugie karą do pięciu lat więzienia.

 

Według prokuratury "działając publicznie z oczywiście błahego powodu wspólnie i w porozumieniu znieważyli pomnik Ks. Prałata Henryka Jankowskiego (...), doprowadzając do jego uszkodzenia w postaci mocowań łączących pomnik z postumentem i podestem o wartości szkody 25 tys. zł brutto (...), czym działali na szkodę Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ks. Prałata Henryka Jankowskiego, okazując przez to rażące lekceważenie dla porządku prawnego" 

  

 

"Fałszywa pamięć"

 

Trzej aktywiści przewrócili monument stojącego niedaleko kościoła św. Brygidy w Gdańsku w nocy z 20 na 21 lutego. Portalowi oko.press przesłali kilkustronicowy manifest, w którym napisali m.in. że podjęli działanie, którego celem było "symboliczne strącenie ze wspólnotowego piedestału fałszywej pamięci i czci osoby Henryka Jankowskiego".

 

Aktywiści dodali, że "w tym prostym fizycznym akcie (obalenie pomnika - red.) wyraża się nasza kulturowa i obywatelska niezgoda na obecność w przestrzeni publicznej zła uosobionego, pogardy dla drugiego człowieka i jego uprzedmiotowienia, gwałtu na jego wolności i prywatności, terroru psychologicznego, braku szacunku dla bólu i gniewu ofiar, wreszcie też - mowy nienawiści, jak również - bałwochwalczego kultu osób będących, jak Henryk Jankowski, nosicielami tych postaw oraz sprawcami podobnych czynów i zachowań".

 

Pomnik został przewrócony na przygotowane wcześniej opony samochodowe. Sama figura nie uległa uszkodzeniu, zniszczono jednak jej mocowanie. Mężczyźni ułożyli na figurze duchownego strój ministranta i dziecięcą bieliznę. Miał to być symbol cierpienia molestowanych - według nich - przez prałata dzieci.

maw/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie