Międlar o sprawcy masakry w Nowej Zelandii: miał troszeczkę prawo, żeby się tak zachować

Polska
Międlar o sprawcy masakry w Nowej Zelandii: miał troszeczkę prawo, żeby się tak zachować
Archiwum Polsat News

Policja zabezpieczyła film, na którym Jacek Międlar mówi, że sprawca ataków w nowozelandzkim Christchurch "miał troszeczkę prawo, żeby się tak zachować". W zamachach na dwa meczety zginęło 50 osób. "Funkcjonariusze wystąpili do administratorów (serwisu YouTube - red.) natychmiast po opublikowaniu filmu o udostępnienie danych osoby, która umieściła nagranie - poinformowało polsatnews.pl MSWiA.

Jak wyjaśniło ministerstwo w komunikacie, powołany został biegły, który "analizuje materiał i przygotowuje opinię". 

 

"Wypowiedzi iście szlachetne"

 

Choć film został usunięty z serwisu Youtube w mediach pojawiają się fragmenty z wypowiedziami Międlara.

 

 

"Wiele z wypowiedzi zamachowca z Nowej Zelandii, to wypowiedzi iście szlachetne, z którymi identyfikuję się ja czy ty. Co to znaczy stanąć w obronie białej Europy? To znaczy powiedzieć stanowcze nie tej propagandzie, która prowadzi do wymieszania się różnych ras. Pytanie czy Brenton miał prawo, żeby tak postąpić. To nie jest tak, że mamy walczyć książkami jak mówi (krytyk teatralny i poseł Nowoczesnej Krzysztof - red.) Mieszkowski. Brenton (Tarrant - red.) miał troszeczkę prawo, żeby się tak zachować, bo spostrzegł w jakim kierunku idzie ten rzekomo cywilizowany świat" - mówi Jacek Międlar, b. ksiądz, we fragmencie nagrania opublikowanym na Facebooku przez "WTV - Nowa Telewizja Internetowa".

 

RPO interweniuje 

 

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich poinformowało w środę, że Adam Bodnar skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa nawoływania do nienawiści przez b. księdza Jacka Międlara.

 

Jak przekazano w komunikacie RPO powodem zawiadomienia przekazanego do Prokuratury Okręgowej w Warszawie są wypowiedzi Międlara na zamieszczonym w internecie nagraniu wideo, które zdaniem Rzecznika mogły "naruszyć Kodeks karny poprzez nawoływanie do nienawiści i pochwalanie zamachu oraz użycia przemocy wobec grupy ludzi".

 

"Rzecznik jako niezależny organ ds. realizacji zasady równego traktowania jest zobowiązany do przeciwdziałania mowie nienawiści. Przedstawiając prokuraturze - która ma też obowiązki w tym zakresie - zawiadomienie, uzupełnia je o argumentację prawną, by ułatwić pracę. Analiza dotyczy dostępnego publicznie fragmentu wypowiedzi Jacka Międlara" - zaznaczono w komunikacie Biura RPO.

 

Jak zaznaczył Rzecznik w dostępnym w internecie fragmencie nagrania "Międlar odnosi się do manifestu zamachowca z Christchurch stwierdzając, że wiele spośród wypowiedzi sprawcy zamachu to są wypowiedzi »istnie szlachetne«; wypowiedzi z którymi sam autor nagrania się identyfikuje".

 

"Zdaniem Międlara, przeprowadzając atak zamachowiec kierował się poglądem, że »obywatele, ludzie na całym świecie, przedstawiciele białych, zostali skazani na pożarcie«" - dodano w komunikacie.

 

"Analiza wypowiedzi Międlara nie pozostawia wątpliwości"

 

"Analiza wypowiedzi Międlara nie pozostawia wątpliwości, że usiłuje on usprawiedliwić postępowanie sprawcy zamachu. Zarówno skutki tego zamachu, jak i motywacja sprawcy są przy tym autorowi nagrania znane. Autor analizuje manifest zamachowca, a zawarte w nim tezy o charakterze rasistowskim uznaje za szlachetne i słuszne. W swojej wypowiedzi wprost stwierdza, że się z nimi identyfikuje. Sam wypowiada również hasła, które wśród odbiorców mają wywołać poczucie zagrożenia i wrogości w stosunku do osób, którym autor przypisuje inną przynależność rasową" - napisał RPO.

 

W komunikacie zastrzeżono, iż "z informacji prasowych wynika, że w oświadczeniu opublikowanym już po upublicznieniu nagrania Międlar tłumaczył, jakoby w swojej wypowiedzi potępiał zamach". "Nawet jeżeli taka wypowiedź rzeczywiście pojawia się na pełnym nagraniu, to nie umniejsza to faktu, że w innym, cytowanym w poprzednim akapicie fragmencie autor wypowiada słowa usprawiedliwiające zamach" - ocenił RPO.

 

Według zawiadomienia RPO zachodzi w związku z tym podejrzenie popełnienia przestępstw - nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych i wyznaniowych, publicznego pochwalania masowego zamachu oraz pochwalania przestępstwa użycia przemocy wobec grupy osób z powodu ich przynależności rasowej lub wyznaniowej.

 

Międlar publikuje oświadczenie

 

W związku ze sprawą oświadczenie na swej stronie opublikował we wtorek Międlar. "W związku ze skandaliczną manipulacją robiącą ze mnie osobę pochwalającą morderstwo jakiego dopuścił się Australijczyk (...) strzelający do muzułmanów modlących w meczecie w Nowej Zelandii, oświadczam że w mojej wypowiedzi (...) jednoznacznie potępiłem ten zamach terrorystyczny mówiąc: walka z tym problemem nie jest przez karabin, (sprawca) zamordował niewinnych ludzi, nie mogę drodzy państwo popierać mordowania niewinnych ludzi" - oświadczył.

 

"W związku z powyższym, po konsultacji z prawnikiem, zdecydowałem, że oddaję sprawę do prokuratury, mając nadzieję, że sprawiedliwość zatryumfuje, a (...) oszczercy poniosą konsekwencje swojego działania. Nie pozwolę, żeby szargano moje nazwisko i robiono ze mnie potwora popierającego mordowanie niewinnych ludzi" - dodał.
 

Najbardziej krwawy akt terrorystyczny

 

W połowie marca w Christchurch doszło do ataków na dwa pełne wiernych meczety, w których zginęło 50 osób. Był to najbardziej krwawy akt terrorystyczny w historii Nowej Zelandii. 

 

Sprawca masakry, Australijczyk Brenton Tarrant, wyznawca ideologii o wyższości białej rasy, nagrał ataki swoją kamerą i opublikował na Facebooku.

 

Tarrant został postawiony przed sądem i usłyszał zarzut morderstwa. Nie złożył wniosku o zwolnienie za kaucją i pozostanie w areszcie do 5 kwietnia, kiedy to odbędzie się kolejna rozprawa. 

 

Międlar w 2016 r. został objęty zakazem aktywności w mediach

 

Wiosną 2016 r. Międlar - wówczas ksiądz - został objęty zakazem aktywności w mediach. Zakaz wydano po tym, jak ksiądz wygłosił kazanie na nabożeństwie poprzedzającym marsz w ramach obchodów rocznicy ONR w Białymstoku. Kilka dni później Kuria Archidiecezjalna przeprosiła tych, którzy poczuli się dotknięci "zachowaniem członków ONR w katedrze białostockiej", a przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki wyraził "zdecydowaną dezaprobatę" wobec wykorzystywania świątyni do głoszenia poglądów obcych wierze chrześcijańskiej. Ostatecznie prokuratura w Białymstoku umorzyła dochodzenie związane z tymi obchodami oraz z kazaniem księdza.

 

We wrześniu 2016 r. podano, że ksiądz wystąpił ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy, co w praktyce oznacza odejście z kapłaństwa.

 

W lutym zeszłego roku sąd II instancji utrzymał wyrok skazujący Międlara na karę pół roku ograniczenia wolności polegającą na obowiązku nieodpłatnej pracy na cele społeczne za wpis na Twitterze. Sądy uznały, że b. ksiądz dopuścił się zniewagi posłanki Joanny Scheuring-Wielgus.

 

msl/dro/ polsatnews.pl, WTV, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie