Siemoniak: sąd musiał uznać, że premier jest kłamcą. To coś fatalnego

Polska

- Z jednej strony mam satysfakcję, bo wygraliśmy w sądzie, ale z drugiej strony czuję się podle jako obywatel mając premiera za kłamcę - powiedział w programie "Wydarzenia i Opinie" wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak. Skomentował tak postanowienie Sądu Apelacyjnego, który nakazał premierowi sprostowanie wypowiedzi o tym, że za czasów koalicji PO-PSL nie budowano dróg i mostów.

- Tu sprawa była oczywista. Są na szczęście sądy apelacyjne, które zachowują jakąś powagę niezawisłości i powagę państwa. Każde dziecko widzi te drogi i mosty, które zbudowaliśmy - podkreślił Siemoniak w rozmowie z Agnieszką Mosór.

 

Jak dodał, "to, że premier nie powiedział następnego dnia »przepraszam, pomyliłem się« i sąd musiał uznać, że premier jest kłamcą, to jest coś fatalnego".

 

- Z jednej strony mam satysfakcję, bo wygraliśmy w sądzie, ale z drugiej strony czuję się podle jako obywatel mając premiera za kłamcę - tłumaczył gość Polsat News.

 

Wyjaśnił, że "nie zazdrości teraz tym politykom, którzy muszą to tłumaczyć". - Spowodowali ogromny kryzys rządu w Polsce. Jak tysiące urzędników w Polsce obejrzą sobie, że ich szef jest kłamcą... Tego nigdy nie było - powiedział polityk Platformy.

 

Dodał, że "wierzy w sędziów". - Nie dają się Zbigniewowi Ziobrze, nie dają się PiS-owi - stwierdził.

 

"Prezydent dostanie burę"

 

Siemoniak skomentował także pogawędkę prezydenta Andrzeja Dudy z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem, do której doszło w Nowym Jorku w siedzibie ONZ. Zaznaczył, że nie zdziwił go uśmiech byłego premiera.

 

- Znam bardzo dobrze przewodniczącego Tuska i wiem, że jest człowiekiem uśmiechniętym, pogodnym i otwartym na ludzi. Raczej zdziwił mnie uśmiech prezydenta Dudy, bo chyba nie wiedział, że jest w kamerze i że to będzie tak żywo komentowane, bo gdy wróci do Polski, to otrzyma burę od prezesa Jarosława Kaczyńskiego, że oto z wrogiem światowym numer jeden, szefem tej złej Unii Europejskiej w taki sposób rozmawiał - powiedział Siemoniak.

 

Jak podkreślił, "ja przyjmuję to dobrze". - Jeśli jeszcze dwóch Polaków może rozmawiać ze sobą, co prawda w Nowym Jorku, to jest OK. To w Polsce te mosty są palone - dodał.

 

Jego zdaniem "polityka się opiera na dialogu i to dobrze, że taka rozmowa się odbyła". - Może to jakaś refleksja dla prezydenta, może wróci i zacznie prowadzić inną politykę, trochę bardziej samodzielną i opierającą się na dialogu, a nie na pokrzykiwaniu na wiecach wyborczych PiS - tłumaczył.

 

"Spekulacje jak u cioci na imieninach"

 

Odniósł się też do wypowiedzi marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, który ocenił, że "uśmiechy prezydenta Andrzeja Dudy i przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, to była ich reakcja na słowa prezydenta USA Donalda Trumpa, który kilkukrotnie w swoim wystąpieniu chwalił Polskę".

 

- Trzecia osoba w państwie snuje spekulacje jak u cioci na imieninach. Nie wie o czym rozmawiali i tyle - stwierdził Siemoniak.

 

Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" dostępne są w zakładce Nasze Programy.

 

Polsat News, polsatnews.pl

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie