Wielkie zmiany w Danii po 400 latach. Tamtejsza poczta przestanie doręczać listy
Duńska poczta PostNord dostarczy we wtorek ostatni list po 400 latach prowadzenia tego rodzaju działalności. Decyzja tłumaczona jest względami ekonomicznymi. Firma będzie zajmował się teraz wyłącznie doręczaniem paczek. Zdemontowane, czerwone skrzynki pocztowe zostały wystawione na licytację na cele charytatywne.

"Ostatni list" - to także tytuł kampanii reklamowej państwowej spółki PostNord, w której podziękowano klientom za wieloletnią współpracę. Od 2000 roku liczba listów wysyłanych przez Duńczyków spadła o 90 procent. - Nie jest to jednak zaskoczenie, ponieważ jesteśmy jednym z najbardziej zdigitalizowanych krajów na świecie. Większość korespondencji trafia bezpośrednio do cyfrowych skrzynek odbiorczych, a otrzymanie tradycyjnego listu jest dziś rzadkością - tłumaczyła Interii Isabella Beck Jørgensen, rzeczniczka prasowa PostNord.
Działalność w tym sektorze stała się nieopłacalna. Firma, która w zeszłym roku odnotowała stratę w wysokości 248 mln koron (około 57 mln euro - red.), od 1 stycznia będzie zajmować się jedynie dystrybucją paczek.
Dania. Poczta PostNord nie będzie już dostarczała listów
Zmiany te symbolizują przemiany w Danii - jednym z najbardziej rozwiniętych pod względem cyfrowym państw świata, gdzie poczta przestała pełnić rolę urzędu ułatwiającego komunikację między ludźmi. Wraz z rozwojem internetu tradycyjne placówki pocztowe zaczęły być zamykane.
Zabytkowy, neobarokowy gmach z 1912 roku w Kopenhadze, dawna siedziba głównej Duńskiej Poczty Królewskiej, został przed pięcioma laty zamieniony na luksusowy hotel z basenem na dziedzińcu. Za budynkiem, w miejscu pocztowych bocznic kolejowych i terminali, wyrasta nowoczesna dzielnica biznesowa z wieżowcami zwana Miastem Pocztowym, dziś tylko z nazwy związana z działalnością poczty.
ZOBACZ: MSZ reaguje na tarcia USA-Dania. Sikorski zacytował prezydenta Nawrockiego
Wielu Duńczyków z nostalgią wspomina czasy świetności poczty, dlatego PostNord zdecydowała o wystawieniu kilkuset czerwonych skrzynek pocztowych na licytację na cele charytatywne. Posiadacze tradycyjnych znaczków będą mogli otrzymać zwrot pieniędzy. Ostatni list z kampanii promującej zakończenie działalności poczty związanej z listami ma trafić na wystawę w Muzeum Poczty Enigma w Kopenhadze.
Zwolnienia listonoszy w Danii. Setki osób stracą pracę
Decyzja o zakończeniu dostarczania listów oznacza również zwolnienie 1,5 tys. spośród 4,6 tys. pocztowców, w tym przede wszystkim listonoszy i osób pracujących w sortowniach.
Mieszkańcy Danii wciąż jednak będą mogli otrzymywać tradycyjną korespondencję za pośrednictwem porannych roznosicieli gazet, co ucieszyło organizacje zrzeszające emerytów, krytykujące decyzję poczty. Posiadająca własne punkty usługowe firma Dao, należąca do największych wydawców prasy codziennej, w tym takich tytułów jak "Berlingske" czy "Politiken", przejmie część funkcji tradycyjnej poczty.
ZOBACZ: Kryzys energetyczny zatrzyma płatności. Dania szykuje rozwiązania
Dla tej spółki jest to nadzieja na rozszerzenie zakresu działalności w związku ze spadkami nakładów papierowych gazet. W tym przypadku znaczki będzie można kupić za pomocą aplikacji w telefonie.
PostNord jest spółką szwedzko-duńską, której właścicielami są państwo szwedzkie (60 proc. udziałów) oraz duńskie (40 proc.). Firma powstała w 2009 roku z połączenia państwowych urzędów pocztowych. W Szwecji listy nadal mają być dystrybuowane, ale przesyłki są roznoszone przez listonoszy co drugi dzień.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej