Przełomowa decyzja w sprawie Kolei Dużych Prędkości. PKP Intercity ogłasza przetarg
- PKP Intercity ogłasza przetarg na zakup pierwszych w Polsce high speedów (pociągów dużych prędkości - red.) - poinformował we wtorek minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Nowe składy mają jeździć z prędkością nawet 350 km/h. Najpierw wjadą na linię "Y", zwaną też "igrekiem". Połączy ona Warszawę z Portem Polska (CPK) i Łodzią, a w dalszych latach - z Poznaniem i Wrocławiem.

- PKP Intercity rozpisało przetarg na 20 szybkich pociągów z opcją na kolejne 35.
- Nowe składy mają osiągać prędkość od 320 do 350 km/h.
- Pierwszy odcinek Kolei Dużych Prędkości połączy Warszawę z Łodzią.
- Dostawa pierwszych pociągów przewidziana jest do pięciu lat od podpisania umowy.
- Minister infrastruktury Dariusz Klimczak odniósł się do słów byłego wicepremiera Piotra Glińskiego, które padły w programie "Graffiti" Polsat News, zarzucając PiS lata zaniedbań w rozwoju kolei.
PKP Intercity rozpisało przetarg na dostawę 20 składów dla Kolei Dużych Prędkości (KDP) z opcją na dostawę kolejnych 35. Przedmiotem zamówienia jest dostawa taboru kolejowego połączona z jego serwisowaniem oraz realizacją inwestycji polegającej na zaprojektowaniu i budowie zaplecza technicznego.
Wykonawca zostanie wyłoniony w trybie dialogu konkurencyjnego, zgodnie z przepisami Prawa zamówień publicznych. Dialog konkurencyjny stosuje się w sytuacjach, gdy zamawiający wie, jaki efekt chce osiągnąć, ale nie potrafi samodzielnie określić precyzyjnych rozwiązań technicznych, prawnych lub finansowych.
ZOBACZ: Katastrofa kolejowa w Meksyku. Wiele ofiar wykolejenia pociągu transoceanicznego
- Narodowy przewoźnik PKP Intercity ogłasza przetarg na zakup pierwszych w Polsce high speedów (...). Planujemy kupić high speedy, które będą jeździły po polskich torach z prędkością między 320 a 350 kilometrów na godzinę - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej minister Dariusz Klimczak.
Kolej Dużych Prędkości w Polsce. Jest przetarg, ma jeździć ponad 300 km/h
Szef resortu infrastruktury podkreślił, że w pierwszej kolejności nowe pociągi będą jeździły między Warszawą, Portem Polska (dawnym Centralnym Portem Komunikacyjnym) a Łodzią. Potem, po wydłużeniu tzw. igreka, czyli pierwszej w Polsce linii Kolei Dużych Prędkości, mają kursować do Wrocławia i Poznania. Prezes PKP Intercity nie wykluczał też - w jeszcze dalszej przyszłości - ekspansji w kierunku Niemiec, Francji i państw Beneluksu.
Jak zastrzegł minister, polscy producenci pociągów będą mogli wziąć udział w przetargu, tworząc konsorcjum z firmami mającymi już doświadczenie w produkcji pociągów KDP. To odpowiedź na zarzuty opozycji, iż warunki postępowania skonstruowano w taki sposób, aby rodzime fabryki nie mogły samodzielnie wziąć w nim udziału.
ZOBACZ: Donald Tusk ogłosił decyzję ws. przyszłości CPK. "Złe skojarzenia"
Klimczak odpowiedział też na słowa Piotra Glińskiego, które padły w programie "Graffiti" na antenie Polsat News. Były wicepremier, a obecnie poseł PiS, przekonywał, że "ludzie będą bali się wsiąść do takiego pociągu" jadącego z prędkością 350 km/h i dopytywał, "po co nam one".
Według polityka PSL "trzeba nie mieć honoru, żeby mówić takie rzeczy". - W czasach PiS mieliśmy kolejowe dno. Zmarnowali osiem lat dla polskiej kolei, a dziś manipulują, kłamią i opowiadają absurdy, że Polacy będą się bali jeździć 350 km/h. Nawet nie podjęli próby wyboru producenta szybkich pociągów, dwa razy unieważniali przetarg na pociągi piętrowe - przekonywał.
"Historyczny zakup" pociągów i "historyczna budowa" kolejowego "igreka"
PKP Intercity przewiduje, że dostawa dwóch pierwszych pociągów nastąpi w terminie do pięciu lat od dnia zawarcia umowy. Dostawa wszystkich 20 w ramach zamówienia podstawowego ma potrwać maksymalnie siedem lat, a wszystkich składów wraz z prawem opcji - do nieco ponad dziewięciu lat. Ponadto usługi utrzymania tych składów mają być świadczone przez okres 30 lat.
Z kolei spółka Centralny Port Komunikacyjny ogłosiła w poniedziałek przetarg na budowę pierwszego odcinka Kolei Dużych Prędkości. Chodzi o 13-kilometrowy fragment trasy między Kotowicami w gminie Brwinów na Mazowszu, a węzłem lotniska Port Polska.
Jak zaznaczyła spółka zwana dziś Port Polska, tym odcinkiem KDP, który jest częścią kolejowego "igreka" - łączącym Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław - pociągi będą mogły jeździć z prędkością do 350 km/h. Do niej dostosowane zostaną parametry geometryczne i techniczne linii, m.in. pochylenie, promienie łuków czy rozjazdy.
- Odcinek KDP z Warszawy do Łodzi jest kręgosłupem projektowanej linii "Y", która docelowo dotrze też m.in. do Sieradza, Kalisza, Wrocławia i Poznania. Ta inwestycja ma ogromne znaczenie transportowe. Jak wynika z Pasażerskiego Modelu Transportowego, tą trasą będzie podróżowało nawet 20 proc. pasażerów kolei dalekobieżnej w Polsce (co najmniej 21 mln ze 111-124 mln podróżnych w 2035 r. według prognozy z PMT) - wyjaśniał Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury.
ZOBACZ: Były wicepremier z PiS kontra 350 km/h na kolei. "Ludzie będą się bali wsiąść"
Budowa 13-kilometrowego fragmentu linii nr 85 (odcinek Kotowice - węzeł lotniskowy) zostanie podzielona na dwa etapy: najpierw spółka CPK przyjmie wnioski wykonawców o dopuszczenie do udziału, a następnie do ścisłego finału zaprosi maksymalnie sześć firm. Wybrany wykonawca przygotuje projekt oraz przeprowadzi prace budowlane.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej