Wyrzut metanu w kopalni Pniówek. Dwie osoby nie żyją

Polska

Dwóch górników zginęło w kopalni Pniówek w Pawłowicach - przekazał wiceprezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy zakład, Adam Rozmus. Wyjaśnił, że do tragedii doszło z powodu "wyrzutu metanu z masą skalną". Kondolencje rodzinom ofiar złożył m.in. premier Donald Tusk.

Budynek kopalni Pniówek nocą, z widocznym napisem JSW SA KWK Pniówek i charakterystycznym fioletowym szyldem.
PAP/Kasia Zaremba
Tragedia w kopalni Pniówek. Wiceprezes JSW złożył kondolencje rodzinom

Na briefingu o północy przed kopalnią Rozmus poinformował, że po sześciogodzinnej akcji ratowniczej zastępy odnalazły poszukiwane osoby. Lekarz na miejscu zdarzenia stwierdził zgon obu pracowników.

 

- Okoliczności samego zdarzenia bada specjalnie w tym celu powołana komisja. Z tego miejsca chciałem w imieniu zarządu złożyć najszczersze wyrazy współczucia dla rodzin naszych pracowników. Jednocześnie podziękować wszystkim zaangażowanym w sam proces prowadzonej akcji. Dziękuję bardzo - podkreślił Rozmus.

Tragedia w kopalni Pniówek. Dwóch górników nie żyje

Wiceprezes JSW potwierdził, że zginęli dwaj doświadczeni górnicy z kilkunastoletnim stażem pracy w kopalniach, w tym operator kombajnu chodnikowego, w wieku 40 i 41 lat. To 14. i 15. ofiara śmiertelna wypadków w tym roku w polskim górnictwie; 11. i 12. w kopalniach węgla kamiennego.

 

- Rodziny zostaną otoczone szczególną opieką, zarówno psychologiczną jak i jak i kwestią pomocy materialnej. Mówimy o konkretnych odszkodowaniach, które w ramach uchwał zarządu obowiązują w ramach Jastrzębskiej Spółki Węglowej - zadeklarował wiceprezes.

 

ZOBACZ: Niemal mililard złotych na gry i technologię. Tak zmieni się śląska kopalnia

 

Zgodnie z informacjami Rozmusa, o godz. 17.10 w Pniówku doszło do wydzielenia się dużej ilości gazu złożowego - metanu. Zarejestrowały to czujniki metanometrii automatycznej, zabudowane w drążonym przodku na poziomie 1000, na głębokości ok. 900 metrów.

 

W przodku trwało wówczas fedrowanie za pomocą wysokowydajnego kombajnu chodnikowego - znajdowało się w nim 10 pracowników. O własnych siłach wycofało się ośmiu pracowników. Z dwoma pracownikami w tym momencie utracono kontakt.

Premier Tusk złożył kondolencje rodzinom ofiar

Do tragicznych wydarzeń w kopalni odniósł się szef rządu za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. 

 

"Łączymy się dzisiaj wszyscy w bólu z rodzinami dwóch górników, którzy zginęli w kopalni Pniówek. Władze JSW zapewniły mnie, że bliscy ofiar otoczeni są właściwą opieką i mogą liczyć na wszelką pomoc" - napisał we wtorek rano na platformie X premier Donald Tusk.

 

Kondolencje przekazał też minister energii Miłosz Motyka. "Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci dwóch górników w kopalni Pniówek. Rodzinom, bliskim oraz współpracownikom Zmarłych składam najszczersze wyrazy współczucia i słowa wsparcia w tym niezwykle trudnym czasie. Niech spoczywają w pokoju" - napisał na X minister.

Ośmiu pracowników opuściło zagrożony teren. Szczegóły akcji ratowniczej

Ośmiu pracowników, bez obrażeń, wycofało się bezpiecznie w rejon skrzyżowania, równocześnie rozpoczęto akcję ratowniczą. Następnie w przodku przywrócono przewietrzanie, osiągając stężenie 20,9 proc. tlenu, co umożliwiło dalsze działania.

 

Miejsce bazy ratowniczej zostało założone ok. półtora kilometra od miejsca zdarzenia. Stamtąd skierowano zastępy ratownicze bezpośrednio w miejsce zdarzenia. Jak ustalili wstępnie ratownicy, doszło do wyrzutu metanu wraz z masą skalną z calizny węglowej, co powoduje wydostanie się do wyrobiska drobnego materiały sypkiego.

 

Sztab akcji koordynował działania z Centralną Stacją Ratownictwa Górniczego w Bytomiu i stacją okręgową. Akcję prowadzono przy udziale Wyższego Urzędu Górniczego, Okręgowego Urzędu Górniczego i służb kopalnianych. Zadysponowano 12 zastępów ratowniczych.

 

ZOBACZ: Zapalenie metanu w kopalni w Knurowie. Poszkodowani z rozległymi poparzeniami

 

W ramach akcji ratowniczej rejon zdarzenia został wyizolowany z normalnego prowadzenia ruchu - znajdowali się tam tylko ratownicy prowadzący akcję ratowniczą. Chodnik ten został wstrzymany w ramach prac komisji, która określi sposób dalszego bezpiecznego prowadzenia prac. Pozostałe rejony kopalni są niezależne - w nich prowadzony jest normalny ruch zakładu.

 

Zgodnie z informacjami spółki kopalnia Pniówek była budowana w latach 1963-1974. W skład JSW weszła w 1993 r. Obszar górniczy złoża Pniówek to 28,6 km kw., a zasoby operatywne 101,9 mln ton. Obszar górniczy złoża Pawłowice 1 to 15,8 km kw., a zasoby operatywne to 54,0 mln ton. Kopalnia produkuje węgiel koksowy typu 35.1.

 

W ostatnich dniach JSW zakończyła w Pniówku pogłębienie szybu III do głębokości 1053 metrów i oddała do użytkowania nowy poziom 1000 metrów. Prace nad tymi inwestycjami były prowadzone od 2020 r.

Kopalnia Pniówek jest jedną z najniebezpieczniejszych w Polsce

Kopalnia Pniówek jest zakładem o jednym z najwyższych w kraju wskaźników zagrożenia metanowego. 20 kwietnia 2022 r. w wyniku serii wybuchów metanu życie w kopalni Pniówek straciło 16 górników i ratowników górniczych, którzy po pierwszym wybuchu ruszyli z pomocą poszkodowanym.

 

Siedmiu z nich pozostało za tamami, które po katastrofie odgrodziły rejon pożaru od pozostałych wyrobisk. Aby dotrzeć do zaginionych, trzeba było wydrążyć nowy, niespełna 350-metrowy chodnik, równoległy do otamowanej ściany wydobywczej. Prace trwały kilka miesięcy

 

JSW realizuje w Pniówku szereg prac profilaktycznych pod kątem zagrożenia metanowego. Wśród nich jest unijny projekt równoległego układu odmetanowania, który ma służyć gospodarczemu zagospodarowaniu metanu wydzielającego się w partiach z zakończonym wydobyciem (spodziewane jest tam pozyskanie ok. 14 mln m sześc. rocznie).

 

ZOBACZ: Górnicy odmówili wyjścia z kopalni. W tle widmo grupowych zwolnień

 

W tym roku dotąd, według danych Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, w polskich kopalniach do poniedziałku ogółem zginęło 13 osób, a 14 uległo wypadkom ciężkim. Z tej liczby w kopalniach węgla kamiennego zginęło 10 osób, a 7 uległo wypadkom ciężkim.

 

W jedenastu miesiącach 2025 r. w polskim górnictwie doszło ogółem do 1863 wypadków, w tym 1591 w kopalniach węgla kamiennego.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Mateusz Balcerek / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie