Amerykanie grożą UE "środkami odwetowymi". Wskazali konkretne firmy
Jeśli Unia Europejska nie wycofa się z "dyskryminacyjnych i nękających procesów" przeciw amerykańskim firmom, to USA będą musiały wdrożyć środki odwetowe - poinformowało Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych. UE - według Białego Domu - z użyciem kar, podatków i pozwów dyskryminuje amerykański biznes i musi liczyć się z tym, że to samo spotka europejskie przedsiębiorstwa w Ameryce.

Na początku grudnia Komisja Europejska poinformowała o nałożeniu kary w wysokości 120 mln euro na portal X za naruszenie aktu o usługach cyfrowych (DSA). Regulacja, razem z aktem o rynkach cyfrowych, aktem regulującym rozwój sztucznej inteligencji i próbami objęcia amerykańskich korporacji i podatkiem cyfrowym, jest przez Biały Dom postrzegana jako atak na amerykański biznes.
USA grożą UE odwetem. "Dyrektywy przeciwko amerykańskim dostawcom usług"
Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych opublikowało w serwisie X oświadczenie, w którym zapowiada, że europejskie firmy świadczące usługi w USA mogą zostać objęte dodatkowymi opłatami, a nawet nakazem ograniczenia operacji na tamtejszym rynku.
"Unia Europejska i niektóre państwa członkowskie UE nadal prowadzą dyskryminacyjne i nękające procesy sądowe, nakładają podatki, grzywny i wydają dyrektywy przeciwko amerykańskim dostawcom usług" - poinformowało w serwisie X Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych i zapowiedziało, że jeśli Unia Europejska nie złagodzi polityki wobec amerykańskich przedsiębiorstw, użyte zostaną środki odwetowe.
ZOBACZ: Przyszły ambasador USA grozi Polsce. Jest odpowiedź
"Stany Zjednoczone nie będą miały innego wyboru, jak tylko zacząć używać wszelkich dostępnych im narzędzi, aby przeciwdziałać tym nierozsądnym działaniom. W razie konieczności podjęcia działań zaradczych prawo amerykańskie zezwala między innymi na naliczanie opłat lub ograniczanie usług zagranicznych" - przekazała administracja w oświadczeniu.
Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych wskazało konkretne europejskie podmioty, które w pierwszej kolejności mogą zostać objęte środkami odwetowymi. W ocenie Białego Domu "do największych dostawców usług w UE, którzy dotychczas korzystali z tego szerokiego dostępu do rynku", należą korporacje Accenture, Amadeus, Capgemini, DHL, Mistra, Publicis, SAP, Siemens i Spotify.
Polskę upomina ambasador Rose. "Cofnijcie podatek, by uniknąć konsekwencji"
Swój udział w krytyce polityki Unii Europejskiej ma również ambasador USA w Warszawie Thomas Rose. Jeszcze przed złożeniem listów uwierzytelniających Rose atakował pomysł wprowadzenia w Polsce podatku cyfrowego, którym objęci mieliby zostać m.in. amerykańskie korporacje Meta czy Google.
"Autodestruktywny podatek, który zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA. Prezydent Trump również odpowie, jak należy. Cofnijcie podatek, by uniknąć konsekwencji" - komentował w marcu Rose.
ZOBACZ: Ambasador USA spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim. "Wielki zaszczyt"
W listopadzie ambasador Rose nakłaniał polski rząd do przeciwstawienia się przyjęciu przez Unię Europejską unijnego pakietu Omnibus, który przenosi nowe obowiązki sprawozdawcze w zakresie zrównoważonego z mniejszych europejskich przedsiębiorstw na największe korporacje, w tym podmioty z USA.
"Druzgocący cios". Ambasador USA przeciw pakietowi Omnibus
"Trudno wyobrazić sobie pojedynczy akt prawny, który byłby bardziej precyzyjnie wymierzony w zabijanie miejsc pracy, tłumienie innowacji i wywoływanie fali ucieczki amerykańskich firm z Europy niż unijny pakiet Omnibus dotyczący uproszczeń w obszarze zrównoważonego rozwoju" - przekazał ambasador na platformie X.
"Proponowana dyrektywa unijna zadałaby druzgocący cios wzrostowi gospodarczemu, zniszczyłaby inwestycje kapitałowe i wypchnęłaby amerykańskie firmy - najważniejszych partnerów inwestycyjnych Europy - poza ten rynek" - ocenił ambasador i dodał: "prezydent Trump uważnie obserwuje sytuację".
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej