Sportowiec pozwał ZUS. Za zbyt niską emeryturę po 42 latach pracy
Kariera sportowa kojarzy się z zaszczytami i walką o najważniejsze trofea. Często łączy się ją z finansowym sukcesem. Nie każdy jednak miał tyle szczęścia, by po okresie treningów i wyrzeczeń uzyskać odpowiednią emeryturę. Grupa kajakarzy podjęła walkę o to, aby system dostrzegł przepracowane przez nich lata.

Tomasz Świerczyński, Waldemar Merk i Andrzej Klimaszewski przed laty byli członkami polskiej kadry kajakarskiej. Dwóch ostatnich wystąpiło nawet na igrzyskach olimpijskich w Moskwie. Dekady później okazało się, że jest ogromny problem z uwzględnieniem ich wynagrodzeń przy wyliczaniu emerytury.
Reprezentowali Polskę, ZUS nie chce podnieść im emerytur
Trudności byłych zawodników wynikają z tego, że w tamtych czasach sportowców formalnie zatrudniano w jakimś zakładzie pracy i udzielano bezpłatnego urlopu. Otrzymywali za to stypendia, nieraz w takiej formie, że po przekazaniu środków nie pozostawał żaden ślad w dokumentach - informuje Gazeta Wyborcza. Zwykle było to jedyne źródło utrzymania kadrowiczów.
PexelsZakład Ubezpieczeń Społecznych nie uznawał jednak tych wypłat za bazę do obliczania emerytur. Tłumaczono, że nie odprowadzano z nich składki. Po tym, jak jeden ze stypendystów pozwał ubezpieczyciela, sprawa trafiła aż do Sądu Najwyższego. Tam sędziowie zawyrokowali, że ta forma zarobkowania również powinna wliczać się do kapitału początkowego.
ZOBACZ: Nawet dwie wypłaty w grudniu. Boże Narodzenie i Nowy Rok namieszają w emeryturach
Pojawił się jednak inny kłopot, z którym zmagał się m.in. Świerczyński. Okazało się, że w Polskim Związku Kajakowym brakuje zaświadczeń potwierdzających pobieranie przez niego pieniędzy. Potwierdzono jedynie, że zawodnik reprezentował kadrę narodową, a to za mało dla ZUS.
- "Zrobiliśmy, co w naszej mocy, bo bardzo mi zależało, żeby pomóc Tomkowi" - powiedział GW Grzegorz Kotowicz, prezes PZK.
"Wystawiony do wiatru"
Reprezentanci nie kryją rozgoryczenia. Tomasz Świerczyński podkreślił, że choć ma "pełną teczkę" dowodów na to, że startował w kadrze Polski w latach 1975-82, nie może udowodnić, że za treningi i starty dostawał stypendium.
ZOBACZ: Tysiące Polaków dostanie nową decyzję z ZUS. Zmiany od stycznia
Andrzej Klimaszewski ma za sobą 12-letnią karierę reprezentacyjną i trzy dekady zawodowej, łącznie 42 lata. Zdobywał medale mistrzostw świata. W 2024 r. pobierał świadczenie wysokości 1780 zł miesięcznie. Przyznaje, że: "gdyby wiedział, że państwo tak go wystawi do wiatru", być może inaczej spożytkowałby ten okres.
Warto dodać, że czasem o godnej starości sportowca decydować może jeden punkt czy sekunda. Ci, którym udało się zdobyć medal na IO, mogą bowiem liczyć na emeryturę olimpijską. W 2025 r. wynosi ona 4967,95 zł.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej