Spięcie Tuska z Nawrockim. Prezydent życzy premierowi "ściągnięcia łańcucha"

Polska

"Psy z łańcuchów uwolnimy" - zadeklarował w poniedziałek Karol Nawrocki, odwołując się do wpisu Donalda Tuska, który zasugerował, że Konfederacja, PiS oraz sam prezydent "kochają psy i Polskę na łańcuchu". Nawrocki poprosił jednocześnie szefa rządu o to, aby ten nie wypowiadał się "o jego miłości do Polski". "Chciałbym też żeby symboliczny 'łańcuch' ściągnięto w końcu panu premierowi" - napisał.

Donald Tusk i Karol Nawrocki, politycy
PAP/Paweł Supernak / PAP/Leszek Szymański
Premier Donald Tusk i prezydent Karol Nawrocki w sporze o ustawę łańcuchową (zdj. ilustracyjne)

Nie cichną echa wokół ustawy łańcuchowej, którą 2 grudnia zawetował Karol Nawrocki. W poniedziałek premier Donald Tusk napisał na platformie X, że Konfederacja, Prawo i Sprawiedliwość, a także prezydent "kochają psy i Polskę". "Na łańcuchu" - dodał.

 

ZOBACZ: Polska zwolniona z relokacji migrantów? Kierwiński: Jest zgoda

 

Na jego wpis zareagował Nawrocki, który obiecał, że uda mu się uwolnić psy z łańcuchów. Przypomniał, że do Sejmu trafił jego autorski projekt ustawy w tej sprawie. Przy tej okazji prezydent postanowił uderzyć w Tuska.

 

"Chciałbym też, żeby symboliczny 'łańcuch' ściągnięto w końcu panu premierowi" - napisał, wskazując, że "bez dobrej woli pana premiera może się nie udać". "A o mojej miłości do Polski proszę się uprzejmie nie wypowiadać - nie wypada panu" - podsumował.

Tusk spiął się z Nawrockim. Mentzen zarzuca premierowi kłamstwa

Wpis Tuska poruszył także polityków Konfederacji. Głos zabrał lider tego ugrupowania, Sławomir Mentzen, który napisał, że Tusk "kłamie o ruskich kryptowalutach i psach na łańcuchach", żeby "przykryć swoją nieudolność". W ten sposób nawiązał także do piątkowego głosowania w Sejmie w sprawie prezydenckiego weta do ustawy o rynku kryptoaktywów, którego nie udało się odrzucić.

 

ZOBACZ: Kot może wydłużyć życie człowieka? Zaskakujące wyniki badań

 

"Pan (premier - red.) kocha Polskę z 272 mld zł deficytu, zapaścią służby zdrowia, bez miejsca przy stoliku na arenie międzynarodowej, słabą, podzieloną i żyjącą na kroplówce rządowej propagandy" - napisał z kolei Bartosz Bocheńczak, sekretarz Nowej Nadziei. 

Psy miały zostać uwolnione z łańcuchów. Prezydent zawetował ustawę

Dyskusja w mediach społecznościowych wywiązała się w nawiązaniu do niedawnego weta prezydenta. Nawrocki zdecydował się odrzucić tzw. ustawę łańcuchową, tłumacząc, że intencja dotycząca ochrony zwierząt jest "słuszna i szlachetna", jednak dokument został "źle napisany".

 

Wskazał, że zawetował ustawę w związku z proponowanymi normami, jakie miałyby spełniać kojce dla psów. W przypadku psów o wzroście poniżej 50 cm w kłębie ich wielkość miałaby wynieść 10 m2. Psy mierzące od 51 do 65 cm musiałyby mieć zapewniony kojec o powierzchni 15 m2, natomiast te jeszcze większe - 20 m2.

 

ZOBACZ: "Prezydent jest na końcu łańcucha". Siemoniak o wecie Nawrockiego

 

Zdaniem Nawrockiego normy te były "kompletnie nierealne". - Kojce wielkości miejskich kawalerek to absurd, który uderzałby w rolników, hodowców i zwykłe wiejskie gospodarstwa - tłumaczył prezydent, wskazując, że ustawa łańcuchowa "zamiast rozwiązywać problemy, tworzyła nowe, które mogły doprowadzić do pogorszenia, a nie polepszenia sytuacji zwierząt".

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Alicja Krause / wka / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie