Dentysta wyłudził ponad 1,2 mln zł od NFZ. Zapłacili pacjenci

Polska

Dentysta Bartłomiej S. z Miastka został oskarżony o wyłudzenie ponad 1,2 mln zł od NFZ. Mężczyzna wpisywał świadczenia w ramach praktyki prywatnej w rozliczeniach z Funduszem. Dwa akty oskarżenia obejmowały 6197 czynów.

Widok gabinetu stomatologicznego z fotelem i narzędziami, w prawym górnym rogu logo NFZ.
Pixabay / NFZ
Stomatolog oskarżony o wyłudzenie ponad miliona złotych od NFZ / zdj. ilustracyjne

Miastecki stomatolog Bartłomiej S. stanął w środę przed sądem oskarżony przez Prokuraturę Okręgową w Słupsku o poświadczenie nieprawdy w dokumentacji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Jak ustaliła prokuratura w latach 2011-2021 mężczyzna popełnił 6197 czynów na szkodę Narodowego Funduszu Zdrowia.

 

Prokurator Agata Wrzosek-Antosik, odczytując na sali rozpraw akt oskarżenia, wskazała, że Bartłomiej S. wyłudził od NFZ łącznie 1 231 407,58 zł.

 

ZOBACZ: Dramat na Pomorzu. Kierowca wjechał w grupę pieszych

 

Oskarżony miał zawartą z NFZ umowę na udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, jednak w kartach leczenia stomatologicznego oraz w aplikacji służącej do rozliczeń z Funduszem wpisywał świadczenia, które w rzeczywistości wykonywał pacjentom w ramach prywatnej praktyki.

 

To pacjenci, a nie NFZ, ponosili za nie koszty. W dokumentach znalazły się także wpisy za usługi, które zostały wykonane tylko częściowo albo w ogóle, a NFZ za nie zapłacił.

 

- Przyznaję się do zarzucanych czynów, nie chcę składać wyjaśnień - mówił w sądzie oskarżony stomatolog.

Miastko. Dentysta wyłudził od NFZ ponad milion złotych

Obrońca oskarżonego, adwokat Piotr Sut, wniósł w imieniu swojego klienta o wydanie wyroku bez przeprowadzenia rozprawy. Zaproponował wymierzenie Bartłomiejowi S. kary łącznej roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na trzy lata. W tym czasie o przebiegu próby miałby on informować kuratora.

 

Sut wniósł także o grzywnę w wysokości 54 tys. zł, obowiązek naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonego NFZ w wysokości zawartej w akcie oskarżenia. Stomatolog przez 10 lat miałby również zakaz prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na wykonywaniu usług medycznych na rzecz NFZ w ramach umowy o udzielenie świadczeń opieki zdrowotnej.

 

- Wszystkim zależy, by wyrządzona szkoda została jak najszybciej naprawiona. Prowadzimy już rozmowy z pokrzywdzonym NFZ co do możliwości ratalnej spłaty - uzasadniał wniosek adwokat Sut.

 

ZOBACZ: Miliardowe wsparcie dla NFZ. Ministerstwo ogłosiło decyzję

 

Prokurator Wrzosek-Antosik wyraziła zgodę na zaproponowaną karę, ale z ustaleniem, że oskarżony z popełnionych przestępstw uczynił sobie stałe źródło dochodu i zasądzeniem kosztów sądowych od oskarżonego. Obrońca i oskarżony przystali na tę zmianę we wniosku. Nie sprzeciwiła się mu reprezentująca pokrzywdzony NFZ radca prawny Anna Barska.

 

Sędzia Tomasz Ginter postanowił uwzględnić wniosek obrony o wydanie wyroku bez rozprawy. Wskazał, że w tej sprawie wina i przestępstwo nie budzą wątpliwości, a cele postępowania zostaną osiągnięte mimo nieprzeprowadzania rozprawy w całości. Zamknął przewód sądowy. Publikację wyroku odroczył do 16 grudnia.

Sprawa Barłomieja S. 

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Bartłomieja S. skierował do Prokuratury Rejonowej w Miastku w grudniu 2020 r. Pomorski Oddział Wojewódzki NFZ. Śledztwo w lutym 2022 r. przejęła Prokuratura Okręgowa w Słupsku.

 

Sprawa dotyczyła nieprawidłowości, jakich w rozliczeniach świadczeń medycznych z Narodowym Funduszem Zdrowia w okresie od 2011 r. do końca 2019 r. miał dopuścić się Bartłomiej S. W 2024 r. akt oskarżenia obejmujący 794 czyny na kwotę ponad 165 tys. zł trafił do sądu. W tym czasie prokuratura w odrębnym postępowaniu gromadziła kolejne dowody przeciwko dentyście z Miastka. Zakończyła je we wrześniu, skierowaniem do sądu aktu oskarżenia obejmującego 5403 czyny popełniane do 2021 r. na kwotę ponad 1 mln zł.

 

ZOBACZ: Szpitale przestają przyjmować pacjentów. "System ochrony zdrowia się zawalił"

 

Obie sprawy przeciwko Bartłomiejowi S. zostały połączone i włączone do jednego procesu. Wnioskowała o to prokuratura na rozprawie 12 sierpnia br., a sąd, przychylając się do wniosku, odroczył ją do 3 grudnia.

 

Za popełnienie przestępstwa związanego z poświadczeniem nieprawdy w dokumentacji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej Kodeks karny przewiduje karę do ośmiu lat pozbawienia wolności.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Monika Bortnowska / mjo / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie