Hongkong rozlicza się z największego pożaru od dekad. 13 osób aresztowanych

Świat

Policja w Hongkongu poinformowała w poniedziałek o aresztowaniu 13 osób w związku ze śledztwem w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. To kontynuacja sprawy "najkrwawszego pożaru od siedmiu dekad", który wybuchł w środę. Gaszenie wieżowców trwało blisko dwie doby, natomiast w akcji ratowniczo-gaśniczej brało udział ponad 2300 strażaków, 391 wozów strażackich i 188 karetek.

Płonący wieżowiec w Hongkongu, z którego wydobywa się gęsty dym.
PAP/EPA/LEUNG MAN HEI
Aresztowania po tragicznym pożarze wieżowców w Hongkongu

Wśród zatrzymanych znalazło się 12 mężczyzn i jedna kobieta. Jak przekazał na poniedziałkowej konferencji prasowej Chan Tung, dyrektor ds. przestępczości i bezpieczeństwa policji Hongkongu "rozpoczęto kompleksowe śledztwo dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci". Aresztowani są w wieku od 40 do 77 lat.

 

Pożar w kompleksie mieszkalnym w Hongkongu wybuchł w ubiegłą środę. Straż pożarna ogłosiła zakończenie akcji gaśniczej około południa w piątek czasu lokalnego. Oznacza to, że działania służb zajęły blisko 45 godzin od momentu pojawienia się ognia na jednym z ośmiu remontowanych wysokościowców.

 

ZOBACZ: Rośnie liczba ofiar pożaru w Hongkongu. Służby poszukują setek zaginionych

 

Pożar był tak rozległy, że nie obyło się bez ofiar. Jak wskazała agencja Reutera w poniedziałkowym komunikacie, w pożarze zginęło co najmniej 151 osób. Los 40 osób pozostaje nieznany. W związku z tragicznym wydarzeniem w mieście od soboty obowiązuje trzydniowa żałoba.

 

- Niektóre ciała zamieniły się w popiół, dlatego możemy nie być w stanie odnaleźć wszystkich zaginionych - wskazał policjant.

 

Agencja zaznaczyła w niedzielę, że był to "najkrwawszy pożar w Hongkongu od siedmiu dekad". 

Pożar wieżowców w Hongkongu. Służby informują o kolejnych zatrzymaniach

Wstępne ustalenia wskazują na to, że ogień pojawił się na parterze i rozprzestrzeniał się "niebywale szybko" z powodu łatwopalnych płyt styropianowych zamontowanych w oknach budynków. Pod wpływem bardzo wysokiej temperatury - sięgającej zdaniem mediów 500 stopni Celsjusza - pękały szyby, co pozwoliło płomieniom wtargnąć do mieszkań.

 

ZOBACZ: Pożar hali w Skawinie. Wezwali ponad 100 strażaków, słup dymu nad okolicą

 

Ostatecznie pożar objął siedem z ośmiu 31-piętrowych wieżowców. W akcji ratowniczo-gaśniczej brało udział ponad 2300 strażaków, 391 wozów strażackich i 188 karetek. Zginął jeden strażak, a 12 zostało rannych.

Aresztowania po tragicznym pożarze w Hongkongu. Trwa śledztwo

Do śledztwa w tej spawie włączyła się Niezależna Komisja ds. Korupcji (ICAC), która bada potencjalne nieprawidłowości przy kontraktach budowlanych. W poprzednich dniach policja informowała o aresztowaniu trzech mężczyzn - dyrektorów i konsultanta firmy budowlanej - którym zarzucono "skrajne zaniedbania" i nieumyślne spowodowanie śmierci.

 

ZOBACZ: Pożar w Czechowicach-Dziedzicach. Ogień na terenie dawnej rafinerii

 

Eksperci ocenili, że standardów odporności ogniowej nie spełniały siatki zamieszczone na rusztowaniach, co mogło przyczynić się do rozprzestrzenienia się ognia. Aby zweryfikować ten wątek, badaniom poddane zostały próbki tego materiału pobrane z czterech budynków. Nie spełniły one wymaganych norm bezpieczeństwa.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Alicja Krause / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie