Amerykańska delegacja spotka się z Putinem. Kreml komentuje
Nie będziemy angażować się w megafonową dyplomację - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując doniesienia o skutkach rozmów ukraińsko-amerykańskich. Jednocześnie urzędnik potwierdził, że we wtorek w Moskwie Władimir Putin podejmie amerykańską delegację ze Stevem Witkoffem na czele.

Dmitrij Pieskow potwierdził, że amerykańska delegacja jest w drodze do Moskwy. Jednocześnie skrytykował próby wpływania na pozycje negocjacyjne z użyciem nieoficjalnych przecieków.
ZOBACZ: "Mają pewne problemy". Trump mówił o wpływie afery w Ukrainie na rozmowy pokojowe
- Dla powodzenia procesu – a zależy nam na jego powodzeniu – nie zamierzamy przeprowadzać go w trybie megafonowym i nie zamierzamy prowadzić żadnych dyskusji za pośrednictwem mediów - przekazał Pieskow agencji TASS.
Witkoff we wtorek spotka się z Putinem. Delegacja USA w drodze do Moskwy
Słowa Pieskowa padły po pytaniu o to, czy aktualny wariant amerykańskiego planu pokojowego zawiera punkt zakazujący Ukrainie wstąpienia do NATO. Propozycja publicznego omawiania szczegółów planu nie spodobała się rzecznikowi Kremla.
- Proponujecie prowadzić rozmowy z Reuters, a nie z Witkoffem? W tym przypadku Witkoff znacznie bardziej imponuje - ironizował Pieskow.
ZOBACZ: Rozmowy USA-Ukraina na Florydzie. "Wciąż jest wiele do zrobienia"
Rozmowy amerykańsko-rosyjskie będą toczyć się za zamkniętymi drzwiami. Pieskow potwierdził, że przed rozpoczęciem negocjacji media będą miały okazję sfilmować zespoły obu stron. Kwestia konferencji prasowej po zakończeniu rozmów, na której moglibyśmy poznać rezultaty, pozostaje otwarta.
Pytany o komunikat po rozmowach, Pieskow unikał deklaracji. - Zobaczymy - powiedział rzecznik Kremla.
ZOBACZ: Głośna dymisja w otoczeniu Zełenskiego. Kto zamiast Jermaka przy negocjacyjnym stole?
Równie ostrożnie Pieskow odpowiedział na pytanie o to, czy dymisja Andrieja Jermaka ma szansę korzystnie wpłynąć na przebieg negocjacji. - Zobaczymy, praktyka pokaże - skomentował rzecznik.
Andrij Jermak, były szef kancelarii prezydenta Ukrainy, został odwołany ze stanowiska w sobotę. Decyzja zapadła w związku ze skandalem korupcyjnym i przeszukaniem w jego rezydencji. W poniedziałek Donald Trump stwierdził, że afera korupcyjna na szczytach ukraińskich władz "nie pomaga" w zawarciu porozumienia pokojowego w wojnie z Rosją.
ZOBACZ: "Mają pewne problemy". Trump mówił o wpływie afery w Ukrainie na rozmowy pokojowe
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej