Koniec z opłatą przejściową za prąd. Minister energii: Taryfy będą niższe

Graffiti

- Jeżeli chodzi o taryfy zatwierdzane przez prezesa Urzędu Regulacji Energatyki, to one będą niższe i tego się spodziewamy, systematycznych spadków - zapowiedział w programie "Graffiti" minister energii Miłosz Motyka. Polityk zapewnił, że od początku 2026 roku Polacy otrzymają niższe rachunki za prąd.

Minister energii Miłosz Motyka w garniturze i krawacie siedzi na tle ekranu.
Polsat News
Minister energii Miłosz Motyka zapowiada niższe rachunki za prąd

- Także od nowego roku liczymy na to poniżej kwoty, która jest dzisiaj kwotą mrożoną, 500 zł za MWh - mówił minister.

 

Zapytany o to, czy Polacy mają powody do obaw w związku z wysokością rachunków za energię elektryczną, Motyka stwierdził, że kwoty te będą systematycznie spadać.

 

- Dzisiaj te ceny na rynkach, inwestycje w sieci, inwestycje w magazyny, integracja z siecią i to, jak dzisiaj zakontraktowane są spółki energetyczne świadczy o tym, że te kwoty zatwierdzane przez prezesa URE powinny być niższe - powiedział polityk.

Koniec opłaty przejściowej. Minister energii zapowiada

Miłosz Motyka w rozmowie z Marcinem Fijołkiem zapowiedział ponadto, że opłata przejściowa wchodząca w skład rachunku za energię, powinna zostać zniesiona w 2026 roku.

 

- Jako minister energii uważam, że opłata przejściowa powinna zostać wygaszona. Zaprzestać jej pobierania powinniśmy od przyszłego roku, taką decyzję podjąłem - powiedział Motyka.

 

- Systematycznie myślę, że w ramach zatwierdzonych taryf będzie to poziom niższy - dodał minister.

 

ZOBACZ: "Mówię to wprost i bardzo brutalnie". Minister Motyka o transformacji energetycznej

 

Zapytany o nowy projekt prezydenta Karola Nawrockiego dotyczący obniżki cen energii, Motyka stwierdził, że ma zaufanie wyłącznie do instytucji państwa faktycznie dbających o bezpieczeństwo finansowe Polaków. Minister odpowiedział również na zarzuty doradczyni prezydenta ds. cyfryzacji Wandy Buk, która zarzuciła jego resortowi manipulowanie wyliczeniami prezydenckiej ustawy.

 

- Tym się różnimy od pani doradczyni, która najpierw coś proponuje, a później szef wetuje rozwiązania, które sama proponuje, że ja mam zaufanie do instytucji państwa. Do instytucji, które dbają o bezpieczeństwo finansowe naszej ojczyzny i ja im ufam - powiedział Motyka. 

 

Polityk PSL zwrócił również uwagę na to, że projekt prezydenta dot. obniżki cen za prąd wiąże się w rzeczywistości z podniesieniem podatku w innych miejscach. 

Motyka uderza w rządy PiS. "Oni są dzisiaj komentatorami"

Minister w porannej rozmowie przywołał m.in. zaproponowane przez Nawrockiego obniżenie poziomu umorzenia tzw. zielonych certyfikatów. Motyka podkreślił, że za jego kadencji sytuacja jest znacznie bardziej korzystna dla portfeli Polaków.

 

- To jest element, który płynie z naszych propozycji (...) Kiedyś był kilkunastoprocentowy, teraz jest kilkuprocentowy i stale spada - mówił polityk. Minister w rządzie Donalda Tuska w mocnych słowach podsumował również politykę poprzednich rządzących, którzy - jego zdaniem - wprowadzili liczne opłaty, które w tej chwili resort energii znosi.

 

ZOBACZ: Akty dywersji w Polsce. Rząd zwołuje nadzwyczajne posiedzenie

 

- To jest ta fundamentalna różnica. Opowiadają hasła, wygłaszają, wprowadzają opłaty. Opłatę mocową oni wprowadzili, a my je likwidujemy i my obniżamy ceny za energię elektryczną - stwierdził. - Oni są dzisiaj komentatorami, a my jesteśmy tymi, którzy faktycznie obniżają opłaty - podsumował minister.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Maria Kosiarz / mjo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie