Konflikt w kierownictwie PiS? "Trzeba pytać Morawieckiego"
- Jestem przekonany, że Prawo i Sprawiedliwość najbliższe wybory parlamentarne wygra - mówił w poniedziałkowym wydaniu programu "Graffiti" europoseł PiS Adam Bielan. Polityk skrytykował również niedawne publikacje medialne, sugerujące pogłębienie konfliktu w jego frakcji.

W niedawnym artykule Wirtualnej Polski opisano szczegóły konfliktu w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości. Według informatora portalu, wiceprezes PiS i były premier Mateusz Morawiecki miał zrezygnować z udziału w konferencji "Myśląc Polska", ponieważ wykluczono go z zespołu prac programowych.
Sprawę skomentował w Polsat News Adam Bielan, który zaprzeczył, jakoby w jego partii miało dochodzić w ostatnim czasie do jakichkolwiek spięć.
- Trzeba pytać pana premiera Morawieckiego. On jest w ostatnich miesiącach bardzo aktywny również na tej linii programowej - mówił europoseł PiS. Dodał również, że Mateusz Morawiecki uczestniczył w wielu panelach partyjnych w Katowicach, dlatego oskarżenia o rzekomy konflikt z pozostałymi liderami są bezpodstawne.
Spięcia w kierownictwie PiS rosną? Bielan: Nie ma w tym żadnej sensacji
Bielan stwierdził, że najważniejszym celem jego partii jest obecnie podtrzymywanie bliskich relacji z wyborcami w każdej polskiej gminie.
- My w tej chwili skupiamy się na bezpośrednich kontaktach z wyborcami, bardzo wielu naszych liderów objeżdża Polskę. Mamy ambicje nie tylko w tej chwili żeby w najbliższych tygodniach być w każdym powiecie, ale schodzimy na poziom gmin - mówił.
Gość "Graffiti" dodał, że w sprawie rzekomego konfliktu w prawicy wypowiedział się już rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości Rafał Bochenek, który również oddalił medialne doniesienia.
ZOBACZ: "To upokarzające". Adam Bielan o wizycie Donalda Tuska w Afryce
- Mateusz Morawiecki był obecny i to bardzo intensywnie na konwencji programowej w Katowicach. Jest na większości paneli, które są organizowane później, więc nie ma w tym żadnej sensacji - komentował. Jego zdaniem "ktoś, kto robi taką wrzutkę do mediów" bardzo szkodzi jego ugrupowaniu.
- Ja się domyślam kto to jest i apeluję do niego, żeby zakończył tę technikę - powiedział. Bielan nie zdecydował się ujawnić konkretnego nazwiska polityka, jednak wspomniał że jest to "osoba z naszego środowiska, która nie wytrzymuje presji".
- Uważam, że to jest bardzo szkodliwe, bo wyborcy nie nagradzają mówiąc delikatnie partii, która rozmawia przed wyborami o tym, kto będzie jakim ministrem, rozmawia o walkach frakcyjnych zamiast skoncentrować się na kwestiach programowych. My chcemy się na tym koncentrować, bo to jest rola opozycji - skwitował europarlamentarzysta.
Kryzys w PiS a wybory parlamentarne. Bielan komentuje
Według najnowszych sondaży wyborczych, Prawo i Sprawiedliwość notuje widoczny spadek poparcia - w badaniu Pollster dla "Super Expressu" PiS otrzymało 28,86 proc. głosów, co jest najniższym wynikiem partii w podanym sondażu od dziewięciu lat.
Zapytany o to, jak Prawo i Sprawiedliwość zamierza przekonać Polaków w wyborach parlamentarnych w 2027 roku, Bielan stwierdził, że tak wcześnie przeprowadzane sondaże nie są dla ugrupowania wiarygodnym źródłem.
ZOBACZ: Skandaliczny wpis izraelskiego instytutu o Polsce. Politycy grzmią po słowach Jad Waszem
- Ja nie wierzę w tego rodzaju rodzaju badania - mówił polityk. Bielan przekonywał ponadto, że Prawo i Sprawiedliwość poradzi sobie z odbudowaniem poparcia i wygra najbliższe wybory.
- Ja już od czerwca czy lipca tamtego roku byłem przekonany, że Karol Nawrocki będzie prezydentem. To nie była jakaś ślepa wiara, tylko chłodna analiza sytuacji w całym kraju - mówił. - Podobnie analizując sytuację obecnie jestem przekonany, że Prawo i Sprawiedliwość najbliższe wybory parlamentarne wygra. Ale my nie chcemy iść tylko wygrać (...) tylko chcemy je wygrać na tyle mocno, żeby rządzić samodzielnie - komentował Bielan.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej