Aresztowanie Zbigniewa Ziobry. Nowy ruch prokuratury
- Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowy areszt dla Zbigniewa Ziobry na okres trzech miesięcy od dnia zatrzymania - przekazał w czwartek rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Powodem jest "uzasadniona obawa ucieczki lub ukrycia się, obawy bezprawnego utrudniania postępowania, a nadto z realnej groźby wymierzenia surowej kary" - czytamy w komunikacie prokuratury.

- (...) Prokurator wystąpił dziś do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania (wobec Zbigniewa Ziobry - red.) na okres trzech miesięcy od dnia zatrzymania - poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej. Wniosek trafił do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.
"Konieczność zastosowania tymczasowego aresztowania wynika z zachodzącej w sprawie uzasadnionej obawy ucieczki lub ukrycia się, obawy bezprawnego utrudniania postępowania, a nadto z realnej groźby wymierzenia surowej kary" - czytamy w komunikacie prokuratury.
Jak wskazuje prokuratura, najważniejszymi dowodami w tym zakresie są: wyjaśnienie złożone przez współpodejrzanych (Tomasza M. i Piotra W.), zeznania świadków, zabezpieczona w sprawie dokumentacja, w tym dotycząca postępowań o udzielenie dotacji z Funduszu Sprawiedliwości, zapisy rozmów oraz dane z elektronicznych nośników informacji, w tym z komputerów i telefonów.
ZOBACZ: Ziobro ma propozycję dla prokuratury. Podał dwa adresy
Prokurator Nowak poinformował również, że "czynności przedstawienia zarzutów i przesłuchania podejrzanego", biorąc pod uwagę "skomplikowany i wielowątkowy charakter postępowania".
"Nadto konsul ani węgierski prokurator nie mogliby zastosować żadnych (nawet wolnościowych) środków zapobiegawczych, które z przyczyn wskazanych powyżej, są w ocenie prokuratora niezbędne. Czynność zostałaby przeprowadzona jedynie pozornie, a dalszy tok postępowania nie zostałby zabezpieczony" - podkreślono w komunikacie.
Zarzuty dla Zbigniewa Ziobry. Były minister sprawiedliwości pozbawiony immunitetu
Sejm w zeszły piątek uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić Prokuratura Krajowa, w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził również zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie.
Tego samego dnia prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu zarzutów i zatrzymaniu Zbigniewa Ziobry przez ABW. Ziobro przebywa na Węgrzech; jego obrońca zapewnił, że były minister sprawiedliwości nie ukrywa się i wniósł o działania w trybie pomocy międzynarodowej.
ZOBACZ: Działania ABW w sprawie Zbigniewa Ziobry. Kluczowe 48 godzin
Istotą zarzutów, które prokuratura chce postawić Ziobrze, jest "ustawianie" konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Zgromadzone w nim środki mogą być wykorzystywane wyłącznie na realizację jego celów, takich jak pomoc ofiarom i świadkom przestępstw oraz osobom, które odbyły karę więzienia i wracają do uczciwego życia w społeczeństwie. Od 2017 roku fundusz ten otrzymał dodatkowy cel polegający na przeciwdziałaniu przestępczości.
26 zarzutów dla Zbigniewa Ziobry. Sprawa Funduszu Sprawiedliwości
Według prokuratury Ziobro, gdy był ministrem sprawiedliwości, miał działać w celu uzyskania korzyści majątkowych dla innych osób oraz korzyści osobistych i politycznych dla siebie, oraz że robił to wspólnie m.in. z jego ówczesnymi zastępcami Marcinem Romanowskim i Michałem Wosiem, a także dzisiejszym posłem PiS Dariuszem Mateckim. W ten sposób miał działać na szkodę państwa i interesu publicznego, ograniczając dostęp do funduszu podmiotom uprawnionym.
ZOBACZ: "Miałem bilet do Polski". Zbigniew Ziobro zabrał głos z Budapesztu
Według prokuratury członkowie grupy przestępczej kierowanej przez Ziobrę przyznawali dotacje podmiotom, które nie spełniały wymogów formalnych, a przekazane środki często były wydawane niezgodnie z celami funduszu. Ponadto - według prokuratury - członkowie grupy, którą kierował Ziobro, mieli przyznawać dotacje tym podmiotom, które nie miały do nich prawa, np. dlatego, że nie spełniały wymogów formalnych. Ponadto przekazane środki były wydawane na cele inne niż te, do których fundusz został powołany.
Prokuratura wskazuje też Ziobrę jako osobę, która zdecydowała o nielegalnym przekazaniu z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego na zakup oprogramowania Pegasus oraz 14 mln zł na remont budynku Prokuratury Krajowej mimo braku podstaw prawnych.
Ziobro o "fałszywych, absurdalnych" zarzutach
Ponadto śledczy chce zarzucić Ziobrze ukrywanie dokumentów, które mogły mieć znaczenie dla postępowań karnych - w tym dotyczących osób z jego otoczenia politycznego - co mogło służyć utrudnianiu śledztw i ochronie innych przed odpowiedzialnością karną. Wśród tych dokumentów jest list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wskazujący na podejrzenie wykorzystywania funduszu przez Solidarną Polskę w trakcie kampanii wyborczej - wątek ten jest często podnoszony przez posłów koalicji rządzącej.
ZOBACZ: Powrót Ziobry do Polski. Polityk podał warunek
Według śledczych Ziobro działał świadomie, by uzyskać korzyści majątkowe, osobiste i polityczne, działając na szkodę państwa. Biorąc pod uwagę przygotowane zarzuty, maksymalny wymiar kary, która może być orzeczona w tej sprawie, to 25 lat pozbawienia wolności.
Według byłego ministra zarzuty, które próbuje się mu postawić, są "fałszywe, nieprawdziwe i całkowicie absurdalne". Po piątkowych głosowaniach w Sejmie były minister sprawiedliwości w wypowiedzi dla Telewizji Republika powiedział, że "zamierza się bronić, zamierza używać słowa, zamierzam używać prawdy". - To, co oni robią, jest ich desperacją, oni liczą, że igrzyska przysłonią ich niekompetencję - ocenił Ziobro.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej