Zełenski ostrzega przed planami Kremla. "Testuje czerwone linie NATO"

Świat

- Musimy zapomnieć o powszechnym europejskim sceptycyzmie, że Putin najpierw chce okupować Ukrainę, a dopiero potem może rozpocząć inną inwazję. Może zrobić jedno i drugie jednocześnie – stwierdził w rozmowie z "Guardianem" Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy przyznał też, że chciałby większego wsparcia ze strony sojuszników i ujawnił, jaką rolę w pogodzeniu go z Trumpem odegrał król Karol III.

Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, siedzi przy stole i gestykuluje piórem podczas rozmowy lub wywiadu.
PAP/EPA/STRINGER
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu dla "Guardiana"

Prezydent Ukrainy udzielił w niedzielę wywiadu dla brytyjskiego "Guardiana", w którym mówił o relacjach z Donaldem Trumpem, Rosji, codzienności w oblężonym kraju i wsparciu ze strony sojuszników. Rozmowa odbyła się zaledwie kilka godzin po tym, jak wojska Kremla przeprowadziły zmasowany atak na ukraińską infrastrukturę energetyczną, przez co niemal w całym kraju odcięto dostawy prądu.

Prezydent Ukrainy o relacjach z Trumpem. "Dlaczego miałbym się bać?"

W wywiadzie ukraiński przywódca przekonywał, że podczas jego ostatniej wrześniowej wizyty w Białym Domu nie doszło do spięcia z Donaldem Trumpem, a prezydent USA, wbrew medialnym doniesieniom, nie rzucał zaprezentowanymi mapami pola bitwy. Pytany o to, jak określiłby relacje z Trumpem, odparł, że są one "normalne" i "konstruktywne".

 

- Wszyscy na świecie boją się Trumpa. To prawda. My nie jesteśmy wrogami Ameryki, jesteśmy przyjaciółmi. Dlaczego więc ja miałbym się bać? – odparł jednocześnie, odpowiadając na pytanie, czy i on drży przed prezydentem USA.

 

ZOBACZ: Fiasko rozmów z Białorusią. Łukaszenka blokuje wyjazd litewskich tirów

 

Zełenski ujawnił także, że po tym, jak w lutym doszło do wielkiej kłótni w Gabinecie Owalnym, a Trump publicznie go poniżył, kluczową rolę w zachęceniu przywódcy Stanów Zjednoczonych odegrał za kulisami brytyjski król Karol III. Monarcha spotkał się z Trumpem podczas jego wizyty w Wielkiej Brytanii we wrześniu.

 

- Nie znam wszystkich szczegółów, ale rozumiem, że Jego Wysokość wysłał prezydentowi Trumpowi kilka ważnych sygnałów – poinformował Zełenski, zwracając uwagę, że Karol III jako jeden z nielicznych uważany jest przez prezydenta USA za "bardzo ważnego".

Zełenski o współpracy z sojusznikami. Chce wypożyczać Patrioty

Odnosząc się zaś do współpracy z międzynarodowymi partnerami w zakresie ochrony Ukrainy przed coraz bardziej zaciekłymi atakami rosyjskich dronów, Zełenski przekazał, że chciałby zamówić 27 systemów obrony Patriot od amerykańskich producentów, a w międzyczasie państwa europejskie mogłyby pożyczyć Ukrainie swoje Patrioty.

 

Pytany o to, czy UE i Wielka Brytania robią wystarczająco dużo przed mroźną i ciemną zimą, Zełenski odpowiedział, że "nigdy nie jest dość". - Wystarczy, gdy wojna się kończy. I wystarczy, gdy Putin zrozumie, że musi przestać – zastrzegł.


Jednocześnie wyraził zrozumienie dla powściągliwości sojuszników ws. wysłania wojsk do Ukrainy, stwierdzając, że kwestia ta powinna być traktowana ostrożnie.
 
- Przywódcy boją się swoich społeczeństw. Nie chcą angażować się w wojnę. Ostatecznie to ich wybór. Jeśli będę naciskał zbyt mocno, istnieje ryzyko, że Kijów straci finansowe i militarne wsparcie od naszych partnerów – wskazał.

Putin zaatakuje Europę? Zełenski: Musimy zapomnieć o sceptycyzmie

Prezydent Ukrainy stwierdził w rozmowie także, że Kreml prowadzi wojnę hybrydową przeciwko Europie i "testuje czerwone linie NATO". W jego opinii Rosja może otworzyć drugi front przeciwko innemu europejskiemu państwu, zanim zakończy się wojna w Ukrainie.
 
- Wierzę, że tak. Może to zrobić. Musimy zapomnieć o powszechnym europejskim sceptycyzmie, że Putin najpierw chce okupować Ukrainę, a dopiero potem może rozpocząć inną inwazję. Może zrobić jedno i drugie jednocześnie – ocenił.

 

ZOBACZ: Rosyjskie uderzenie w sektor energetyczny. Wołodymyr Zełenski apeluje o wzmocnienie obrony

 

Wzrost złośliwej aktywności w Europie – w tym nalot dronów nad Polskę, a później pojawienie się dronów nad lotniskami w Kopenhadze, Monachium i Brukseli – Zełenski powiązał zaś z brakiem znaczących postępów Rosji na froncie.
 
- Putin jest w sytuacji bez wyjścia, jeśli chodzi o realny sukces. To dla niego raczej impas. Dlatego te niepowodzenia mogą skłonić go do poszukiwania innych terytoriów. Jest nam bardzo ciężko, ale jesteśmy u siebie i bronimy się – powiedział.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Adrianna Rymaszewska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie