Ekstradycja "Wielkiego Bu". Patryk M. przekazany Polsce

aktualizacja: Polska

Patryk M., ps. Wielki Bu, został przekazany Polsce przez stronę niemiecką - potwierdziła Prokuratura Krajowa. Zarzuty, jakie mężczyzna ma usłyszeć w naszym kraju, dotyczą m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków. "Witamy w ojczyźnie" - napisał minister sprawiedliwości Waldemar Żurek.

Ekstradycja "Wielkiego Bu". Patryk M. przekazany Polsce
Polsat News
Patryk M., ps. Wielki Bu, został przekazany Polsce

"Patryk M. został dziś przekazany stronie polskiej przez władze niemieckie w wykonaniu Europejskiego Nakazu Aresztowania. Przekazanie nastąpiło po uprawomocnieniu się decyzji sądu niemieckiego o dopuszczalności wydania" - powiadomiła Prokuratura Krajowa.

 

"Czynności z jego udziałem, w tym ogłoszenie zarzutów i przesłuchanie w charakterze podejrzanego, zostaną przeprowadzone w przyszłym tygodniu przez prokuratora z lubelskiego wydziału PZ PK. Dalsze informacje, w tym o treści zarzutów, zostaną przekazane po wykonaniu powyższych czynności" - czytamy w komunikacie.

 

Do przekazania doszło na polsko-niemieckiej granicy w pobliżu miejscowości Kołbaskowo. "Patryk M. znany jako 'Wielki Bu' już w Polsce. Witamy w ojczyźnie" - napisał minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek.

 

ZOBACZ: Groźne organizacje na celowniku służb. Masowe przeszukania w Niemczech

 

W środę Patryk M., ps. Wielki Bu, został przewieziony do zakładu karnego pod Rostockiem. Przetransportowano go tam z Hamburga, gdzie był osadzony od września. Już wtedy pojawiły się informacje, że po przewiezieniu do Polski mężczyzna trafi do Lublina.

"Wielki Bu" trafił do Polski. W Niemczech starał się o azyl.

Decyzja o przekazaniu Patryka M. Polsce została formalnie zatwierdzona przez niemiecką prokuraturę generalną. W ubiegłym tygodniu decyzję o ekstradycji podjął sąd w Hamburgu. "Wielki Bu" ubiegał się w Niemczech o azyl.

 

- Trwające postępowanie azylowe nie stanowi co do zasady przeszkody w wydaniu osoby ściganej do Polski - poinformowała prokuratura w Hamburgu.

 

ZOBACZ: Mejza pędził 200km/h. Policja przekazała nowe informacje

 

Adwokat mężczyzny Gregor P. Jezierski przekazał, że "wnioski obrony dotyczące tej sprawy zostały odrzucone" i obrona nie będzie już podejmować działań w tej sprawie.

Zarzuty wobec Patryka M. Był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania

Patryk M. został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu, skąd - jak informowała wówczas policja - planował udać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mężczyzna był ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. Był poszukiwany w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Krajową w Lublinie w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się handlem i przemytem narkotyków.

 

Prokuratura informowała w przeszłości, że zarzuty, jakie ma usłyszeć Patryk M., obejmują m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej działającej w okresie od lipca 2017 r. do 2018 r. w Polsce, Holandii i Hiszpanii, mającej na celu produkcję, przywóz, nabywanie, wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych (m.in. kokainy, amfetaminy, haszyszu, mefedronu). Ponadto Patryka M. dotyczyć ma też zarzut kradzieży z włamaniem do samochodu i przerobienia oznaczeń identyfikacyjnych w tym pojeździe.

 

ZOBACZ: "Człowiek walczący o życie". Czarnek ujawnia stan zdrowia Ziobry

 

M. znany jest m.in. z udziału we freak-fightowych galach MMA. W maju 2024 roku kontrowersje wywołało zdjęcie, które zrobił sobie w Biurze Edukacji Narodowej IPN z ówczesnym prezesem Instytutu, obecnie prezydentem RP Karolem Nawrockim. Zdjęcie opublikował w serwisach społecznościowych z podpisem: "Ciężko było nie skorzystać z zaproszenia, więc skoro i tak byłem w stolicy, wpadłem zobaczyć, jak się Karolowi szefuje w tej instytucji". Później opublikował też zdjęcie z Nawrockim przy kawiarnianym stoliku z podpisem: "Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać".

 

W czasie kampanii prezydenckiej media i część polityków krytykowały Karola Nawrockiego za kontakty z M. jako "członkiem gangu sutenerów". Nawrocki, którego pasją jest boks, jesienią 2024 r. powiedział "Rzeczpospolitej", że poznał M. kilkanaście lat wcześniej w sali bokserskiej, walczyli "ze sobą w formule sportowej: oficjalnie, w sali bokserskiej, w gronie wielu innych zawodników", a później przez wiele lat się nie widzieli. Dodał, że nie odniesie się więc "do kwestii kryminalnych" i nie ma o nich pojęcia. Z kolei na platformie X Nawrocki napisał, że swoich przeciwników z ringu ceni za podjęcie walki, nie odpowiada jednak za ich życie pozasportowe.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Marta Stępień / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie