Napad na Luwr. Media o przełomie, są kolejne zatrzymania
Łącznie pięć osób zostało zatrzymanych przez francuskie służby w związku z kradzieżą klejnotów w Luwrze - przekazały media znad Sekwany. Wcześniej do aresztu trafiły dwie osoby. Według wstępnych ocen ruch śledczy określany jest "przełomem", choć skradzionych przedmiotów wciąż nie udało się odnaleźć.

- Pięciu kolejnych podejrzanych zostało zatrzymanych w regionie paryskim w związku z kradzieżą z Luwru
- Łącznie w areszcie przebywa siedem osób
- Wartość skradzionych przedmiotów szacowana jest na 88 mln euro, klejnotów nadal nie odnaleziono
- Prezydent Macron nazwał kradzież "atakiem na dziedzictwo", zapowiedział odzyskanie dzieł i postawienie sprawców przed sądem
Według stacji radiowej RTL pięciu podejrzanych zostało zatrzymanych jednocześnie w różnych miejscach w regionie paryskim około godziny 21 w środę.
- Podczas zatrzymań nie odnaleziono skradzionych klejnotów - przekazała paryska prokuratura w lakonicznym komunikacie. Wcześniej śledczy zwracali uwagę, że postępowaniu może zaszkodzić ujawnianie informacji o zatrzymaniach.
"Kradzież w Luwrze to atak na nasze dziedzictwo, które cenimy, ponieważ stanowi ono naszą historię. Odzyskamy dzieła, a sprawcy zostaną postawieni przed sądem. Pod kierownictwem prokuratury w Paryżu podejmowane są wszelkie działania, aby osiągnąć ten cel" - przekazał prezydent Francji Emmanuel Macron.
ZOBACZ: Napad na Luwr. Pierwsze zatrzymania po głośnym rabunku
Kradzież w Luwrze. Policja zatrzymała łącznie siedem osób
Pierwszych zatrzymań w związku z kradzieżą w Luwrze francuska policja dokonała w sobotę. - Dwaj mężczyźni, zatrzymani w minioną sobotę w sprawie kradzieży ośmiu klejnotów koronnych z Luwru, częściowo przyznali się do zarzucanych im czynów - przekazała na konferencji prasowej w Paryżu prokurator francuskiej stolicy Laure Beccuau.
W niedzielę prokurator zwróciła uwagę, że trafiające do mediów przecieki dotyczące śledztwa mogą mu zaszkodzić. "Głęboko ubolewam nad pochopnym ujawnieniem tych informacji przez osoby posiadające wiedzę na ten temat, bez uwzględnienia wyników śledztwa. Może to tylko zaszkodzić wysiłkom śledczym ponad stu śledczych" - napisała w oświadczeniu Beccuau.
ZOBACZ: "Brakuje kilkuset pracowników". Nowe informacje ws. kradzieży w Luwrze
Kradzieży dokonała 19 października grupa złożona z czterech osób. Zrabowane przedmioty nadal nie zostały odzyskane poza koroną cesarzowej Eugenii, która została uszkodzona w wyniku upuszczenia lub umyślnego porzucenia przez sprawców. Wartość skradzionych przedmiotów szacowana jest na 88 mln euro.
Muzealnicy obawiają się, ze względu na trudności w sprzedaży tak rozpoznawalnych dzieł sztuki mogły one zostać przetopione i sprzedane po wartości kruszcu. Policja nie wyklucza jednak, że grupa mogła działać na zlecenie kolekcjonera. Zwłaszcza że nagrania z monitoringu w Luwrze świadczą o tym, że złodzieje mieli bardzo konkretne cele: kolekcję klejnotów władców Francji z XIX wieku.
Po kradzieży wobec francuskiej administracji pojawiły się zarzuty o niewystarczające nakłady finansowe przeznaczane na rzecz Luwru. Rezygnację złożyła dyrektor muzeum Laurence des Cars, jednak nie została ona przyjęta przez minister kultury.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej