Atak na klientów banku Santander. Wiadomo, ile pieniędzy skradziono
W wyniku przestępczych działań zorganizowanej grupy przestępczej z kont 490 klientów banku Santander wypłaconych zostało 2,2 mln zł - poinformowała we wtorek wiceszefowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska. Wyjaśniła, że dane te przedstawił sam bank na podstawie własnej analizy.

Prokurator Adamska-Okońska zaznaczyła, że dane o liczbie pokrzywdzonych i wysokości szkód pochodzą z banku Santander, który ustalił to na podstawie własnych działań.
Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy w poniedziałek wszczęła zbiorcze śledztwo dotyczące kradzieży pieniędzy z rachunków bankowych klientów banku Santander, a jego prowadzenie powierzyła bydgoskiemu zarządowi Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
ZOBACZ: Pół tysiąca poszkodowanych, niebagatelne straty. Nowe informacje o znikających pieniądzach
Z ustaleń prokuratury wynika, że wypłat dokonywano z bankomatów w różnych częściach kraju, ale głównie w województwie wielkopolskim i w kujawsko-pomorskim.
Masowe kradzieże z kont banku Santander. Śledczy o metodzie przestępców
- Wszystko wskazuje na to, że atak na klientów banku Santander to tzw. skimming, czyli sczytanie danych z kart płatniczych i wykorzystanie ich do nieuprawnionych wypłat pieniędzy z bankom - poinformował w poniedziałek rzecznik Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości kom. Marcin Zagórski.
Tego samego dnia o skimmingu jako najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniu nieautoryzowanych wypłat mówiła rzecznik bydgoskiej policji.
ZOBACZ: Nieuprawnione wypłaty z bankomatów. "Mogło dojść do skimmingu"
- Mogło dojść do skimmingu, a więc zamontowania nakładek, kamer. Będziemy ustalać, kiedy sprawcy tego dokonali, natomiast wiemy, że wykorzystano sczytane dane i dopiero teraz klienci zauważyli, że pieniędzy nie ma na kontach, choć nie dokonywali wypłat - powiedziała mł. insp. Monika Chlebicz.
Przestępcy sczytują dane z kart. Policja wyjaśnia, jak się bronić
Aby ograniczyć ryzyko kradzieży danych kart płatniczych, policja zaleca unikanie wypłat w bankomatach znajdujących się na uboczu.
- Należy wybierać bankomaty w miejscach, które są szczególnie bezpieczne, gdzie mamy większą liczbę osób. Jeżeli ktoś coś przy bankomacie majstruje, zachowuje się w sposób dziwny, to na pewno zwróciłoby to uwagę innych osób. A co możemy zrobić sami? Na pewno możemy zakrywać dłonią PIN, kiedy wprowadzamy ten numer na klawiaturze. To powinno nam wejść w nawyk - mówiła na antenie Polsat News rzecznik KWP w Bydgoszczy.
ZOBACZ: Pieniądze znikają z kont. Pilny komunikat policji, jest oświadczenie banku
- Jeśli zachodzą podejrzenia, że doszło do kradzieży, należy poinformować bank i policję - Dobrze jest posiadać numer rachunku bankowego, którego dotyczyć będzie zgłoszenie i o ile jest to możliwe również wydrukowaną historię transakcji z tą transakcją, która budzi nasze wątpliwości lub co do której jesteśmy przekonani, że nie była to wypłata, której sami dokonywaliśmy. To podstawowe dane na początek, które będą potrzebne w momencie składania zawiadomienia o przestępstwie - wyjaśniła mł. insp. Chlebicz.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej