Donald Trump zdradził swoje polityczne plany. "To byłoby zbyt piękne"

Świat

- Nie zrobiłbym tego. Uważam, że to byłoby zbyt piękne - powiedział Donald Trump, wskazując, że nie będzie ubiegać się o urząd wiceprezydenta w 2028 roku. Podczas niedzielnego spotkania z dziennikarzami przekazał, że Republikanie mają już "świetnych" potencjalnych kandydatów. Wcześniej głos zabrała Kamala Harris, mówiąc że mimo porażki w ostatnich wyborach może ponownie ubiegać się o prezydenturę.

Donald Trump zdradził swoje polityczne plany. "To byłoby zbyt piękne"
PAP/EPA/Francis Chung / POOL
Donald Trump nie będzie ubiegał się o urząd wiceprezydenta w 2028 roku
Zobacz więcej

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oświadczył w niedzielę, że nie będzie ubiegać się o urząd wiceprezydenta w 2028 roku. Stwierdził, że gdyby chciał, to mógłby objąć ten urząd, jednak nie będzie podejmować żadnych kroków w tym kierunku. - Uważam, że to byłoby zbyt piękne. Myślę, że ludziom by się to nie spodobało. To nie byłoby w porządku - powiedział.

 

Argumentując swoją decyzję, powiedział, że Republikanie mają już "świetnych" potencjalnych kandydatów na ten urząd. Wskazał, że w jego ocenie na uwagę zasługują obecny wiceprezydent USA J. D. Vance oraz sekretarz stanu Marco Rubio.

 

ZOBACZ: Nowe porozumienie w sprawie konfliktu w Azji. Trump: Wszyscy byli zdumieni

 

- Mamy świetnych ludzi. Nie muszę się w to zagłębiać, ale jeden z nich stoi właśnie tutaj. Mamy oczywiście J. D. (Vance'a - red). Wiceprezydent jest świetny. Myślę, że Marco (Rubio - red.) jest świetny. Nie jestem pewien, czy ktokolwiek by się z nimi zmierzył. Myślę, że gdyby kiedykolwiek utworzyli ugrupowanie, byłoby ono nie do zatrzymania - powiedział dziennikarzom.

Donald Trump wskazuje na polityczną przyszłość USA. Uderza w demokratów

Jednocześnie Trump postanowił uderzyć w potencjalnych kandydatów demokratów. - Mają Jasmine Crockett, osobę o niskim IQ. Gdybyś dał jej test na IQ, to poproś ją, aby podeszła na przykład do egzaminów, które zdecydowałem się zdać, gdy byłem w Walter Reed. Potraktowałem je bardzo poważnie, to tak naprawdę testy umiejętności, w pewnym sensie, ale są to testy poznawcze - mówił Trump.

 

ZOBACZ: Rozmowy handlowe Trumpa z Kanadą zerwane. Powodem "fałszywa reklama"

 

- Pierwsze kilka pytań jest łatwych. Tygrys, słoń, żyrafa, no wiesz. Gdyby doszła do piątego lub szóstego pytania, a potem do 10., 20. i 25., nie byłaby w stanie udzielić odpowiedzi na żadne z nich - kontynuował.

Donald Trump zostanie wiceprezydentem USA? "Musimy dokończyć, co zaczęliśmy"

Spekulacje na temat tego, czy Trump będzie ubiegać się o urząd wiceprezydenta, pojawiły się w amerykańskiej przestrzeni medialnej jakiś czas temu. Niektórzy jego zwolennicy sugerowali, że objęcie takiej funkcji mogłoby dać mu szansę na dodatkową kadencję. Choć zgodnie z 22. poprawką do Konstytucji USA nie może zostać prezydentem po raz trzeci, to zdaniem ekspertów istnieje sposób na obejście tego zakazu.

 

Chodzi o potencjalną sytuację, kiedy Trump zostałby wiceprezydentem, a następnie nowo wybrany prezydent zrezygnowałby z urzędu lub umarł. Wówczas Trump mógłby objąć urząd prezydenta USA po raz trzeci, choć - jak zasugerowała agencja Reutera - legalność takiego rozwiązania mogłaby zostać zakwestionowana.

 

ZOBACZ: Zaostrza się konflikt po decyzji Trumpa. USA wysyłają największy lotniskowiec na świecie

 

O tym, że "istnieje plan obejścia 22. poprawki", mówił w czwartek były doradca prezydenta Steve Bannon. W rozmowie z "The Economist" wskazał on, że "Trump zostanie prezydentem w 2028 roku i ludzie powinni się z tym pogodzić". Dodał on, że dodatkowa kadencja pozwoliłaby politykowi zrealizować wszystkie swoje założenia.

 

- W odpowiednim czasie przedstawimy, jaki jest plan - powiedział Bannon. - Musimy dokończyć to, co zaczęliśmy, a prezydent Trump jest opatrznościowym narzędziem, aby dokończyć to dzieło  - dodał.

Kamala Harris wystartuje w wyborach prezydenckich? "Mam to we krwi"

Ponowny start w wyborach rozważa Kamala Harris. W sobotnim wywiadzie dla BBC określiła obecnego prezydenta USA mianem "tyrana" oraz oceniła, że jej przewidywania dotyczące "faszystowskich zachowań Trumpa i jego autorytarnych rządów sprawdziły się". Jednocześnie wskazała, że nie zrażają jej wyniki sondażów.

 

- Gdybym słuchała sondaży, nie ubiegałabym się o mój pierwszy ani drugi urząd, a już na pewno bym tu nie siedziała - powiedziała. - Jeszcze nie skończyłam (...). Cała moja kariera była służbą (państwu - red.) i mam to we krwi - oświadczyła.

 

ZOBACZ: Kamala Harris komentuję decyzję Trumpa. "Okrutna i wykalkulowana"

 

Zapytana o porażkę w wyborach prezydenckich z 2024 roku, Harris wskazała, że jej kampania zaczęła się tak późno, że wygrana była praktycznie nieosiągalna. Wyjaśniła, że miała zbyt mało czasu, aby przedstawić swoje propozycje dotyczące m.in. mieszkalnictwa lub opieki nad dziećmi.

 

Przez długi czas kandydatem Demokratów był Joe Biden, który ubiegał się o reelekcję. Swoją rezygnację z ubiegania się o fotel prezydenta ogłosił dopiero 21 lipca 2024 roku. Wówczas publicznie poparł kandydaturę Harris. Ostatecznie przegrała ona z Trumpem, który uzyskał 77,13 mln głosów (49,9 proc.), czyli o 2,4 mln głosów więcej niż jego rywalka.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Alicja Krause / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie