Skandal w amerykańskim domu opieki. Pensjonariusz nie żył od kilku dni

Świat

75-letni pensjonariusz domu spokojnej starości w Arizonie został odnaleziony martwy na krześle w swoim pokoju. Odkrycia dokonała krewna, która przyszła go odwiedzić. Służby podejrzewają, że w chwili stwierdzenia zgonu, mężczyzna nie żył już od kilku dni.

Skandal w amerykańskim domu opieki. Pensjonariusz nie żył od kilku dni
pxhere.com
Tragedia w domu spokojnej starości w USA
Zobacz więcej

O tym, że jej wuj nie żyje, Angela Boorn dowiedziała się, gdy przyszła do niego w odwiedziny w ośrodku LifeStream w Sun City 16 października. Mężczyzna mieszkał tam od stycznia. Jego siostrzenica umieściła go w domu spokojnej starości po śmierci jego żony.

 

Gdy kobieta otworzyła drzwi od pokoju wuja, zastała jego zwłoki znajdujące się na krześle. - Wyglądał jak szkielet - wspominała, cytowana przez People.

USA. Skandal w domu spokojnej starości, 75-letni pensjonariusz nie żyje

Zastępca szeryfa hrabstwa Maricopa przekazał Angeli Boorn, że w chwili, gdy zawiadomiono służby, jej wuj nie żył już najprawdopodobniej od trzech do czterech dni. Kobieta zarzuca ośrodkowi, że przez ten czas nikt z personelu nie zainteresował się, co dzieje się z członkiem jej rodziny.

 

Jak przekonywała, gdy zapisywała mężczyznę do placówki, była spokojna o jego pobyt na miejscu. Zapewniano ją bowiem, że pensjonariusze są regularnie doglądani.

 

ZOBACZ: Renta wdowia dla większej liczby seniorów? Apele o zmianę przepisów

 

Boorn twierdzi, że poinformowano ją, że każdy z mieszkańców ma w pokoju specjalny przycisk, który musi nacisnąć codziennie o 10:00 rano, by zasygnalizować personel, że nie potrzebuje pomocy. Jeśli pensjonariusz nie uruchomiłby systemu, w jego pokoju powinna pojawić się obsługa.

Oświadczenie placówki. "Składamy najszczersze kondolencje"

Wiele wskazuje na to, że tym razem nikt nie sprawdził stanu 75-latka lub mechanizm nie zadziałał jak należy. - Nie nacisnął guzika. Próbowali się do niego dodzwonić, nie udało im się z nim skontaktować i nadal nie poszli sprawdzić, co się z nim dzieje - żaliła się jego siostrzenica.

 

ZOBACZ: Seniorzy będą zachwyceni. Ten ser z Cypru działa jak naturalny eliksir młodości

 

Serwis AZ Family opublikował oświadczenie ośrodka, w którym administracja zapewniła, że jest "głęboko zasmucona odejściem" mężczyzny. "Składamy najszczersze kondolencje i modlimy się za jego rodzinę i bliskich w tym trudnym czasie. Z szacunku dla prywatności rodziny nie udostępniamy w tej chwili dalszych szczegółów" - napisano. 

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie