Dramat na grzybobraniu. 46-latek nie żyje, sprawę bada prokuratura

Polska

46-latek pogryziony przez psy zmarł w szpitalu - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Mężczyzna trafił do placówki w niedzielę z licznymi ranami szarpanymi od pogryzienia, był również wyziębiony. Śledczy wciąż wyjaśniają okoliczności tragicznego zdarzenia.

Dramat na grzybobraniu. 46-latek nie żyje, sprawę bada prokuratura
KPP Krasnystaw
Dramat na grzybobraniu. 46-latek nie żyje, sprawę bada prokuratura

W zielonogórskim szpitalu zmarł 46-latek pogryziony przez trzy duże psy. Mężczyzna został przewieziony do placówki w niedzielę. Śledztwo mające wyjaśnić okoliczności tragedii wszczęła prokuratura – poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze Ewa Antonowicz.

 

Jak przekazała rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze Sylwia Malcher-Nowak, mimo wysiłków lekarzy 46-latek zmarł w środę nad ranem. Mężczyzna przeszedł kilka operacji, a jego stan przez cały czas określany był jako krytyczny.

Poszedł na grzyby. 46-latka pogryzły psy

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 46-latek pracujący jako kierowca ciężarówki, zatrzymał się w niedzielę około południa na MOP-ie Racula przy trasie S3, na wysokości Zielonej Góry, na przepisową przerwę. Korzystając z wolnego czasu wybrał się do pobliskiego lasu na grzyby. Tam został zaatakowany przez trzy duże psy.

 

ZOBACZ: Kolczatka i strzały nie pomogły. Nieudana próba zatrzymania złodzieja busa

 

Mężczyzna zdołał połączyć się z numerem 112 i wezwać pomoc. Na miejsce wysłano policjantów i karetkę pogotowia. Odnaleziony przez służby 46-latek został przetransportowany do szpitala, jednak mimo wysiłków lekarzy zmarł po niespełna trzech dobach. 

Psy uciekły z pobliskiej strzelnicy. Sprawę bada prokuratura

Zwierzęta, które zaatakowały mężczyznę zostały schwytane i pozostają na obserwacji. Psy należą do właściciela strzelnicy przylegającej do lasu, z której w niedzielę uciekły. Prawdopodobnie, kiedy 46-latek zbliżył się do strzelnicy, psy zdołały wydostać się z niej i go zaatakowały.

 

ZOBACZ: Pożar fabryki odzieży w Bangladeszu. Zginęło kilkanaście osób

 

Prokurator Ewa Antonowicz z Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze przekazała, że śledztwo ws. śmierci 46-latka jest prowadzone z art. 156 Kodeksu karnego, mówiącego o odpowiedzialności za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Maria Kosiarz / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie