Rosja uderzyła w obiekty energetyczne. Paraliż Kijowa, nie żyje kilkuletnie dziecko

aktualizacja: Świat
Rosja uderzyła w obiekty energetyczne. Paraliż Kijowa, nie żyje kilkuletnie dziecko
Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych
Rosyjski atak na Ukrainę spowodował awarię zasilania elektrycznego

Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak na obiekty energetyczne w Ukrainie. W obwodzie zaporoskim zginęło siedmioletnie dziecko - przekazał szef wojskowych władz regionu Iwan Fedorow. Paraliż energetyczny objął z kolei znaczny obszar Kijowa. Część miasta nadal pozostaje bez dostępu do prądu. Rannych jest wielu. Wołodymyr Zełenski poinformował, że Rosja użyła do ataku 450 dronów i 30 rakiet.

Minister energetyki Switłana Hrynczuk potwierdziła w mediach społecznościowych, że Rosja uderzyła w obiekty generujące prąd elektryczny. Ukraińskie lotnictwo poinformowało natomiast, że do ataku użyto pocisków balistycznych i dronów typu Shahed.

Kijów odcięty od prądu. Kilkanaście osób rannych

W obwodzie zaporoskim zginął siedmiolatek, natomiast trzy osoby zostały ranne. Według mera Kijowa Witalija Kliczki w wyniku ataku na stolicę Ukrainy poszkodowanych jest 12 osób, z czego osiem przebywa w szpitalu.

 

ZOBACZ: Jeden z największych ataków. Ukraińcy posłali setki dronów

 

Część Kijowa nadal pozbawiona jest dostępu do energii. - Lewy brzeg jest bez prądu. Są też problemy z siecią wodociągową. Energetycy pracują nad przywróceniem zasilania. Sytuacja jest trudna. Wszystkie niezbędne służby są zaangażowane w przezwyciężenie problemu - podkreślił Kliczko, cytowany przez Unian.

 

Operator systemu przesyłowego Ukrenerho wprowadził awaryjne wyłączenia prądu na terenie obwodu sumskiego, na północy Ukrainy. DTEK - ukraińskie przedsiębiorstwo energetyczne - poinformowało, że gdy tylko pozwoli na to sytuacja, energetycy ocenią skalę szkód, aby jak najszybciej przywrócić światło we wszystkich domach.

Atak Rosji na Ukrainę. Pożary nie tylko w stolicy

Państwowa Służba Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podała, że w dzielnicy Pechersk w Kijowie odłamki rosyjskich obiektów spowodowały pożar w wieżowcu. "Ratownicy ewakuowali 20 osób, 9 zostało rannych, a pięć przekazano lekarzom".

 

W rejonach podolskim i desniańskim gruz spadł na otwartą przestrzeń, nie powodując pożaru i zniszczeń - dodali przedstawiciele ukraińskich służb specjalnych w komunikacie.

 

ZOBACZ: Polacy zabrali głos ws. pomocy dla uchodźców z Ukrainy. Najnowszy sondaż

 

Poza problemami z sieciami energetyczną i wodociągową występują także utrudnienia w kursowaniu metra. W pierwszej kolejności jednak służby pracują nad przywróceniem i zapewnieniem ciągłości dostaw prądu do obiektów infrastruktury krytycznej.

 

Szef władz obwodu dniepropietrowskiego, na środkowym wschodzie Ukrainy, Serhij Łysak, poinformował, że rosyjskie wojska ostrzelały ostatniej nocy także miasta Dniepr i Kamieńskie oraz rejon krzyworoski. Uderzono w infrastrukturę energetyczną, wybuchły pożary, a skutki są nadal ustalane. Poszkodowany został 66-letni mężczyzna i w ciężkim stanie trafił do szpitala.

450 dronów zaatakowało Ukrainę. Zełenski komentuje

"To cyniczny i przemyślany atak: ponad 450 dronów i ponad trzy dziesiątki rakiet przeciwko wszystkim elementom zapewniającym normalne życie, których Rosjanie chcą nas pozbawić. Na chwilę obecną w całym kraju odnotowano ponad 20 rannych osób – wszystkim udzielono niezbędnej pomocy. Niestety, w Zaporożu w wyniku ataku zginęło dziecko" – napisał Zełenski w komunikatorze Telegram.

 

Prezydent zaznaczył, że skutki ataku są likwidowane w 12 obwodach Ukrainy. Poinformował, że w Kijowie ekipy pracują nad przywróceniem dostaw energii elektrycznej i wody. Dodał, że brakuje prądu w obwodach kijowskim, donieckim, czernihowskim, czerkaskim, charkowskim, sumskim, połtawskim, odeskim i dniepropietrowskim. Po ataku przywracane jest również zasilanie w obwodach zaporoskim, kirowohradzkim i chersońskim.

 

ZOBACZ: Eksplozje i wybuchy we Lwowie. Rosja ponownie zaatakowała z powietrza

 

"Razem możemy chronić ludzi przed tym terrorem. Potrzebne są nie puste słowa, ale zdecydowane działania Stanów Zjednoczonych, Europy, G7 w zakresie realizacji dostaw systemów obrony przeciwlotniczej, sankcji. Liczymy na reakcję na tę brutalność grupy G20, wszystkich tych, którzy w przemówieniach mówią o pokoju, ale powstrzymują się przed podjęciem rzeczywistych kroków" - podkreślił Zełenski.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Patryk Idziak / polsatnews.pl / Unian / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie