Sieć sklepów reaguje na krytykę. Jest decyzja w sprawie kontrowersyjnych butelek

Polska

Wprowadzenie w Polsce systemu kaucyjnego doprowadziło do pojawienia się pierwszych absurdów. Jedna z sieci handlowych umieściła w swojej ofercie butelkę wody o pojemności 3,001 litra, która tym samym nie podlegała nowym przepisom. Po nagłośnieniu sprawy przez media produkt zostanie wycofany ze sprzedaży.

Automat do zwrotu opakowań i butelka wody Ustronianka 3,001 l nieobjęta systemem kaucyjnym.
Polsat News
Butelka o pojemności 3,001 l. omija system kaucyjny

Od pierwszego października Polska przystąpiła do systemu kaucyjnego. Oznacza to, że do napojów w butelkach plastikowych, metalowych puszkach i szklanych butelkach wielorazowego użytku (choć w tym ostatnim przypadku od 2026 r.), ma być doliczana kaucja.

 

Kaucja wynosi 50 groszy w przypadku butelek plastikowych i puszek, a 1 zł w przypadku wielorazowych butelek szklanych.

 

Osoby chcące odzyskać kaucję, będą musiały zwracać do sklepów opakowania. Duże sklepy (o powierzchni powyżej 200 m kw.,) są obarczone takim obowiązkiem, mniejsze punkty mogą dobrowolnie przystąpić do systemu. 

 

ZOBACZ: System kaucyjny w Polsce. Początek okresu przejściowego

Burza po wprowadzeniu systemu. "Antypolskie cwaniactwo"

Wraz z wprowadzeniem nowego systemu, szybko pojawiły się pomysły jak obejść nowe przepisy. Wielkie poruszenie w internecie wywołała szczególnie sieć sklepów Kaufland, która opublikowała gazetkę promocyjną z butelką wody źródlanej Ustronianka o nietypowej pojemności - 3,001 l. Oznacza to, że nie jest ona objęta nowymi obostrzeniami - obowiązek kaucyjny dotyczy plastikowych butelek o pojemności do 3 litrów (aluminiowych puszek do jednego litra, a szklanych butelek wielokrotnego użytku do 1,5 litra).

 

W sieci wielu użytkowników portali społecznościowych uznawało to za dobry sposób na ułatwienie sobie życia i walkę z biurokratycznymi wymaganiami, pojawiło się też wiele głosów krytyki, zarzucających celowe obchodzenie prawa. Szerokim echem odbiła się zwłaszcza wypowiedź wiceministra Jana Szyszki.

 

"Wpływy z systemu kaucyjnego trafią do zwykłych ludzi oraz do polskich firm robiących zielone technologie. Nazwijmy rzeczy po imieniu: omijanie systemu to żadne eureka, tylko czyste antypolskie cwaniactwo. Wstyd też dla niemieckiego korpo Kaufland, które w Polsce promuje takie patologie. Ciekawe, czy tak samo robią u siebie w kraju." - napisał w mediach społecznościowych.

 

O zmianach, które dotkną nie tylko firmy, ale i konsumentów mówiła też w programie Polsatu News "Graffiti" minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Tłumaczyła, że obecnie jedynie 45 proc. tych butelek wraca do systemu, a celem zmian jest doprowadzić do 90 proc. oraz do "zmiany myślenia, że to producent, nie konsument płaci za odpady wprowadzane do śmieci". Została też zapytana o obawy co do wzrostu cen.

 

ZOBACZ: System kaucyjny wchodzi do Polski. "Koszt migrujący w naszym portfelu"

 

- To będzie do nas wracać, więc to będzie taki koszt migrujący w naszym portfelu, a nie wydatek. Ta kaucja będzie wracać, wraz z tym jak oddamy butelkę do sklepu - odpowiedziała.

Butelka 3,001 l. Kaufland wycofuje się ze sprzedaży

Jak się jednak okazuje produkt lada chwila zniknie ze sklepowych półek. W oświadczeniu przesłanym portalowi Interia Biznes, sieć poinformowała o niezwłocznym wycofaniu tego produktu ze sprzedaży. 

 

"Pragniemy jednoznacznie podkreślić, że naszym celem nigdy nie było i nie będzie obchodzenie systemu kaucyjnego. Pojawienie się tej oferty było błędem, a nie działaniem wynikającym z naszej strategii. Skala ewentualnej sprzedaży tego artykułu w porównaniu z naszym całym asortymentem napojów byłaby marginalna. Jeżeli jednak, choć w minimalnym stopniu mogłaby ona podważać słuszne i dobre rozwiązania proekologiczne, których elementem jest system kaucyjny, to byłaby sprzeczna z ideami, które przyświecają naszej sieci i są przez nas realizowane od początku obecności Kaufland w Polsce" - przekazalo w oświadczeniu.

 

Decyzję firmy pochodzącej z Niemiec skomentował wspomniany wyżej wiceminister.

 

"Kaufland wycofuje cwane butelki. I dobrze, presja społeczna działa #sprawczość. A do naszej prawicy kochanej - nie ma co straszyć butelkowym potworem. Mniej śmieci to czystsze ulice, parki i przestrzenie publiczne dla każdej i każdego z nas." - napisał w portalu X.

 

Na zamieszanie odpowiedziała także Ustronianka.

 

ZOBACZ: Masowy atak hakerski na państwo NATO. Część usług niedostępna

 

"Pojemność ta nie jest jednak nowością w portfolio marki. Od ponad 20 lat butelka 3,001l funkcjonuje w ofercie Ustronianki i wykorzystywana jest do produkcji zarówno wody, jak i napojów, które trafiają na rynek polski oraz na rynki zagraniczne. Teraz zyskuje dodatkowe znaczenie - jako praktyczna alternatywa dla produktów objętych systemem kaucyjnym" - przekazała firma.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Jakub Pogorzelski / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie