Drony nad Niemcami. Władze podejrzewają "sabotaż i szpiegostwo"

Świat
Drony nad Niemcami. Władze podejrzewają "sabotaż i szpiegostwo"
X/NATO
Drony nad Niemcami. Władze o "wyraźnej prowokacji" Putina

Władze Niemiec są przekonane, że drony, które w zeszłym tygodniu przeleciały nad krajem związkowym Szlezwik-Holsztyn były tam wysłane celowo. 25 września obiekty zauważono m.in. nad elektrownią, Szpitalem Uniwersyteckim w Kilonii i budynkiem rządu kraju związkowego Szlezwik-Holsztyn. Śledczy badają sprawę pod kątem sabotażu i szpiegostwa.

Jak informuje portal Ukraińska Prawda, władze Niemiec wiążą niedawne ataki dronowe na terytorium landu Szlezwik-Holsztyn z innymi tego typu incydentami w Danii, Estonii czy Polsce.

 

Według wewnętrznej notatki niemieckiego rządu, podejrzane obiekty latające po raz pierwszy zarejestrowano 25 września po godzinie 21 zakładami Thyssenkrupp. Następnie nad kliniką Uniwersytecką w Kilonii zauważono "grupę dronów z dronem wiodącym", a po 22 podobna grupa pojawiła się również nad elektrownią przybrzeżną i Kanałem Północno-Wschodnim.

Drony nad Szlezwikiem-Holsztynem. "Szpiegostwo i sabotaż"

Dziennikarze niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" ujawnili szczegóły operacji niemieckich służb w związku z przywołanymi incydentami dronowymi. Według publikacji, władze niemieckie są przekonane, że "nieznane drony szpiegowały infrastrukturę kraju".

 

ZOBACZ: Putin chce "sprowokować państwa NATO". Kolejny incydent z rosyjskim samolotem wojskowym

 

Tuż po zarejestrowaniu w przestrzeni powietrznej Niemiec podejrzanych obiektów, głos w sprawie zabrała minister spraw wewnętrznych landu Szlezwik-Kolsztyn Sabine Suetterlin-Waack.

 

"W związku z niedawnymi incydentami w Danii i innych krajach europejskich Szlezwik-Holsztyn prowadzi ścisłe i nieustanne konsultacje z rządem federalnym i niemieckimi siłami zbrojnymi" - informowała polityczka.

 

Oprócz wspomnianych już incydentów nad krajem związkowym Szlezwik-Holsztyn, podejrzane drony zauważono również nad bazą wojskową Zanit w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Następnego dnia podobny incydent miał miejsce nad kwaterą główną Marynarki Wojennej w Rostocku.

Rosyjskie samoloty nad niemiecką fregatą. "Rosja testuje granice"

Podczas odbywających się na Morzu Bałtyckim ćwiczeń NATO pod hasłem "Neptun Strike" doszło w ostatnim czasie do kolejnych niepokojących manewrów z udziałem rosyjskich samolotów.

 

Minister obrony Niemiec Boris Pistorius określił incydent jako wyraźną prowokację wojska Władimira Putina. 

 

- Wdarcie się rosyjskich dronów w głąb polskiej przestrzeni i myśliwców w estońską przestrzeń powietrznej, a także przelot nad niemiecką fregatą na Morzu Bałtyckim w ciągu kilku dni, jasno pokazuje, że Rosja dosłownie testuje granice z coraz większą częstotliwością i intensywnością, nawet wobec państw NATO - mówił wówczas polityk.

 

ZOBACZ: Zuchwała próba przemytu. Celnicy przecierali oczy ze zdumienia

 

Według doniesień "Spiegla", rząd niemiecki coraz bardziej bierze pod uwagę zestrzeliwanie obcych samolotów i dronów w przypadku zagrożenia dla bezpieczeństwa wewnętrznego kraju.

 

W podobnym tonie wypowiadał się m.in. prezydent USA Donald Trump. Amerykański przywódca podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ stwierdził, że państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty, a USA wsparłyby swoich sojuszników "zależnie od okoliczności". 

Maria Kosiarz / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie