Niespodziewane wystąpienie premiera w Sejmie. "Nie może być żadnych wątpliwości"

Polska
Niespodziewane wystąpienie premiera w Sejmie. "Nie może być żadnych wątpliwości"
PAP/Piotr Nowak
Wystąpienie premiera Donalda Tuska w Sejmie

- Kluczową sprawą jest to, żeby wszyscy sojusznicy przyjęli polską, zgodną z faktami interpretację zdarzeń. Żeby nie było żadnych wątpliwości, że Polska wymaga koncentracji sił, uwagi i środków - powiedział premier z mównicy sejmowej. Donald Tusk nawiązał do niedawnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.

Szef rządu zaapelował do przedstawicieli wszystkich sił politycznych o zachowanie jedności w sprawie niedawnej prowokacji Rosji z użyciem dronów.

 

Premier podkreślił, że tylko jednomyślność polskiej klasy politycznej w sprawie niedawnych wydarzeń spowoduje, że nasi sojusznicy z NATO poważnie będą traktować zagrożenia stojące przed Polską.

Tusk wezwał do jedności. Przestrzegł przed dezinformacją

- Wszystkim nam bardzo zależało, albo prawie wszystkim, na pewno mogę mówić w imieniu wszystkich instytucji państwowych, a także nie w imieniu pana prezydenta, ale w stałym porozumieniu z panem prezydentem, że w interesie Polski jest właśnie kształtowanie obrazu tych zdarzeń zgodnie z potrzebami bezpieczeństwa Polski i zgodnie z faktami - mówił premier.

 

ZOBACZ: Nadzwyczajne posiedzenie rządu. Tusk: Dramatyczna noc

 

- Każdy podział, każda różnica zdań, a cały świat patrzy na to i mówię o tym bez przesady, czy z Polski płynie sygnał jednolity, czy też ktoś w Polsce ulega dezinformacji albo rosyjskiej propagandzie. Cały świat obserwuje także po to, aby wyciągać praktyczne wnioski - dodał szef rządu.

 

- Żeby nie było żadnych wątpliwości, kto jest w tej sytuacji agresorem, żeby nie było żadnych wątpliwości, że Polska i cała wschodnia flanka wymaga dużo większej koncentracji, uwagi, sił, środków ze strony całego Sojuszu. Tak, aby nie było najmniejszych wątpliwości, jakie polityczne konsekwencje i konsekwencje dla naszego bezpieczeństwa mają zdarzenia z tej nocy - wyliczał.

Tusk podziękował sojusznikom z NATO. Wspomniał, że to nie koniec

Szef rządu wspomniał też o roli sojuszników z NATO w pomocy Polsce. Wspomniał, że nasz kraj i cały Sojusz nie mogą "w żadnym wypadku" tolerować takich prowokacji.

 

- Dziękujemy za to (...). Wszyscy mamy przekonanie, że ta solidarna reakcja naszych sojuszników jest tym, na co czekaliśmy - powiedział szef rządu.

 

Zaznaczył, że "to jest oczywiście początek, to nie jest koniec tych działań".

 

ZOBACZ: Rosyjskie drony nad Polską. Co działo się minuta po minucie? Szef MON ujawnia

 

- Bardzo ważne jest, na szczęście nie dla nas tylko, dla Polski, ale dla całego NATO, aby nasze działania dały czytelną odpowiedź Rosji, że jej prowokacje nie będą w żadnym wypadku tolerowane, nie będą też fałszywie interpretowane i bezpieczeństwo sojuszników to granica, której nikt nie może przekroczyć. I jest to granica, której strzec będą solidarnie wszystkie państwa NATO - powiedział Tusk.

Sejm potępił incydent z udziałem rosyjskich dronów

Na tym samym posiedzeniu Sejmu podjęto uchwałę w sprawie wyrażenia sprzeciwu wobec naruszenia przestrzeni powietrznej RP przez Federację Rosyjską przy użyciu bezzałogowych statków powietrznych w dniach 9 i 10 września 2025 r.

 

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża stanowczy sprzeciw wobec naruszenia suwerenności i integralności terytorialnej naszego kraju i zdecydowanie potępia prowokacyjne i niezgodne z prawem międzynarodowym działania Federacji Rosyjskiej" - napisano w treći uchwały.

 

ZOBACZ: Sejm podjął decyzję. Jest nowy prezes NIK

 

Za uchwała głosowało 431 posłów, 1 był przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Przeciwko uchwale potępiającej rosyjską agresją na terytorium Polski zagłosował poseł Konfederacji Włodzimierz Skalik, natomiast inni posłowie tego ugrupowania: Roman Fritz i Sławomir Zawiślak wstrzymali się od głosu.

Rosyjskie drony nad Polską. Kilka maszyn zestrzelono

Przypomnijmy, że w nocy z 9 na 10 września rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Część z nich została zestrzelona. Jak poinformowało w środę wieczorem MSWiA, potwierdzono odnalezienie łącznie 16 maszyn w kilku województwach.

 

ZOBACZ: Rosyjskie drony nad Polską. Nowe informacje prokuratury

 

Większość z nich to tzw. wabiki, czyli nieuzbrojone w ładunki wybuchowe bezzałogowce, służące do ściągania uwagi systemów obrony przeciwlotniczej. Samoloty sił NATO (m.in. Polski i Holandii) zestrzeliły te maszyny, które mogły stanowić zagrożenie.

Mateusz Balcerek / pobi / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie