Niemieckie media o reperacjach dla Polski. Wezwanie dla prezydenta Nawrockiego

Polska
Niemieckie media o reperacjach dla Polski. Wezwanie dla prezydenta Nawrockiego
PAP/Marcin Obara
Niemiecki felietonista zasugerował Karolowi Nawrockiemu nowe kroki

Skoro Polska żąda reparacji za drugą wojnę światową od Niemiec, powinna domagać się tego samego od Rosji - ocenił niemiecki publicysta Artur Weigandt w najnowszym felietonie. Zarzucił przy tym hipokryzję polskim władzom, twierdząc, że "kto dziś wzywa do odpowiedzialności tylko Berlin, ten przemilcza połowę prawdy". W mediach pojawiła się też sugestia dla prezydenta Karola Nawrockiego.

"Ponawiając na Westerplatte żądanie reparacji od Niemiec, polski prezydent Karol Nawrocki odwołał się do długiej tradycji w polskiej polityce mówiącej, że Polska jest ofiarą niemieckiej napaści 1 września 1939 r., której skutkiem były miliony zabitych, zniszczone miasta oraz spustoszenia odczuwalne przez dziesięciolecia. Że niepodważalny jest fakt, iż ta trauma działa do dziś, i że podnoszenie przez Polskę roszczeń do zadośćuczynienia jest uprawnione" - zauważył Artur Weigandt w tekście dla niemieckiego dziennika "Die Welt".

 

Autor zastanawiał się, dlaczego polskie władze domagają się odszkodowania wyłącznie od Niemiec. "Polska była ofiarą nie tylko Hitlera, lecz także Stalina. Pakt Ribbentrop-Mołotow z 1939 roku, w którym dwa totalitarne systemy podzieliły między siebie Europę, oznaczał koniec państwowego bytu Polski" - wyjaśnił publicysta.

Niemieckie reparacje dla Polski. "Powinna zażądać także od Rosji"

Jak przypomniał Weigandt, kilka tygodni po niemieckim ataku Armia Czerwona wkroczyła do Polski i nie było to wyzwolenie, lecz druga okupacja, włącznie z deportacjami na Syberię, masakrą w Katyniu i zniszczeniem polskich elit.

 

Po 1945 r. Polska pozostała "półkolonią" w sowieckiej strefie wpływów. Komunistyczna Polska Ludowa była tylko formalnie państwem, a w rzeczywistości nie posiadała suwerenności pozwalającej na podejmowanie decyzji o przyszłości, polityce zagranicznej, reparacjach. Każda istotna decyzja zależała od Moskwy. Dlatego odpowiedzialność za zniszczenia i pozbawienie praw ponoszą nie tylko Niemcy, lecz także Związek Sowiecki.

 

ZOBACZ: Uroczystości na Westerplatte. Padło wezwanie wobec Niemiec. "Musimy załatwić kwestię reparacji"

 

Do czasu upadku bloku sowieckiego w 1989 r. Polska "w kluczowych kwestiach nie była zdolna do podejmowania decyzji". Z tego powodu autor felietonu twierdzi, że żądanie zadośćuczynienia powinno obejmować także Rosję. "Nie jest to jedynie prawny kruczek, ale kwestia historycznej sprawiedliwości" - podkreślił komentator.

"Die Welt": "Łatwo jest krytykować 'przyjaciół'"

"Polska została napadnięta przez dwie strony i była uciskana przez dwie dyktatury, instrumentalizowana przez dwa mocarstwa. Kto dziś wzywa do odpowiedzialności tylko Berlin, ten przemilcza połowę prawdy" - napisał Weigandt w "Die Welt". Zdaniem felietonisty, wyrazem konsekwencji i politycznej klarowności byłoby otwarte wypowiedzenie tej prawdy przez polskiego prezydenta.

 

"Łatwo jest krytykować 'przyjaciół' na Zachodzie. Niemcy są członkiem UE i NATO, partnerem i dlatego wdzięcznym celem. Z Berlinem można negocjować, można wywierać presję, można punktować w polityce wewnętrznej. Ale nie ma prawie nikogo, kto miałby odwagę zażądać reparacji od Moskwy. Zbyt duża jest obawa, że może to być uznane za prowokację, a i widoki na sukces są zbyt małe" – napisał Weigandt.

Publicysta wspomniał o Nawrockim. Liczy na nowe kroki ze strony prezydenta

Komentator "Die Welt" uważa, że Rosja "oczywiście zignoruje albo wyśmieje polskie roszczenia reparacyjne". Światowa opinia publiczna zobaczyłaby jednak, że Polska domaga się historycznej sprawiedliwości "nie wybiórczo, lecz kompleksowo" - "nie tylko od państwa demokratycznego, ale także od autorytarnego agresora, który unika odpowiedzialności".

 

ZOBACZ: Nawrocki zaapelował do mieszkańców Wielunia. "Musimy być gotowi do wojny"

 

Weigandt zastrzegł, że nie chodzi o realne wypłaty, które - dopóki w Moskwie rządzi Władimir Putin - są mrzonką. "Chodzi o klarowne przesłanie, że Polska zgłasza roszczenia do obu mocarstw, które w dwudziestym stuleciu rozbiły ją. Taka postawa zapewniłaby Polsce szacunek w świecie i uznanie, że chodzi o zasady, a nie polityczne kalkulacje".

 

Domaganie się reparacji - jak podkreślił autor felietonu - nie tylko od Niemiec, ale i od Rosji, byłoby aktem odwagi. "Żądania Polski powinny zostać uznane zarówno przez Niemcy jak i przez Rosję" - napisał Weigandt w podsumowaniu na portalu dziennika "Die Welt".

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie