Spór na prawicy w "Debacie Gozdyry". Bocheński nazwał Wiplera "przeszczepem"

W piątkowym wydaniu programu "Debata Gozdyry" zaproszeni do studia politycy dyskutowali o sporze, który pojawił się między Konfederacją a Zjednoczoną Prawicą. W trakcie rozmowy europoseł PiS Tobiasz Bocheński nazwał jednego z polityków konkurencyjnej partii "przeszczepem".
W programie "Debata Gozdyry" politycy rozmawiali m.in. temat napiętych relacji między prawicowymi ugrupowaniami.
Prowadząca program dziennikarka przypomniała wypowiedź posła Konfederacji Przemysława Wiplera z programu "Graffiti".
Bocheński: Wipler jest przeszczepem z Konfederacji
Polityk stwierdził, że politycy o narodowych poglądach nie chcą być "dawcą organów" dla Prawa i Sprawiedliwości. Przypomniał historię partii Ligia Polskich Rodzin, która rozpadła się po zakończeniu koalicji z PiS.
ZOBACZ: Przemysław Wipler: Mówi się, że prezydent jest mentalnym konfederatą
Europoseł Tobiasz Bocheński po obejrzeniu nagrania stwierdził, że "Wipler jest przeszczepem".
- Przecież poseł Wipler jest przeszczepem z PiS do Konfederacji - powiedział były kandydat na prezydenta Warszawy.
Która partia jest antysystemowa? Burzliwa dyskusja w programie
Następnie europarlamentarzysta zarzucił Konfederacji, że ta nie jest partią antysystemową.
- Próba przedstawiania się przez Konfederację, że jest jedyną antysystemową partią, to jest teza absolutnie nieprawdziwa, bo jeśli Konfederacja jest jedyną antysystemową partią w Polsce to dlaczego Leszek Miller pije piwo ze Sławomirem Mentzenem, a nie Jarosław Kaczyński, dlaczego Konfederacja ma wicemarszałka, a PIS nie ma (...) Dlatego, że my jesteśmy partią antysystemową i te wszystkie kłótnie... - powiedział.
Wypowiedź polityka PiS przerwała prowadząca, która zapytała swoich pozostałych gości, czy PiS jest partią antysystemową. Zebrani w studiu politycy z innych ugrupowań zareagowali gromkim śmiechem.
Głos zabrał przedstawiciel Ruchu Narodowego Witold Tumanowicz, który zwrócił uwagę, że sojusznicy PiS źle wychodzili na współpracy z Jarosławem Kaczyńskim.
- Te metody, które Sławomir Mentzen nazwał gangsterskimi rzeczywiście noszą takie znamiona (...). Prawda jest taka, że historia pokazuje, że ci dotychczasowi sojusznicy PiS dobrze nie kończyli - stwierdził poseł.
ZOBACZ: Słowa o Mentzenie wywołały burzę, Konfederacja reaguje. "Grubo się zdziwi"
Reprezentujący KO Grzegorz Napieralski stwierdził, że Wipler miał rację.
- Obawa Konfederacji jest rzeczą naturalną. Po drugie proszę zwrócić uwagę - ten pierwszy atak, który był wyprowadzony po tej stronie politycznej, był wyprowadzony przez Jarosława Kaczyńskiego - powiedział poseł.
Z kolei senator niezrzeszony Piotr Woźniak zasugerował, że konkurencją dla PiS może być ewentualna inicjatywa prezydenta Karola Nawrockiego.
- Przewiduję że wykręci numer polityczny, zbuduje swoje zaplecze polityczne przy Pałacu Prezydenckim i to może paradoksalnie osłabiać PIS - stwierdził.
Polityczna wojna PiS z Konfederacją. "Kaczyński jest politycznym gangsterem"
Spór prawicowych ugrupowań zaczął się od Deklaracji Polskiej, którą zaprezentował Jarosław Kaczyński, prosząc Konfederację o jej podpisanie.
Lider Konfederacji Sławomir Mentzen odmówił, a w opublikowanym w sieci nagraniu odpowiedział, że "Jarosław Kaczyński jest politycznym gangsterem" i zależy mu tylko na jego partii.
Następnie prezes PiS zaczął krytykować program gospodarczy Mentzena.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński na wakacjach. Tak prezes PiS spędzał urlop
- Niegodnym moralnie jest, gdy powstaje grupa o gigantycznych dochodach, a inni żyją w biedzie; my takiej Polski nie chcemy, to Sławomir Mentzen takiej Polski chce - mówił w Białymstoku lider Zjednoczonej Prawicy.
Czytaj więcej