"To niestworzone historie". Poseł PiS zaprzecza słowom Tuska

Polska Agata Sucharska / mjo / polsatnews.pl
"To niestworzone historie". Poseł PiS zaprzecza słowom Tuska
PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON / Polsat News
Szymon Szynkowski vel Sęk w programie "Gość Wydarzeń"

Szymon Szynkowski vel Sęk stwierdził, że pogratulowałby Donaldowi Tuskowi za to, że dopilnował, by Polska nie musiała wysyłać żołnierzy do Ukrainy. Zaprzeczył również jakoby politycy PiS, mieli negatywnie nastawiać amerykańską administrację do premiera. - To są jakieś niestworzone historie - zaznaczył poseł PiS W programie "Gość Wydarzeń".

Premier Donald Tusk ogłosił w czwartek po szczycie tzw. koalicji chętnych, że Polska nie wyśle żołnierzy do Ukrainy w ramach gwarancji bezpieczeństwa po podpisaniu pokoju. Szymon Szynkowski vel Sęk został zapytany w programie "Gość Wydarzeń", czy byłby w stanie pogratulować szefowi polskiego rządu, że do tego nie dopuścił. 

 

- Oczywiście, że mógłbym pogratulować, nie mam z tym żadnego problemu - odparł rozmówca Piotra Witwickiego.

 

Zaznaczył jednak, była to również deklaracja prezydenta Karola Nawrockiego, jeszcze w czasie kampanii wyborczej, oraz że to prezydent ostatecznie podejmuje decyzję, czy żołnierze zostaną włączeni do misji. 

 

- Gratuluję, nie mam z tym żadnego problemu, ale zaznaczam, że nie jest to efekt decyzji Donalda Tuska, czy też przeprowadzonych przez niego negocjacji. To, że dopilnował tej sprawy, że tam nie zaszła jakaś szkodliwa próba zmiany tej decyzji to dobra wiadomość - dodał. 

Wizyta Karola Nawrockiego w USA. "Dwa niepodważalne sukcesy"

Poseł Prawa i Sprawiedliwości podsumował również wizytę Karola Nawrockiego w Białym Domu. Jak wskazał po rozmowach z Donaldem Trumpem na koncie prezydenta są "dwa niepodważalne sukcesy". 

 

- Po pierwsze: deklaracja o utrzymaniu bądź możliwym rozszerzeniu amerykańskiej obecności militarnej w Polsce. (...) Tutaj Nawrocki otworzył okno, a treścią powinien ją wypełnić rząd. O kontynuację tej polityki powinien zabiegać rząd - stwierdził Szynkowski vel Sęk.

 

ZOBACZ: "Bardzo ważna rola". Nawrocki ogłasza udział w szczycie G20

 

Drugim sukcesem jest jego zdaniem zaproszenie Polski na szczyt G20 organizowany przez Stany Zjednoczone w przyszłym roku. - To jest wydarzenie bez precedensu, ponieważ nigdy polski prezydent nie uczestniczył w spotkaniu G20 - podkreślił. 

 

WIDEO: "To niestworzone historie". Poseł PiS zaprzecza słowom Tuska

 

Zdradził również, że o spotkaniu szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego z sekretarzem stanu USA Marco Rubio, które odbywało się w tym samym dniu, nic nie wiedział prezydent USA. - Wiem to bezpośrednio od pana ministra Przydacza, z którym miałem okazję rozmawiać dzisiaj już po rozmowach w Waszyngtonie - przekazał. 

Pisowskie pielgrzymki do Białego Domu? "Niestworzone historie"

Gość programu skomentował także słowa premiera, który stwierdził, że do Białego Domu udawały się "pisowskie pielgrzymki", które miały go przedstawić w negatywnym świetle. 

 

- To są jakieś niestworzone historie. Przyznam, że byłem zaskoczony tą wypowiedzią premiera, chociaż chyba nie powinienem być zdziwiony, bo panu premierowi zdarza się, mówiąc bardzo delikatnie i oględnie, mijać z rzeczywistością - powiedział.

 

ZOBACZ: Tusk reaguje na deklarację Donalda Trumpa. "Ważne słowa"

  

Podkreślił, że "na pewno nikt nie jechał do Białego Domu, żeby opowiadać o Donaldzie Tusku, czy źle, czy dobrze". 

 

- Jeżeli po coś jeżdżą politycy najwyższej rangi do Waszyngtonu, to przede wszystkim powinni się koncentrować na reprezentowaniu naszej racji stanu. Jestem przekonany, że tak właśnie było. Zresztą nie widzę powodu, żeby poświęcać uwagę akurat Tuskowi - dodał. 

 

Jego zdaniem to sami rządzący są odpowiedzialni za złe stosunki z amerykańskim partnerem, ponieważ nie przewidzieli scenariusza na wypadek, w którym to Donald Trump zwycięża wybory. - Rząd i Donald Tusk zostali z niczym - podsumował. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie