Pilna konferencja Putina. Mówił o warunkach zakończenia wojny

- Chcę to podkreślić, walczymy nie tyle o terytoria, co o prawa człowieka i o prawo ludzi, którzy mieszkają na tych terytoriach do mówienia własnym językiem - stwierdził Władimir Putin na konferencji prasowej podsumowującej wizytę w Chinach. Rosyjski przywódca podkreślił, że jest gotowy do spotkania z Wołodymyrem Zełenskim, ale obecnie "jest to droga donikąd".
Władimir Putin pojawił się przed kamerami po zakończeniu spotkań, które odbywał w ramach wizyty w Pekinie. W trakcie konferencji prasowej rosyjski prezydent podjął temat Ukrainy, jej przyszłości i kontynuacji konfliktu zbrojnego.
Putin powtórzył propagandową narrację, która ma tłumaczyć wywołanie wojny.
- My, szczerze mówiąc, chcę to podkreślić, walczymy nie tyle o terytoria, co o prawa człowieka i o prawo ludzi, którzy mieszkają na tych terytoriach, do mówienia własnym językiem, do życia w ramach swojej kultury, w ramach tradycji przekazywanych z pokolenia na pokolenie, od ojców, od dziadków itd. - przekonywał.
Zdaniem kremlowskiego przywódcy "winni za tragedię w Ukrainie są ci, którzy całkowicie ignorowali interesy Rosji w sferze bezpieczeństwa".
Władimir Putin o spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim: Jeśli jest gotowy, niech przyjedzie do Moskwy
Putin zaznaczył, że "Rosja nigdy nie podniosła kwestii, że gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy mogą być udzielane w zamian za terytoria". - Władze Ukrainy powinny przeprowadzić referendum w celu uregulowania ewentualnych kwestii terytorialnych - powiedział przywódca państwa, które okupuje około 20 proc. ukraińskiego terytorium.
Pokusił się też o ocenę funkcjonowania ukraińskiej władzy. Jego zdaniem "w konstytucji nie ma możliwości rozszerzenia uprawnień prezydenta Ukrainy", komentując pozostanie u władzy Zełenskiego, którego kadencja w warunkach pokoju dobiegłaby już końca.
ZOBACZ: Zełenski pokazał efekty rosyjskiego ataku. "Putin demonstruje swoją bezkarność"
Putin skomentował też kwestie dotyczące rozmów mających na celu zatrzymanie przelewu krwi na Ukrainie. Po szczycie na Alasce prezydent USA Donald Trump naciskał na spotkanie przywódców Rosji i Ukrainy. Do tej pory Kreml nie wykonał jednak żadnego realnego kroku w tym kierunku.
Podczas konferencji w Pekinie prezydent Rosji stwierdził, że jest gotów podjąć rozmowy z Zełenskim. - Jeśli jest gotowy, niech przyjedzie do Moskwy - powiedział.
UE - tak, NATO - nie. Putin o oczekiwaniach względem Ukrainy
Putin zaznaczył, że Federacja Rosyjska zawsze sprzeciwiała się członkostwu Ukrainy w NATO. - Bezpieczeństwo Ukrainy nie może być zapewnione kosztem bezpieczeństwa Rosji - mówił.
Inne spojrzenie ma na orientację Kijowa względem integracji europejskiej. - Rosja nie kwestionuje prawa Ukrainy do prowadzenia działalności gospodarczej według własnego uznania, dotyczy to również członkostwa w UE - mówił Putin.
ZOBACZ: Putin spotkał się z Kimem. Północnokoreański dyktator złożył obietnicę
Rosyjski przywódca podkreślił, że jeżeli nie uda się znaleźć rozwiązania pokojowego w kwestii Ukrainy, to będzie musiał "rozwiązać sytuacje przy użyciu środków militarnych".
- Siły Zbrojne Ukrainy nie są zdolne do prowadzenia operacji ofensywnych i operacji wojskowych na dużą skalę. Jedynie utrzymują linie, przerzucając brygady z jednego kierunku na drugi - ocenił.
Czytaj więcej