"Od wschodu po zachód Polski". Ekspert wskazał niepokojące zjawisko

Polska Agata Sucharska / polsatnews.pl
"Od wschodu po zachód Polski". Ekspert wskazał niepokojące zjawisko
Polsat News x Tatrzański Park Narodowy / Facebook
Ekspert alarmuje ws. potężnej suszy w Polsce

Śnieg w sierpniu, który pojawił się na górskich szczytach Tatr, wzbudził wielkie zaskoczenie. Na antenie Polsat News prof. Paweł Rowiński przypomniał jednak, że w przeszłości zdarzało się już, że biały puch pojawiał się tam również latem. Zdaniem hydrologa poważniejszy problem kryje się w głębi ziemi. - Od wschodu po zachód Polski jest potężna susza - podkreślił.

Ochłodzenie, które spowodowaną jest polarną morską masą powietrza, doprowadziło do opadów pierwszego w tym roku śniegu w Tatrach. Jak wskazują niektóre nagłówki, tak wcześnie białego puchu na szczytach tych gór jeszcze nie było. Jednak jak przypomniał gość Polsat News prof. Paweł Rowiński - hydrolog i prezes Europejskiej Federacji Akademii Nauk - to nie do końca prawda. 

 

- W przeszłości zdarzało się dość często, że śnieg się pojawiał również latem, choć w ostatnim czasie jest to raczej rzadka sytuacja. Ostatni raz śnieg w sierpniu mieliśmy w Tarach chyba 15 lat temu, ale prawdę mówiąc, jeśli wrócimy do mojej młodości, do młodości wielu z państwa, to taki śnieg zdarzał się również latem - podkreślił ekspert. 

Od wschodu po zachód Polski. "Potężna susza"

Prof. Rowiński skomentował również inną hydrologiczną anomalię - rekordowo niski poziom wody w Wiśle, który wyniósł ostatnio 10 centymetrów. Ekspert przyznał, że jest to niepokojące. - Może nawet nie ten pojedynczy stan, który występuje w tej chwili, ale sam fakt, że ta sytuacja się powtarza. Proszę sobie przypomnieć, że tak naprawdę te rekordy obserwujemy każdego roku - podkreślił. 

 

WIDEO: Sierpniowy śnieg w Tatrach to anomalia? Ekspert wyjaśnia

 

Przypomniał, że ostatni rekord w tym roku został pobity 8 lipca, a już obserwujemy kolejny. Wskazał, że niski poziom wody utrzymuje się w Wiśle cały czas, a w jego podniesieniu nie pomogły nawet intensywne opady, kiedy przez Polskę przechodził niż genueński. - To pokazuje, jak trudna jest sytuacja, jak jest sucho. I to, co się dzieje na Wiśle w tej chwili w Warszawie, to jest tylko taki efekt tego wszystkiego, co możemy obserwować w glebie - wyjaśnił. 

 

ZOBACZ: Pożary trawią wakacyjne kraje. Tysiące ewakuowanych, są ofiary

 

Jak podkreślił, stan ziem można łatwo sprawdzić samodzielnie. - Wystarczy w przeglądarkę wpisać stan wilgotności gleb i praktycznie cały pas nizin: od wschodu po zachód Polski jest potężna susza - dodał. 

Niski stan wód w Polsce. Ekspert wskazał zagrożenie

Według hydrologa pomóc mogą spodziewane wkrótce opady deszczu, które sprawią, że ściółka będzie bardziej wilgotna, co może zmniejszyć ryzyko wybuchu kolejnych pożarów. Jednak deficyty wody, które mamy w gruncie są długotrwałe. Jako przykład wskazał chociażby niewielką ilość opadów śniegu zimą, które obserwujemy od kilku lat. 

 

- To powoduje, że nie ma tego naturalnego rezerwuaru wody - potem wysoka temperatura - duża wyższa niż byliśmy przyzwyczajeni w przeszłości. Te wysokie temperatury, parowanie, to wszystko powoduje, że rzeczywiście jest bardzo sucho. A sucho - to oznacza problemy dla rolnictwa - tłumaczył prof. Rowiński. 

 

ZOBACZ: Susza w Warszawie. Stan Wisły rekordowo niski

 

Oprócz tego ucierpieć może turystyka oraz transport rzeczny, ale to nie wszystko. - To jest po prostu mniej wody i bardzo duże zagrożenie dla stanu ekologicznego rzek. Wystarczy spojrzeć na to, co się stało na Odrze. Ten atak złotych alg kilka lat temu, to przecież też była zbieżność sytuacji - niskie stany wód, z którymi mamy do czynienia, wysokie temperatury i jeszcze doszło do tego zasolenie, ale oczywiście to sprzyja bardzo trudnym sytuacjom ekologicznym - podsumował. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie